Speedway Grand Prix na start
Czas zacząć cykl indywidualnych mistrzostw świata.
Ubiegłoroczny zwycięzca
W zeszłym sezonie zawody w Landshut padły łupem Mikkela Michelsena. Dla Duńczyka było to historyczne wydarzenie, bowiem wygrał wtedy po raz pierwszy turniej SGP, co więcej – było to jego pierwsze podium w tych rozgrywkach. Obecnie Michelsen w lidze polskiej może poszczycić się najwyższą średnią biegową w zespole KS Toruń i zarazem drugą w klasyfikacji PGE Ekstraligi. Duński żużlowiec daje wyraźny sygnał, że zamierza w tym roku powalczyć o coś więcej niż zachowanie prawa startu w elicie na kolejny sezon.
Wielki nieobecny?
W nadchodzącej edycji IMŚ w roli stałego uczestnika nie będzie startować Leon Madsen. W ubiegłym roku niespełna 37-latek nie znalazł się w szóstce najlepszych zawodników i później liczył na stałą „dziką kartę”, tej jednak nie otrzymał. Duńczyk głośno krytykował decyzję władz, która mogła budzić zdziwienie w środowisku. Wszak Madsen przez lata był czołową postacią światowego speedwaya, aktualnie jednak zawodnik Stelmetu Falubazu Zielona Góra nie przypomina tego jeźdźca, który podbijał polskie i światowe tory. Trudno więc nawet zastanawiać się, czy udział Madsena w Grand Prix byłby wartością dodaną dla całych rozgrywek. Duńczyk w tym cyklu będzie rezerwowym.
Uczestnicy 1. rundy SGP w Landshut: Bartosz Zmarzlik, Robert Lambert (Wlk. Brytania), Fredrik Lindgren (Szwecja), Daniel Bewley (Wlk. Brytania), Martin Vaculik (Słowacja), Jack Holder (Australia), Andrzej Lebiediew (Łotwa), Brady Kurtz (Australia), Anders Thomsen (Dania), Max Fricke (Australia), Dominik Kubera, Jan Kvech (Czechy), Mikkel Michelsen (Dania), Jason Doyle (Australia), Kai Huckenbeck (Niemcy), Erik Riss (Niemcy) – „dzika karta”.
Norbert Giżyński