Świetny powrót po kontuzji
Dani Olmo wrócił do pierwszego składu Barcelony i znów zachwyca na boisku.
HISZPANIA
Przerażająca katastrofa nawiedziła wspólnotę autonomiczną Walencja w ostatnich dniach. Opady deszczu były tak obfite, że doszło do powodzi. Zginęło ponad 200 osób. Z tego powodu władze La Ligi zdecydowały się na odwołanie meczów Villarreal – Rayo Vallecano (miasto Vila-real leży na północ od Walencji, w prowincji Castellon) oraz Valencia – Real Madryt. Ponadto każde spotkanie rozpoczynało się minutą ciszy. Kraj jest w żałobie, co można zaobserwować na każdym kroku – nawet oglądając mecze La Ligi w telewizji, przy grafice przedstawiającej herby zespołów, widoczny był kir.
Piłkarze w pozostałych meczach grali dla ofiar powodzi. Najważniejszym spotkaniem kolejki były derby Barcelony pomiędzy „Blaugraną” i Espanyolem. Faworyt był jasny – ekipa Hansiego Flicka w ostatnich tygodniach spisuje się doskonale i lokalny rywal nie mógł jej powstrzymać. Barcelona od pierwszego gwizdka rozpoczęła swój koncert.
Znowu w pierwszym składzie
Po raz pierwszy od 15 września w pierwszym składzie Barcelony wystąpił Dani Olmo. 26-latek zmagał się z kontuzją mięśniową i potrzebował czasu, żeby powrócić do pełni sił. Gdy jednak już pojawił się na murawie, pokazywał, że wciąż jest w formie. Przypomnijmy, że na przełomie sierpnia i września zagrał w trzech meczach z rzędu. W każdym z nich (z Rayo, Valladolid i Gironą) zdobył bramkę. Wracając po kontuzji po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, już w 12 minucie wyprowadził Barcelonę na prowadzenie. Otrzymał podanie w pole karne od Lamine’a Yamala i sprytnym strzałem zaskoczył golkipera Joana Garcię.
Nieco ponad 10 minut później lider prowadził już 2:0. Tym razem do siatki trafił genialnie spisujący się w ostatnich tygodniach Raphinha. Brazylijczyk został perfekcyjnie obsłużony przez Marca Casado. 21-latek, odkąd regularnie zaczął pojawiać się w pierwszym składzie, zachwyca przeglądem sytuacji Tym razem wypatrzył wbiegającego w pole karne Raphinhę, a ten przelobował wybiegającego z linii bramkarza.
Skuteczni w obronie
Jeszcze w pierwszej połowie mecz w praktyce zamknął Olmo. Tym razem był niepilnowany przed polem karnym, więc gdy otrzymał podanie, przyjął piłkę i oddał precyzyjny strzał.
Espanyol był na kolanach, ale Barcelona nie miała już zamiaru znęcać się nad derbowym rywalem, skupiając się na defensywie. Raz gościom udał się ją jednak zaskoczyć. W pozostałych przypadkach górą byli defensorzy Barcy. Przede wszystkim bezbłędnie zastawiali pułapki ofsajdowe. Sędzia aż sześciokrotnie odgwizdał spalonego graczom Esnanyolu. To i tak nic w porównaniu do piłkarzy Realu, którzy 12 razy zostali złapani na spalonym podczas zeszłotygodniowego meczu z drużyną ze stolicą Katalonii. – Zawsze staramy się grać wysoką linią defensywy, aby pozostawić przeciwników za plecami. To ryzykowne, ale musimy to robić. Kiedy spalone są sprawdzane w wozie VAR, wiemy, że był ofsajd, ale niektóre sytuacje są bardzo stykowe – tłumaczył Pau Cubarsi, obrońca Barcelony.
W cieniu tragedii
Po spotkaniu Dani Olmo, który został wybrany piłkarzem meczu, nie okazywał ogromnej radości, zwracając uwagę na to, co działo się w Walencji w ostatnich dniach. – Ta kolejka nie powinna zostać rozegrana. Jako zespół przesyłamy wsparcie dla osób, które został dotknięte przez DANA (hiszp. depresion aislada en niveles altos – izolowana depresja na dużych wysokościach; tak nazywane jest zjawisko atmosferyczne, które wywołało powódź – red.). Mamy nadzieję, że jest coraz więcej ludzi, którzy mogą nadal pomagać. My w klubie także zamierzamy to robić – powiedział 26-letni pomocnik.
Bez gola zakończył niedzielną rywalizację Robert Lewandowski, który przed pierwszym gwizdkiem otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza października w La Lidze. Inny z Polaków w Barcelonie, Wojciech Szczęsny, nadal nie dostał szansy na debiut. Może się okazać, że 84-krotny reprezentant Polski długo poczeka na wejście między słupki,bo Inaki Pena spisuje się znakomicie. Hiszpan w starciu z Espanyolem zaliczył kolejny bardzo dobry występ. Przy straconej bramce nie miał wiele do powiedzenia.
Kacper Janoszka
- Alaves – Mallorca 1:0 (0:0)
1:0 - Guridi (76)
- Osasuna – Valladolid 1:0 (1:0)
1:0 – Budimir (19, karny)
- Girona – Leganes 4:3 (2:2)
1:0 – M. Gutierrez (21), 1:1 – Tapia (25), 2:1 – A. Martinez (31), 2:2 – J. Cruz (41), 3:2 – Stuani (62, karny), 4:2 – S. Gonzalez (73, samobójcza), 4:3 – El Haddadi (77)
- Atletico – Las Palmas 2:0 (1:0)
1:0 – Simeone (37), 2:0 – Sorloth (83)
- Barcelona – Espanyol 3:1 (3:0)
1:0 – Olmo (12), 2:0 – Raphinha (23), 3:0 – Olmo (31), 3:1 – Puado (63)
- Sevilla – Sociedad 0:2 (0:1)
0:1 – Kubo (34), 0:2 – Oyarzabal (68, karny)
- Mecz Athletic - Betis zakończył się po zamknięciu wydania.
1. Barcelona |
12 |
33 |
40:11 |
2. Real M. |
11 |
24 |
21:11 |
3. Atletico |
12 |
23 |
18:7 |
4. Villarreal |
11 |
21 |
20:19 |
5. Osasuna |
12 |
21 |
17:16 |
6. Athletic |
11 |
18 |
17:11 |
7. Betis |
11 |
18 |
11:9 |
8. Mallorca |
12 |
18 |
10:9 |
9. Rayo |
11 |
16 |
12:10 |
10. Sociedad |
12 |
15 |
10:10 |
11. Girona |
12 |
15 |
15:17 |
12. Sevilla |
12 |
15 |
12:17 |
13. Celta |
11 |
13 |
17:20 |
14. Alaves |
12 |
13 |
14:19 |
15. Leganes |
12 |
11 |
12:16 |
16. Getafe |
11 |
10 |
8:9 |
17. Espanyol |
12 |
10 |
11:22 |
18. Las Palmas |
12 |
9 |
13:21 |
19. Valladolid |
12 |
8 |
9:24 |
20. Valencia |
11 |
7 |
8:17 |
1-4 – LM, 5 – LE, 6 – elim. LK, 18-20 – spadek
Strzelcy
14 – Lewandowski (Barcelona), 7 – A. Perez (Villarreal), Raphinha (Barcelona), 6 – Budimir (Osasuna), Mbappe (Real M.)