Sport

Rzeszowska specjalność

Asseco Resovia po raz drugi pokonała Tours i zagra o główne trofeum.

PUCHAR CEV

Siatkarze Asseco Resovii po raz drugi z rzędu staną przed szansą wygrania Pucharu CEV. Wydawało się, że w rewanżu we Francji czeka ich arcytrudne zadanie. Pierwszy mecz wygrali, ale tylko 3:2. Tymczasem na wyjeździe zagrali zdecydowanie lepiej. Decydujący okazał się pierwszy set. Gospodarze mogli go wygrać. Prowadzili 22:20 i mieli piłkę w górze. Bartosz Bednorz złapał jednak blokiem do tej pory skutecznego Ryana Sclatera. Potem była gra na przewagi. Pierwsi przed szansą zakończenia seta stanęli rzeszowianie, ale jej nie wykorzystali. Następnie sami obronili cztery setbole, by swoją drugą okazję wykorzystać - środkowy Tours Messias Voss nie trafił w pole gry.

Dwa pozostałe sety były już pod kontrolą rzeszowian, choć kłopoty też mieli. Słabiej bowiem prezentował się Stephen Boyer. Francuz kilka razy został złapany blokiem, co mocno go zdeprymowało. Jego koledzy stanęli jednak na wysokości zadania.

W finale rzeszowianie zagrają z Ziraat Bankasi Ankara, który wyeliminował Itas Trentino.


◼  Tours VB – Asseco Resovia 0:3 (28:30, 20:25, 22:25)

TOURS: Corić, Quiroga, Porthron, Sclater, Voss, Dos Santos, Ramon (libero) oraz Faganas, Strehlau, Rajsner, Gergye. Trener Marcelo FRONCKOWIAK.

RZESZÓW: Ropret, Bednorz, Woch, Boyer, Cebulj, Kłos, Potera (libero) oraz  Vasina. Trener Tuomas SAMMELVUO.

Sędziowali: Juan Antonio Erce Alvarez (Hiszpania) i Rossella Piana (Włochy).

Przebieg meczu

I: 6:10, 15:14, 20:17, 25;24, 28:30.

II: 6:10, 12:15, 15:20, 20:25.

III: 10:9, 14;15, 19:20, 22:25.

Bohater – Gregor ROPRET.

Pierwszy mecz 2:3. Awans Asseco Resovii.

(mic)