Sport

Sukces z dreszczykiem

Jastrzębianie natrafili na nadspodziewanie twardy opór ze strony zespołu z Suwałk. Mimo kłopotów zgarnęli komplet punktów.

Łukasz Kaczmarek należał do najlepszych zawodników Jastrzębskiego Węgla. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

PLUSLIGA

Goście do Jastrzębia-Zdroju przyjechali tylko z jednym rozgrywającym, dotychczas rezerwowym Marcinem Krawieckim. Pierwszy, Argentyńczyk Matias Sanchez, złamał palec w stopie i musi pauzować kilka tygodni. Działacze wprawdzie szybko znaleźli następcę, znającego PlusLigę – grał w Aluronie CMC Warcie Zawiercie – Macedończyka Gjorgi Gjorgiewa, ale i on nie mógł wystąpić przeciwko mistrzom kraju. Klub z Suwałk już w czwartek wysłał dokumenty do Europejskiej Konfederacji Siatkówki, CEV, lecz jej działacze nie znaleźli czasu, by go zarejestrować. Jakby mało było problemów, to na początku trzeciego seta Ślepsk Malow stracił Pawła Halabę. W walce o piłkę źle stanął i podkręcił kostkę. Parkiet opuścił przy pomocy kolegów.

Przeciwności losu nie zniechęciły przyjezdnych do walki. Mocno postawili się mistrzom Polski i byli o krok od wywalczenia przynajmniej punktu. Zaczęło się jednak dobrze dla jastrzębian. Od pierwszego gwizdka sędziego "siedli" zagrywką na rywalach. Po chwili prowadzili już 11:6. I chyba uznali, że to wystarczy. Potem mocno spuścili z tonu. Gracze z Suwałk powolutku, punkt po punkcie odrabiali straty. Wyszli nawet na prowadzenie 17:16, zmuszając Marcelo Mendeza do poproszenia o przerwę. Poprawa gry jastrzębian była krótkotrwała. Odskoczyli na dwa „oczka” (20:18), ale ostatnie słowo należało do gości.

Jeszcze większe było zdziwienie miejscowych fanów, gdy Ślepsk Malow otworzył kolejną partię od prowadzenia 6:2. Sygnał do odrabiania strat dał niezawodny Tomasz Fornal. Po jego serii zagrywek – m.in. dwa asy – gospodarze odzyskali inicjatywę. Tym razem poszli za ciosem i z łatwością doprowadzili w meczu do remisu.

Emocje na tym się jednak nie skończyły. Trzeci set okazał się kluczowy. Jastrzębianie znów popadli w marazm. Wydawało się, że stracą punkty, bo przegrywali 17:21, ale wtedy zademonstrowali swoją moc. Grali jak w transie, rozbijając rywali. Skuteczna końcówka dodatkowo ich zmotywowała i w czwartej odsłonie od początku graprzebiegała pod ich dyktando.

(mic)

Jastrzębski Węgiel – Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (23:25, 25:16, 25:23, 25:19)

JASTRZĘBIE: Toniutti (1), Vicentin (4), Brehme (7), Kaczmarek (17), Fornal (17), Huber (11), Popiwczak (libero) oraz Kufka, Finoli, Żakieta (1), Walińśki (6). Trener Marcelo MENDEZ.

SUWAŁKI: Krawiecki (1), Honorato (13), Stajer (3), Filipiak (16), Halaba (5), Jouffroy (8), Czunkiewicz (libero) oraz Firszt (5), Kwasigroch, Macyra (2). Trener Dominik KWAPISIEWICZ.

Sędziowali: Maciej Twardowski i Wojciech Głód (obaj Radom). Widzów 2574.

Przebieg meczu

I: 10:6, 15:13, 20:18, 23:25.

II: 10:8, 15:9, 20:14, 25:16.

III: 9:10, 14;15, 17:20, 25:23.

IV: 10:7, 15:11, 20:15, 25:19.

Bohater – Banjamin TONIUTTI.


1. Jastrzębie

10

28

9/1

29:10

2. Lublin

10

25

9/1

28:11

3. Warszawa

10

23

8/2

26:11

4. Zawiercie

10

22

7/3

25:13

5. Kędzierzyn-Koźle

10

20

6/4

22:16

6. Częstochowa

10

18

7/3

22:18

7. Gorzów

10

15

6/4

20:21

8. Rzeszów

10

15

5/5

21:22

9. Bełchatów

9

14

5/4

17:17

10. Suwałki

9

11

4/5

17:20

11. Gdańsk

10

11

3/7

19:26

12. Nysa

9

8

2/7

14:22

13. Będzin

9

7

2/7

11:21

14. Olsztyn

9

6

2/7

10:22

15. Lwów

9

5

2/7

12:23

16. Katowice

10

3

1/9

8:28

1-8 awans do play offu; 14-16 spadek do I ligi

Następne mecze: 7.11.: Będzin – Nysa; 8.11.: Częstochowa – Lublin, Olsztyn – Warszawa; 9.11.: Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębie, Suwałki – Zawiercie, Bełchatów – Lwów; 10.11.: Gdańsk – Rzeszów, 11.11.: Gorzów Wlkp. - Katowice.