Sporo emocji
LIGOWIEC - Michał Zichlarz
Po wygranej pod koniec września w 10. kolejce z Koroną w Kielcach poznaniacy (wtedy 8 wygranych, jeden remis i porażka), mieli cztery „oczka” przewagi nad drugą „Jagą” i pięć nad trzecim Rakowem. Górnik tracił wtedy do Lecha aż 13 pkt. Teraz wszystko się zmienia, a kto wie czy po następnej kolejce i meczach z lubinianami, a szczególnie z Pogonią w Szczecinie, ekipa z Wielkopolski nie straci pierwszego miejsca w lidze, które dzierży przecież właściwie od początku toczących się rozgrywek.
Jeszcze o „Portowcach”, którzy kilka dni temu zmienili właściciela: wiosną (czy raczej podczas wciąż trwającej zimy) zanotowali trzecią wygraną. Pod tym względem są najlepsi w lidze. Inne dwa wygrywające w tym roku spotkania GieKSa i Piast, zremisowały ze sobą w bezbarwnych górnośląskich derbach.
Ważna wygrana – w końcu – Śląska. I to po dobrej grze! We Wrocławiu mogą sobie pluć w brodę, bo gdyby nie strata dwóch punktów przed tygodniem w Radomiu, to strefa drużyn grających o utrzymanie byłaby dużo bliżej. Gra i postawa zespołu przejętego zimą przez słoweńskiego trenera Ante Szimundżę daje jednak na Dolnym Śląsku nadzieje, że może nie wszystko jeszcze stracone. Dalej jednak trzeba grać i punktować tak, jak było to w efektownie wygranym starciu z Widzewem. Właśnie, łodzianie… W tym roku to najgorzej grająca drużyna w ekstraklasie, a 18. pozycja po trzech tegorocznych kolejkach mówi sama za siebie. Jeden remis, dwie wysokie przegrane w Poznaniu i we Wrocławiu, a w następnej kolejce czeka przecieżrozpędzona Pogoń…