Sport

Snajper na posterunku

Ilja Szkurin zasilił szeregi ekipy Rafała Góraka. To już trzeci napastnik, który trafił do GieKSy w tym okienku transferowym.

Ilja Szkurin rozpoczyna przygodę z czwartym klubem w Polsce. Fot. GKS Katowice

GKS KATOWICE

W weekendowym wydaniu „Sportu” informowaliśmy o tym, że Ilja Szkurin w piątek pojawił się w hotelu Monopol, gdzie stacjonowała reprezentacja Polski. Razem z nią jest tam fizjoterapeuta Wojciech Herman, który poza tym, że pracuje z kadrą Jana Urbana, na co dzień jest w sztabie medycznym GKS-u Katowice. Białorusin pozytywnie przeszedł testy medyczne, a w niedzielę oficjalnie ogłoszono jego przenosiny na Górny Śląsk. Podpisał trzyletnią umowę.

Wicekról strzelców

Ostatnio 26-latek występował w Legii Warszawa. Stołeczny klub wykupił go w lutym 2025 roku ze Stali Mielec za ponad milion euro. Wojskowi bardzo długo szukali wówczas skutecznego snajpera. Ostatecznie nie udało im się znaleźć odpowiedniego piłkarza poza granicami Polski, więc z uwagi na kończące się okno transferowe zaczęli poszukiwać napastnika na rynku wewnętrznym. Szkurin w rundzie jesiennej w Mielcu uzbierał pięć bramek, ale Legia, ściągając go, sugerowała się przede wszystkim tym, że wcześniejsze rozgrywki zakończył z 16 bramkami. Był wówczas drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w lidze, ustępując tylko Erikowi Exposito ze Śląska Wrocław.

U trenera Goncalo Feio od razu stał się ważną postacią. Nie opuścił ani jednego meczu ligowego, odkąd przeniósł się do Warszawy. Kibice wymagali jednak od niego bramek, a on po prostu nie mógł się wstrzelić. Pierwszego gola zdobył 2 kwietnia, w Pucharze Polski, gdy warszawianie wygrali na Stadionie Śląskim z Ruchem Chorzów 5:0. Na trafienie w lidze musiał czekać do 26 kwietnia. Przyjechał wtedy na… stadion w Katowicach przy Nowej Bukowej! Legia wygrała 3:1 z GieKSą, a białoruski snajper zdobył bramkę na 2:0. Później pomógł legionistom w zwycięstwie w finale Pucharu Polski. W starciu z Pogonią Szczecin wygrali 4:3, a Szkurin raz wpisał się na listę strzelców. Sezon strzelecki zakończył w przedostatniej kolejce ekstraklasy, gdy raz pokonał bramkarza Cracovii w przegranym 1:3 meczu. Przez pół roku w Legii zdobył więc dwa gole w lidze i dwa w Pucharze Polski.

Za duża konkurencja

W teorii 26-latek mógł liczyć na to, że pod okiem nowego trenera, Edwarda Iordanescu, coś w jego przygodzie z Legią ulegnie zmianie, że zacznie częściej trafiać do siatki. Zmianie uległa jednak jego liczba minut na boisku. Przestał być ważnym elementem drużyny. Nie dość, że dobrze sezon rozpoczął Jean-Pierre Nsame, który regularnie trafiał do siatki (aktualnie jest w trakcie procesu rehabilitacji po zerwaniu ścięgna Achillesa), to na dodatek klub ściągnął kolejnych dwóch napastników – Miletę Rajovicia oraz Antonio Colaka. U Iordanescu Szkurin głównie wchodził z ławki na ostatnie minuty. Najwięcej uzbierał ich w europejskich pucharach, ponieważ w pierwszym meczu z Banikiem Ostrawa wyszedł w pierwszym składzie. – Nie rozegrałem dużo minut w tym sezonie w Legii. Zadzwonił do mnie trener Rafał Górak, czym byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Opowiadał mi o stylu gry GieKSy, który widziałem też na boisku w poprzednim sezonie. Styl mi się podoba, nie trzeba więc było mnie długo przekonywać i podjąłem decyzję o transferze – tłumaczył przenosiny do Katowic Szkurin.

Często trafia

W tym sezonie GKS Katowice zdobył 10 bramek, ale tylko jedna z nich była autorstwa „dziewiątki” – Adam Zrelak wpisał się na listę strzelców w wygranym 4:1 meczu u siebie z Arką Gdynia. Pozostała dwójka napastników, Aleksander Buksa i Maciej Rosołek, którzy zostali sprowadzeni do GieKSy tego lata, na razie nie może pochwalić się chociażby jednym golem. Czy Szkurin, dla którego jest to czwarty klub w Polsce (przed Legią i Stalą był wypożyczony z CSKA Moskwa do Rakowa Częstochowa), okaże się najskuteczniejszy z nich wszystkich? Co ciekawe, nowy snajper GKS-u w 71 meczach w ekstraklasie zdobył 23 gole. Buksa w 65 spotkaniach w najwyższej klasie rozgrywkowej tylko pięć razy trafiał do siatki. Rosołek w 139 potyczkach zaliczył 17 trafień. W obozie GKS-u od Szkurina więcej goli w ekstraklasie zdobył tylko Zrelak, który w 99 spotkaniach zdobył 25 bramek. W teorii Białorusin powinien więc być bardzo wartościowym wzmocnieniem formacji ofensywnej.

Kacper Janoszka