Sport

Rewelacja znad Bosforu

Turcja lepsza od Holandii i pozostaje bez porażki w turnieju. Włosi po rozbiciu Argentyny w 1/4 finału będą mieli okazję do rewanżu na Belgach.

Turcy z Holandią mieli problemy jedynie w dwóch pierwszych setach. Fot. volleyballworld.com

Turcy są objawieniem zawodów na Filipinach. Przez fazę grupową przeszli bez porażki, tracąc tylko seta i wysyłając do domu jednego z kandydatów do medali, Japonię. W 1/8 finału natomiast nadspodziewanie łatwo rozprawili się z Holandią i w ćwierćfinale staną na drodze Biało-czerwonych.

Wyrównane były jedynie dwa pierwsze sety. W pierwszym gra od początku toczyła się punkt za punkt. Żaden z zespołów, choć ryzykowały na zagrywce, nie potrafił odskoczyć. Doszło do gry na przewagi. Inicjatywa była po stronie Holendrów. Zaskoczyć rywali udało im się jednak dopiero za piątym razem, gdy skutecznym atakiem z drugiej linii decydujący punkt wywalczył Bennie Tuinstra.

Turcy z minuty na minutę rozkręcali się i wchodzili na wyższy poziom. Kapitalne zawody rozgrywał Adis Lagumdzija. Raz za razem rozbijał defensywę Holendrów. Po drugiej stronie siatki z kolei atak trzymał Michiel Ahyi. To przede wszystkim dzięki niemu Oranje dwukrotnie odrabiali kilkupunktowe straty. Gdy w końcówce Turcy znów odskoczyli, rywale nie dali rady już odpowiedzieć.

To był przełomowy moment spotkania. Przegrana partia wybiła z rytmu Holendrów i napędziła Turków. Z każdą kolejną piłką ich przewaga rosła. Awans do ćwierćfinału przypieczętował Efe Mandiraci.

Coraz lepiej radzą sobie obrońcy mistrzowskiego tytułu, Włosi, którzy zatrzymali Argentyńczyków. Obie ekipy walczyły bardzo twardo, stawiając na atak. Wśród Włochów błyszczeli Alesssandro Michieletto, Yuri Romano i Mattia Bottolo, grę drużyny z Ameryki Południowej ciągnęli natomiast Luciano Vicentin, Luciano Palonsky i Luciano De Cecco. Ten ostatni, rozgrywający, ma ewidentną nadwagę. Z trudem skakał do bloku, ale w kreowaniu gry nie ma sobie równych. Jest wirtuozem. Z łatwością gubił blok rywali. W końcu jednak większa „siła ognia” Włochów okazała się decydująca. W kluczowych momentach podopieczni trenera Marcello Mendeza nie byli w stanie zatrzymać skrzydłowych Italii. Tak było choćby w pierwszym secie, gdy w końcówce Michieletto atakował ponad blokiem przeciwników, zdobywając ostatnie punkty. Z kolei w trzeciej partii przy stanie 20:20 trzy asy zaserwował Romano. I choć Argentyńczycy próbowali jeszcze wrócić do gry, nie dali rady.
Włosi w ćwierćfinale zagrają z Belgią, która bez straty seta odprawiła Finlandię. Będzie to rewanż za spotkanie grupowe. Wówczas Belgowie wygrali 3:2.

(mic)

◼ Turcja – Holandia 3:1 (27:29, 25:23, 25:16, 25:19)

TURCJA: Yenipazar (4), Mandiraci (15), Matić (7), A. Lagumdzija (28), M. Lagumdzija (13), Bedirhan (12), Bayraktar (libero) oraz Turner. Trener Slobodan KOVAĆ.

HOLANDIA: Berkhout (1), Koops (14), Plak (2), Ahyi (21), Tuinstra (9), Van Der Ent (9), Jorna (libero) oraz Korenblek (6), Keemink, Meijs, Klok (libero), Wijkstra, Bak (2), Wiltenburg (1). Trener Joel BANKS.

Sędziowali: Sinisa Ovuka (Bośnia i Hercegowina) i Wensheng Luo (Chiny). Widzów 2386.

Bohater - Adis LAGUMDZIJA.


◼ Argentyna – Włochy 0:3 (23:25, 20:25, 22:25)

ARGENTYNA: De Cecco, Palonsky (8), Loser (8), Kukartsev (6), Vicentin (15), Gallego (9), Danani (libero) oraz Sanchez, Gomez (2), Armoa, Giraudo. Trener Marcelo MENDEZ.

WŁOCHY: Giannelli (3), Michieletto (15), Russo (8), Bottolo (13), Gargiulo (6), Balaso (libero) oraz Sani. Trener Ferdinando De GIORGI.

Sędziowali: Juraj Mokry (Słowacja) i Ozan Cagi Sarikaya (Turcja). Widzów 4903.

Bohater – Alessandro MICHIELETTO.


Belgia – Finlandia 3:0 (25:21, 25:17, 25:21)

BELGIA: D’Hulst, Deroo (19), Coolman (4), Reggers (20), Rotty, D’heer, Lantsoght (libero) oraz Desmet (6), Verwimp (libero), Dermaux, Fafchamps (1). Trener Emanuele ZANINI.

FINLANDIA: Ivanov, L. Martilla (9), Savonsalmi (6), Jokela (14), Ronkainen (3), Tyynismaa (3), Breilin (libero) oraz Tervaportti (1), Suihkonen (1), Haapaniemi (1), Lindqvist (1), N. Martilla (2). Trener Olli KUNNARI.

Sędziowali: Vladimir Simonovic (Szwajcaria) i Sinisa Ovuka (Bośnia i Hercegowina). Widzów 2975.

Bohater - Sam DEROO.