Skończyć ze srebrem
DevelopRes Rzeszów po raz szósty z rzędu staje przed szansą na pierwsze mistrzostwo Polski. Po drugiej stronie celujący w czwarte złoto w historii klubu, ŁKS Commercecon Łódź.
Rzeszowianki w wielkim stylu awansowały do finału i chcą skończył go zwycięsko. Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus
TAURON LIGA
Skład finału nie jest zaskoczeniem. Przed sezonem zarówno DevelopRes, jak i ŁKS wymieniane były w gronie głównych kandydatów do mistrzostwa Polski. Obie ekipy stanęły na wysokości zadania i to mimo sporego zamieszania z trenerami. W obu tuż przed startem play offu doszło bowiem do zmian. W ŁKS-ie Alessandro Chiappiniego zastąpił Zbigniew Bartman, w Developresie Michala Maska Stephane Antigua, który jednak wrócił do klubu na krótko. Po sezonie odchodzi, bo w przyszłym ma prowadzić siatkarzy Bogdanki LUK Lublin.
Wspólny cel
Rzeszowianki do decydującej rozgrywki awansowały w wielkim stylu. W ćwierćfinale z Lotto Chemikiem Police i półfinale z BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała odniosły komplet zwycięstw, tracąc zaledwie dwa sety. To będzie ich już szósty finał z rzędu. Żadnego jednak nie wygrały, więc pragnienie złota w klubie jest ogromne. - Musimy wyjść na boisko i nie myśleć o tym, że cała Polska twierdzi, że znowu zdobędziemy srebro. Mamy super skład, atmosferę, wsparcie od sztabu. Niczego nam nie brakuje – oceniła Katarzyna Wenerska, rozgrywająca DevelopResu.
W Rzeszowie mocno wierzą w Antigę. Liczą, że wywalczy dla Rzeszowa upragniony tytuł. - Jak dostałem ofertę z Rzeszowa, to nie musiałem się długo zastanawiać. Mamy ten sam cel: wygrać mistrzostwo Polski – podkreślił Antiga po podpisaniu umowy z DevelopResem. - Przyjąłem jednak ofertę z klubu także dlatego, że chcę wygrać mistrzostwo, podobnie jak cała drużyna. Wszyscy tego chcemy i mamy możliwości, żeby to osiągnąć – dodał.
Mentalna siła
Dla ŁKS-u początek fazy play off nie był udany. Przegrał pierwszy mecz ćwierćfinału z ITA Tools Stalą Mielec i stanął na krawędzi. By utrzymać się w grze, musiał wygrać w Mielcu. Zrobił to, a potem poszło… Jak przyznają w klubie z al. Unii, największym atutem ŁKS-u przed finałem są teraz siła mentalna i scalenie zespołu po przezwyciężeniu niedawnego kryzysu. - W tych trudnych chwilach wielu w nas zwątpiło, ale nie my. Wiedziałyśmy, jaki jest nasz cel i o co gramy w tym sezonie. Nie przestałyśmy w siebie wierzyć, bo znałyśmy swoją wartość i potrzebowałyśmy jedynie impulsu, po którym wszystko się odwróci. Pewnie, że było trudno, ale to tylko zbudowało nasz zespół. Nabrałyśmy pewności siebie, dzięki czemu w drugim meczu półfinałowym (ŁKS wygrał z Grot Budowlanymi Łódź 3:2 – przyp. red.) wygrałyśmy końcówki setów i tie-breaka – podkreśliła Zuzanna Górecka, wybrana MVP drugiego półfinału.
Łodzianki nie ukrywają dużych apetytów na złoto. W sezonie zasadniczym wygrały z DevelopResem oba starcia po 3:1. W finale Pucharu Polski górą był już jednak zespół z Rzeszowa 3:0. - Chcę złota i chcę przełamać swoją passę srebrnych medali w ostatnich latach. Będziemy robić wszystko, żeby zdobyć tytuł. To będzie nagroda za naszą ciężką pracę i wszystko to, co działo się w jego trakcie. Jesteśmy silne i gotowe na wielkie emocje w finale. Mamy w zespole doświadczone zawodniczki, które grały już o złote medale i dzięki temu będziemy trzymać nerwy na wodzy – zaznaczyła kapitan zespołu z Łodzi Anna Obiała, która minione lata spędziła w ekipie z Rzeszowa. - Wszyscy razem idziemy po złoto i do celu, który mamy od początku sezonu. On się nie zmienił nawet na chwilę. Wiem, że jesteśmy na tyle mocne, żeby sięgnąć po tytuł. Zresztą powiedziałyśmy sobie, że jeżeli przejdziemy Stal Mielec, to sięgniemy po złoto. Zostały nam do zrobienia trzy ostatnie kroki, choć na pewno nie będą one łatwe – dodała Górecka.
(mic)
TERMINARZ
◼ RZESZÓW, 20.30: DevelopRes – ŁKS Commercecon Łódź
Piątek, 18 kwietnia
◼ ŁÓDŹ, 17.30: ŁKS – DevelopRes
Wtorek, 22 kwietnia
◼ RZESZÓW, 20.30: Developres – ŁKS
Sobota 26 kwietnia (ewentualnie)
◼ ŁÓDŹ: ŁKS – DevelopRes
Środa, 30 kwietnia (ewentualnie)
◼ RZESZÓW, DevelopRes – ŁKS