Słońce świeci tylko dla Igi
Najpierw deszcz przegonił z kortu Igę Światek i Karolinę Muchovą, a potem Polka przegoniła Czeszkę w 57 minut. I wtedy znów się rozpadało...
Iga Świątek w Indian Wells pokazuje swoją siłę. Fot. PAP / EPA
Nie ma na razie mocnych na Igę Świątek w turnieju BNP Paribas Open WTA 1000 w Indian Wells. Broniąca tytułu Polka robi to, co zwykle na pustyni w Kalifornii – nie tylko wygrywa łatwo i przekonująco, ale chyba wyznaczyła sobie jakiś challenge: nie stracić w meczu więcej niż dwóch gemów! We wtorek więc w trzecim kolejnym meczu – bez względu na to, kto stoi po przeciwnej stronie siatki – dokładnie tyle oddała rywalce i wciąż całkiem świeżutka jest już w ćwierćfinale, spędzając łącznie na korcie nieco ponad trzy godziny.
Po Francuzce Caroline Garcii (71. WTA) i Ukraince Dajanie Jastremskiej (46.) następną ofiarą wiceliderki rankingu został już nie byle kto, bo 15. na świecie Karolina Muchova. Czeszka może się pocieszać jedynie tym, że w porównaniu z poprzedniczkami proporcjonalnie rozłożyła własne skromne zdobycze w obu setach, nie kończąc spotkania z zawsze przykrym zerem. Ale z drugiej strony stawiała opór Polce najkrócej, bo mecz trwał zaledwie 57 minut…
Najpierw rządził deszcz…
Spotkanie rozpoczęło się z prawie godzinnym opóźnieniem. Powodem były opady deszczu, które uniemożliwiły tenisistkom grę. Polka i Czeszka wyszły na kort i zaczęły się rozgrzewać zgodnie z planem o godz. 19.00 czasu w Polsce przy lekkiej mżawce, jednak akurat w momencie, gdy miały rozpocząć pojedynek, deszcz zaczął padać znacznie mocniej. Zawodniczki musiały wrócić do szatni. Ostatecznie spotkanie rozpoczęło się godzinę później, już przy świecącym słońcu.
Początkowe perturbacje nie wybiły z rytmu 23-letniej raszynianki, która od początku imponowała koncentracją i pewnością zagrań. Szybko dwukrotnie przełamała 28-latkę z Ołomuńca, która podkręcała licznik niewymuszonych błędów.
…a potem znów rządził deszcz
Czeszka w końcu obroniła swoje podanie przy stanie 0:4, ale w siódmym gemie oddała go „na sucho” i po niespełna pół godzinie było 1-0 dla Igi, a za chwilę już 3:0 w drugiej partii. Wtedy jeszcze raz Muchova wywalczyła gema, ale poziomu nie potrafiła utrzymać – albo biła po autach, albo była bezwzględnie karcona przez Świątek. Po 58 minutach return Czeszki znów wylądował za linią końcową i Iga zamknęła spotkanie pierwszą piłką meczową. Mecz trwał tyle, ile jego opóźnienie spowodowane deszczem. Gdy tenisistki zeszły z kortu, nad „tenisowym rajem” w Kalifornii znów zaszło słońce, niebo się zaciągnęło i zaczęło padać…
Przegrała tylko raz
To był piąty pojedynek tych tenisistek i czwarte zwycięstwo Świątek. Przegrała tylko ich pierwszą konfrontację w 2019 roku w Pradze, a później pokonała ją w finale wielkoszlemowego French Open w 2023, dwa miesiące później w Montrealu oraz w Nowy Rok w drużynowym United Cup w Sydney.
Polka, dwukrotna triumfatorka w Indian Wells (2022, 2024), może już pochwalić się w turnieju bilansem zwycięstw do porażek 21-2 (91 procent). Jest pierwszą tenisistką od Karoliny Pliskovej (lata 2016-19), która dotarła tu do ćwierćfinału w czterech kolejnych latach.
O awans do półfinału Iga powalczy albo z rozstawioną z numerem 8. Chinką Qinwen Zheng, albo z turniejową 18. Ukrainką Martą Kostjuk.
Blamaż Hurkacza
W Indian Wells nie ma już polskiego tenisisty. W poniedziałek Hubert Hurkacz (21. ATP) w fatalnym stylu przegrał w 3. rundzie z rozstawionym z numerem 9 Australijczykiem Alexem de Minaurem 4:6, 0:6. Spotkanie trwało zaledwie godzinę i 13 minut. W drugiej partii Polak zanotował tylko jedno zagranie wygrywające i aż 15 niewymuszonych błędów. Łącznie wygrał w niej zaledwie 10 piłek. W efekcie przegrał seta do zera. To było trzecie spotkanie tych tenisistów i druga wygrana de Minaura.
Najlepsze wyniki w Indian Wells Hurkacz osiągnął w 2019 i 2021 roku, kiedy docierał do ćwierćfinału.
Nie powiodło się także Janowi Zielińskiemu, który w parze z Sanderem Gillem niespodziewanie przegrali już w 1. rundzie debla z Yukim Bhambrim z Indii i Szwedem Andre Goranssonem 6:3, 6:7 (5-7), 8-10.
Zielińskiego – dwukrotnego mistrza wielkoszlemowego w parze z Hsieh Su-wei z Tajwanu (Australian Open i Wimbledon 2024) – zabraknie w trzydniowym turnieju miksta w Kalifornii, który z udziałem 12 par rozpoczyna się w środę.
Tomasz Mucha
7. RAZ Hubert Hurkacz przegrał mecz, oddając seta lub dwa do zera. Oprócz de Minaura, Polaka w ten sposób upokorzyli również Francuz Gael Monfils – dwukrotnie (Indian Wells 2024, Montreal/Toronto 2019), Serb Novak Djoković (Paryż halowy 2021), Włoch Matteo Berrettini (Wimbledon 2021), Hiszpan Roberto Bautista Agut (Kolonia 2020) i Chorwat Marin Czilić (US Open 2018).