Sport

Śladami Igi i Huberta

W przyszłym roku młode talenty będą miały więcej okazji do zdobywania punktów rankingowych w Polsce.

Monika Stankiewicz dobrze wykorzystała turnieje na rodzimej ziemi. Fot. Górnik Bytom

TENIS

Jak pomóc w rozpoczynaniu zawodowych karier uzdolnionej młodzieży? Nie tylko „dosypując” pieniędzy do kosztownych treningów i wyjazdów, ale także organizując turnieje zawodowe w Polsce. Z takiego założenia wychodzi od kilku lat Polski Związek Tenisowy.

– Dzięki temu nasze talenty nie muszą latać po całej Europie, mają więcej możliwości rywalizowania z zagranicznymi rywalami i zdobywania punktów do rankingów przed własną widownią – przekonuje Dariusz Łukaszewski, prezes PZT.

Związek organizuje cykl turniejów rangi ITF zaliczanych do LOTTO PZT Polish Tour. W tym roku odbyło się w kraju 14 takich zawodowych imprez oraz WTA 125 Polish Open na kortach Legii. W sierpniu PZT przyznał „dziką kartę” do dużego turnieju, Śląskie Open w Bytomiu, Monice Stankiewicz. 17-letnia wówczas warszawianka wygrała dwa mecze i dotarła do ćwierćfinału.

– Trzeba przyznać, że Monika bardzo dobrze wykorzystała tę szansę. Przekonała się też przy okazji, że nie jest wcale tak łatwo rywalizować w zawodowym Tourze. Właśnie dlatego staramy się zwiększać liczbę międzynarodowych turniejów rozgrywanych w Polsce – podkreśla szef federacji. A Stankiewicz kilka dni temu zdobyła w Faro swój pierwszy zawodowy tytuł (ITF 35).

W przyszłym sezonie liczba turniejów w ramach tego cyklu oraz ich ranga powinny jeszcze wzrosnąć.

– Cieszymy się, że na koniec tegorocznych startów Monika odniosła taki sukces i wierzymy, że równie efektownie rozpocznie nowy sezon. Żeby jej to choć trochę ułatwić, już przyznaliśmy jej „dziką kartę” do turnieju ITF 75, który na początku lutego zostanie rozegrany w Lesznie. Będzie to pierwsza tak duża impreza rozgrywana w hali w Polsce. W 2025 roku liczba turniejów w ramach LOTTO PZT Polish Tour powinna wzrosnąć, planujemy też jeszcze dwie imprezy poza nim – zapowiada Łukaszewski.