ROW zmiażdżony
Toruński zespół nie dał najmniejszych szans beniaminkowi z Rybnika.
Zawodnicy ROW-u dojeżdżali do mety za plecami rywali. Fot. Mateusz Sobczak / Press Focus
Mecz ROW-u Rybnik pierwotnie miał odbyć się w miniony piątek, jednak z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne musiał zostać przełożony. Tym samym kibice Rekinów czekali do wtorkowego wieczoru na drugi domowy mecz w tym sezonie. Na Górnym Śląsku zawitali żużlowcy z Torunia, którzy w poprzedniej kolejce tylko zremisowali ze Stalą Gorzów. Otoczenie rybnickiej drużyny mogło więc mieć nadzieje na dobry rezultat w spotkaniu u siebie.
Trener gospodarzy Piotr Żyto po raz pierwszy w trwających rozgrywkach wpisał do składu meczowego nazwisko Gleba Czugunowa. Zastąpił on kapitana Maksyma Drabika, który nie spisywał się tak dobrze, jak zagraniczni żużlowcy ROW-u w dwóch pierwszych spotkaniach. Zmiana ta już na początku zawodów przyniosła pozytywny skutek, bo Czugunow już w pierwszym starcie zdobył trzy punkty, pozostawiając za plecami Mikkela Michelsena. W kolejnym biegu zdobył natomiast dwa punkty. Później jednak sił na kolejne „oczka” już nie wystarczyło i przy trzeciej próbie zajął ostatnie miejsce. Następnie został wykluczony, gdy upadł na tor bez kontaktu z przeciwnikiem. Te dwa rezultaty dopasowały się do ogólnego obrazu meczu, bo rybniczanie nie radzili sobie najlepiej. Co prawda w biegu młodzieżowym Maksym Borowiak i Paweł Trześniewski dojechali do mety z podwójnym zwycięstwem, ale wypracowana przez nich delikatna przewaga szybko została zaprzepaszczona.
Niespodziewanie zawiódł Nicki Pedersen, który był pewnym punktem drużyny w poprzednich rywalizacjach. Duńczyk po trzech pierwszych startach uzbierał dwa punkty, wyprzedzając w tych biegach tylko… Borowiaka i Trześniewskiego. Nie najszybsi byli Chris Holder oraz Kacper Pludra, przez co przewaga przyjezdnych bardzo szybko stała się ogromna. Już po 11. biegu, gdy na tablicy wyników można było zobaczyć 23:43, stało się jasne, że torunianie wrócą do domów ze zwycięstwem. Fenomenalnie radzili sobie Emil Sajfutdinow, Robert Lambert i Mikkel Michelsen, a przez to wspomniany wygrany przez Rekiny bieg młodzieżowy był jedynym drużynowym zwycięstwem przed biegami nominowanymi.
W dwóch ostatnich wyścigach zespół Piotra Żyty został zmiażdżony. ROW został sprowadzony na ziemię po pierwszej kolejce, w której pokonał Stal Gorzów. Wczorajsza porażka 32:58 pokazała rybniczanom, że droga do utrzymania będzie bardzo długa i kręta.
Kacper Janoszka
◼ Innpro ROW Rybnik – PRES Grupa Deweloperska Toruń 32:58
RYBNIK: Tungate 10+1 (2, 1*, 2, 1, 2, 2), Czugunow 6 (3, 2, 0, w, 1), Pludra 2 (0, 2, 0, -), C. Holder 3 (2, 0, 1, 0, 0) , Pedersen 5 (0, 1, 1, 3, 0), Trześniewski 2+1 (2*, 0, 0), Borowiak 3 (3, 0, 0), Tkocz ns.
TORUŃ: Dudek 12+1 (3, 2*, 3, 3, 1), Lambert 11 (1, 3, 1, 3, 3), Kvech 6+1 (1, 1, 2*, 2), Michelsen 13+1 (2, 3, 3, 2*, 3), Sajfutdinow 12+1 (3, 3, 3, 1, 2*), Lewandowski 4+2 (1, 1*, 2*), Kawczyński 0 (0, -, w), Rumiński 0 (0).
1. Motor Lublin (m) |
3 |
6 |
+40 |
2. GKM Grudziądz |
3 |
6 |
+36 |
3. KS Toruń |
3 |
5 |
+34 |
4. Sparta Wrocław |
3 |
2 |
+18 |
5. Włókniarz Częstochowa |
3 |
2 |
-2 |
6. ROW Rybnik (b) |
3 |
2 |
-30 |
7. Stal Gorzów |
3 |
1 |
-26 |
8. Falubaz Zielona Góra |
3 |
0 |
-70 |
Piłkarski akcent
Gościem specjalnym na stadionie w Rybniku był Lukas Podolski. Piłkarz Górnika Zabrze wytłumaczył w studiu Canal+, że jego obecność związana jest z tym, że członkowie jego rodziny są fanami żużla i ta dyscyplina sportu od zawsze gościła w jego życiu.