Sport

Siedmiu chętnych do schedy po Bachu

W czwartek w greckiej miejscowości Costa Navarino wybrany zostanie nowy przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Thomas Bach na czele MKOl-u stał od 2013 roku. Fot. PressFocus

OLIMPIZM

O przejęcie schedy po Niemcu Thomasie Bachu ubiega się siedmiu kandydatów. Najstarszym jest lord Sebastian Coe. 68-letni Brytyjczyk z ruchem olimpijskim był związany jako zawodnik – złote medale igrzysk w biegu na 1500 m (1980, 1984), a od dziewięciu lat kieruje światową federacją lekkoatletyczną. Jego zdecydowane działania w sprawie wykluczenia Rosjan i Białorusinów ze wszystkich wielkich wydarzeń sportowych, początkowo z powodu dopingu sponsorowanego przez państwo, a następnie po inwazji na Ukrainę, były sprzeczne z poglądami wielu członków MKOl-u. Jedną z jego głównych propozycji jest zmiana zasad wyboru przewodniczących tej organizacji. Coe proponuje, aby pierwsza kadencja nowego szefa została skrócona z ośmiu do czterech lat, a każda kolejna była przyznawana w drodze referendum.

Brytyjczyk uważa także, że jasna polityka w celu ochrony sportu kobiet jest niezbędna, żeby w przyszłości uniknąć skandali takich jak w boksie podczas tegorocznych igrzysk w Paryżu, gdzie złote medale zdobyły Algierka Imane Khelif i Tajwanka Yu Ting Lin, wcześniej wykluczone z mistrzostw świata z powodu negatywnych wyników testów płci. Coe jest uważany za najbardziej wykwalifikowanego spośród wszystkich kandydatów.

Sporo zwolenników ma również 41-letnia Kirsty Coventry, multimedalistka olimpijska w pływaniu, minister sportu Zimbabwe, która przeszłaby do historii jako pierwsza kobieta-przewodniczący w 130-letniej historii MKOl-u i pierwsza z Afryki. Jej kandydatura ma mocne poparcie ustępującego ze stanowiska Bacha. W swoim programie powiela część jego postulatów, m.in. znaczenie sztucznej inteligencji, i zwraca uwagę na konieczność zaangażowania nowych pokoleń za pośrednictwem mediów społecznościowych i sportów elektronicznych.

Kolejnym z kandydatów jest aktualny wiceprzewodniczący MKOl-u Juan Antonio Samaranch jr., którego ojciec kierował Komitetem przez 21 lat, do 2001 roku. 65-letni Hiszpan proponuje podniesienie granicy wieku członków MKOl-u z 70 do 75 lat. Chce też, aby wybór gospodarzy igrzysk ponownie odbywał się podczas realnego głosowania członków MKOl-u zamiast w drodze negocjacji i ustaleń z zainteresowanymi stronami. Jego zdaniem jednym z priorytetów nowego przewodniczącego powinno być spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jak podkreślił, Stany Zjednoczone są dziś jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym, partnerem. Opowiedział się także za przyznaniem sportowcom praw do wizerunku. Jednym z jego pomysłów jest złagodzenie przepisów, aby mogli oni korzystać z materiałów filmowych ze swoich występów olimpijskich w mediach społecznościowych.

Książę Jordanii Feisal al Hussein, podobnie jak Samaranch, proponuje podniesienie wieku członków organizacji do 75 lat. 61-letni wojskowy dodatkowo chce utworzyć „Agendę Olimpijską 2036”, która obejmowałaby przede wszystkim kwestię przeglądu formatu Igrzysk Olimpijskich Młodzieży, by stanowiły połączenie wydarzenia sportowego z festiwalem kultury.

O stanowisko szefa MKOl ubiega się także prezes Międzynarodowej Unii Kolarskiej David Lappartient. 51-letni Francuz od początku ewentualnej kadencji zamierza zająć się priorytetami wskazywanymi przez pozostałych kandydatów, ale ma też kilka oryginalnych pomysłów, m.in. zmniejszenie liczby komisji MKOl-u, ale zwiększenie liczby członków organizacji, aby zapewnić więcej miejsc sportowcom oraz zorganizowanie Kongresu Olimpijskiego. Inne z jego propozycji to parytet między członkami do 2036 roku i organizacja igrzysk olimpijskich w Afryce. Lappartient uważa także, że Rosjanie i Białorusini powinni zostać przywróceni do ruchu olimpijskiego.

Szefem MKOl chce zostać również prezes Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej Morinari Watanabe. 65-letni Japończyk ma najbardziej rewolucyjną z wszystkich propozycji siedmiu kandydatów – igrzyska olimpijskie organizowane jednocześnie w pięciu miastach na pięciu kontynentach. Rywalizacja miałaby się toczyć nieprzerwanie, 24 godziny na dobę, z 10 dyscyplinami w każdym mieście-gospodarzu, co dałoby rekordową liczbę 50 dyscyplin. Ta sama formuła miałaby obowiązywać zarówno podczas edycji letniej, jak i zimowej, a jej niepodważalną zaletą byłby obniżony koszt dla każdego z organizatorów. Zapewniłoby to także otwarcie na nowe kraje. Sportowa rywalizacja odbywałaby się na całym świecie.

Zaskakującym kandydatem jest prezes Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, 63-letni Brytyjczyk szwedzkiego pochodzenia Johan Eliasch, prezes firmy Head, produkującej sprzęt sportowy. Jego główna propozycja to dokładna analiza – i co za tym idzie – zmiana formatu i programu igrzysk. W przypadku zwycięstwa zamierza zrobić przegląd wszystkich sportów i wszystkich formatów, aby zmaksymalizować ich atrakcyjność dla kibiców.

Monika Sapela/PAP

CZY WIESZ, ŻE...

◾  Wybór następcy Bacha jest głównym punktem 144. Sesji MKOl-u, która rozpoczęła się we wtorek w Olimpii. Potrwa do piątku, a obrady będą miały miejsce w oddalonej o 97 km miejscowości Costa Navarino.

◾  Uprawnionych do głosowania jest 109 członków MKOl-u, jednak osoby z tego samego kraju, co któryś z kandydatów, nie mogą brać udziału w wyborach, dopóki ich rodak nie zostanie wyeliminowany.

◾  Nowy przewodniczący przejmie urząd 23 czerwca i będzie go sprawował przez osiem lat, po czym będzie mógł ubiegać się o reelekcję na cztery lata. Dotychczas każdy szef MKOl-u, który ubiegał się o reelekcję, został ponownie wybrany bez kontrkandydata.