Sport

Startować z wysokiej intensywności

W Tychach zaszły kosmetyczne zmiany w sztabie szkoleniowym i zespole piłkarskim.

Trener Artur Skowronek wierzy w potencjał swojego zespołu. Fot. Łukasz Sobala/Press Focus

GKS TYCHY

Po indywidualnych treningach według rozpiski przygotowanej dla każdego z osobna, piłkarze GKS-u 9 stycznia wrócili do wspólnych zajęć. Zaczęło się od treningu na siłowni, a następnie „trójkolorowi” wybiegli na sztuczną trawę bocznego boiska przy Stadionie Miejskim. Na kolejne dwa dni zaplanowane zostały badania, które mają stanowić bazę do pracy w całym okresie zimowym, którego celem jest marsz w górę tabeli. Zajmowane po 19 kolejkach 12. miejsce na pewno nikogo w klubie nie zadowala.

Pół zmiany

Jak zwykle na początku roku, sympatyków każdego zespołu interesują sprawy kadrowe. Zaznaczmy więc na początek, że w Tychach nie będzie ich zbyt wiele i zacznijmy od... sztabu szkoleniowego. Martin Bielec, który w czerwcu rozpoczął pracę w GKS-ie jako asystent trenera, przeniósł się bowiem do Korony Kielce, gdzie odpowiada za przygotowanie fizyczne zawodników. Jego miejsce w sztabie Artura Skowronka zajął natomiast Damian Fos. To właśnie 22-latek, poprzednio związany z Lechią Gdańsk, odpowiada teraz za motorykę tyszan.

Oprócz tego jedna zmiana – a raczej „pół zmiany” – zaszła w zespole. Wypożyczony w czerwcu z Lecha Poznań Maksymilian Dziuba został przez macierzysty klub po połowie umowy wezwany do powrotu i przymierzany jest do wiosennych występów w ekstraklasie. W odwrotnym kierunku pomaszerował Maksymilian Stangret, którego tyszanie wypożyczyli latem do II-ligowej Skry Częstochowa, a teraz będą próbować 19-latka w I-ligowym ataku.

Tu jest potencjał

– Rewolucji nie ma – stwierdził trener GKS-u Tychy Artur Skowronek w klubowych mediach. – Są kosmetyczne zmiany, bo postanowiliśmy, że okno transferowe w naszym klubie będzie tym razem wyciszone – w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Bardzo mocno liczę na tych chłopaków, którzy dali olbrzymi impuls na koniec minionego roku. Pokazali, że tu jest potencjał i trzeba go mocniej obudzić. Każdy zasługuje na szansę, żeby pokazać, że to nie jest stracony sezon dla GKS-u Tychy – powiedział szkoleniowiec.

Wiemy więc już, kto będzie zimą trenował w Tychach. Żadną tajemnicą nie jest też to, nad czym tyszanie będą pracować. – Generalnie zawsze w polu karnym rywala jest najwięcej do zebrania – powiedział Skowronek. – W rundzie jesiennej po prostu nie finalizowaliśmy odpowiednio naszych akcji, ale trzeba szczerze powiedzieć, że wcześniej też ich na tyle dobrze nie kreowaliśmy. Myślę, że to jest powiązana sprawa, ale na finiszu mieliśmy serię 6 meczów bez porażki, z czego 4 były remisy, bo właśnie brakowało tej kropki nad „i”, więc na tym będziemy się w tym zimowym okresie skupiać – ale nie tylko. Generalnie zależy mi na tym, żeby każdy z piłkarzy wszedł na wyższy poziom, co spowoduje, że drużyna będzie grać lepiej. Piłkarsko ten zespół już się na koniec poprzedniego roku obudził i na pewno nie przespał okresu przygotowawczego. Treningi indywidualne zostały wykonane bardzo dobrze, dlatego możemy startować z wysokiej intensywności.

Jerzy Dusik