Sport

Rondić postraszył Leverkusen

Drugoligowa Kolonia omal nie wyrzuciła z Pucharu mistrza Niemiec!

FC Koeln było o krok od sensacji w ćwierćfinale DFB-Pokal! Fot. EPA / PAP

NIEMCY

Ukochany klub Lukasa Podolskiego jest liderem 2. Bundesligi, co wcale nie jest łatwe do osiągnięcia. To wyrównane rozgrywki, które już nieraz „wypluwały” w teorii oczywistych faworytów – a takim jest Kolonia. Że „Kozły” zajmują pierwsze miejsce zasłużenie, pokazały w ćwierćfinale DFB-Pokal. Były bowiem o krok od wyrzucenia z gry mistrza Niemiec, Bayeru Leverkusen!

Bohaterem FC Koeln był 20-letni Damion Downs, który jeszcze finalnie nie zdecydował, czy będzie reprezentował Niemcy, czy teżUSA. Najpierw wyprowadził Kolonię na prowadzenie, a potem asystował przy trafieniu Lintona Mainy. Wtedy szybki kontakt złapał Patrik Schick, ale mimo oczywistej przewagi Bayer miał problemy ze sforsowaniem znakomicie zorganizowanej defensywy „Kozłów”. Wydawało się, że już się to nie uda, ale wtedy Leverkusen zrobiło to, z czego słynął w poprzednim sezonie – wyrównał rzutem na taśmę, znowu trafił Schick. – To było niesamowite! Bardzo się cieszymy, że po raz kolejny nam się to udało – mówił czeski napastnik „Die Werkself”.

Doszło do dogrywki, w której decydującą bramkę zdobył Victor Boniface. To ciekawe o tyle, że nigeryjski napastnik... był już jedną nogą w Arabii Saudyjskiej. Al-Nassr miało kupić Boniface'a za 60 mln euro, a Leverkusen już ślinka kapała na myśl o wielkich pieniądzach za znakomitego, ale podatnego na kontuzje snajpera. Finalnie jednak nic z tego nie wyszło, bo Saudyjczycy wybrali Jhona Durana z Aston Villi, który tym samym stał się najdroższym transferem zimowego okienka transferowego (77 mln, raczej nikt tego nie pobije). Dyrektor sportowy Bayeru Simon Rolfes nie ma jednak zamiaru płakać nad rozlanym mlekiem i pieniędzmi, które przeszły obok nosa. Cieszył się z tego, jak obaj napastnicy funkcjonowali, grając obok siebie. – Byli top. Mają niezwykłe cechy i pokazali, że potrafią strzelać gole nawet wtedy, kiedy są razem na boisku. To był wyjątkowy mecz. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli dużo piłki, a Kolonia nie będzie wiele robić w tym aspekcie. Wprowadziliśmy drugiego napastnika i myślę, że to naprawdę dobrze wyglądało, chociaż... nie sądzę, żebyśmy grali często w ten sposób – powiedział Rolfes.

Co też ciekawe, w barwach Kolonii zadebiutował jej nowy nabytek, czyli... Imad Rondić, sprowadzony niedawno z Widzewa Łódź. Bośniak wszedł w 80 minucie za Mainę (złapał uraz) i był bardzo bliski trafienia! By być precyzyjnym, to udało mu się zdobyć bramkę na 3:3, która zapewne zwiastowałaby rzuty karne (bo była 113 minuta). Sędziowie jednak anulowali trafienie, uznając, że Rondić był na minimalnym spalonym. Oglądając jednak powtórki, stopklatki i linie spalonego, jakie zostały narysowane przez realizatorów, można mieć co do tego wątpliwości... A na pewno mają je kibice Koeln, dla których porażka z Leverkusen to nie tylko odpadnięcie z Pucharu Niemiec, ale i przegrana w derbach Nadrenii!

Piotr Tubacki

Ćwierćfinał Pucharu Niemiec

◼  Bayer Leverkusen – Kolonia 3:2 (0:1, 2:2)

0:1 – Downs (45+10), 0:2 – Maina (54), 1:2 – Schick (61), 2:2 – Schick (90+6), 3:2 – Boniface (98)

◼  25.02: Arminia – Werder (20.45)
◼  26.02: Lipsk – Wolfsburg (20.45)