Sport

SKRZYWDZONY PIAST

KONTROWERSJA KOLEJKI

W 25. kolejce wiele się działo, ale chyba żadne spotkanie nie wzbudziło tyle wątpliwości co niedzielna potyczka Puszczy z Piastem. Gliwiczanie to wiosną jeden z najlepiej punktujących zespołów w ekstraklasie - 11 „oczek” w 7 meczach, 6. miejsce w tabeli wiosny. Z kolei niepołomiczanie walczą o utrzymanie.

Spotkanie ustawiła szybko zdobyta bramka przez gospodarzy. Prowadzący mecz Marcin Szczerbowicz z Olsztyna dopatrzył się faulu Tihomira Kostadinova na Piotrze Mrozińskim, choć decyzja była dyskusyjna. „Jedenastkę" na gola zamienił reprezentant Mołdawii Artur Craciun. Na początku II połowy arbiter z Warmii ponownie gwizdnął karnego dla gospodarzy! Tyle że wcześniej był spalony i Piastowi – dodajmy dyktującemu warunki gry w Niepołomicach – upiekło się. 

Potem (54 min) zrobiło się 1:1 i przyszła 58 minuta. W zamieszaniu podbramkowym futbolówka zmierzała w stronę bramki gości, nie do końca było wiadomo, czy przekroczyłaby linię bramkową. Głową wybił ją Tomas Huk, ale wcześniej złapał się słupka bramki. Piłkarze Puszczy  interweniowali, domagając się karnego za zagranie ręką. Arbiter nie zareagował, ale od czego jest VAR i… osoba Szymona Marciniaka. Bo też jeżeli są kontrowersje, to pojawia się nasz eksportowy sędzia (żeby przypomnieć wydarzenia w Madrycie w środę i w Zabrzu w sobotę). Ostatecznie Craciun z karnego ustalił rezultat spotkania na 2:1. W 67 min miał być karny dla gliwiczan po starciu Michala Siplaka z Hukiem. Sędzia znów skorzystał z monitora VAR i... anulował „jedenastkę".

Po przegranym meczu Aleksandar Vuković nie przebierał w słowach. - Decyzja o pierwszym rzucie karnym, brak reakcji VAR-u, a potem reakcja VAR-u na odgwizdany dla nas rzut karny... To jest po prostu coś, co trudno zrozumieć. Nie ma sposobu na to. Niestety jako trener przegrywasz drugi mecz i musisz postarać się poprawić w kolejnym spotkaniu. Później to już nie ma żadnego znaczenia, co wydarzyło się w przeszłości, lub co „panowie decydujący o naszych losach" tym razem postanowią. Takie decyzje jak pierwszy rzut karny dla Puszczy i odwołany rzut karny dla nas mogą podjąć tylko ludzie mega niekonsekwentni albo mega złośliwi. Nie mam niczego innego do dodania – mówił bez ogródek szkoleniowiec Piasta i nie ma mu się co dziwić.

(zich)