Sport

Remis niezwycięski

Podział punktów miedzy być może bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie przyjęto w obu ekipach z uczuciem niedosytu.

Fot. PAP/Darek Delmanowicz W Mielcu oglądaliśmy zacięty mecz bez pełni szczęścia.

Obie ekipy pilnie potrzebowały punktów, znajdując się blisko strefy spadkowej. Obie chciały poprawienia kiepskich nastrojów, ponieważ Stal przegrała ostatnie dwa ligowe mecze, a podopieczni Marcina Włodarskiego przegrali u siebie 1:3 z Jagiellonią. Dlatego remis to... dwóch rannych i niezadowolonych.

Do przerwy goście zagrali słabo, jakby spóźnili się na mecz, nie wiedząc o zmianie czasu na zimowy. Statystyki tej odsłony – 12-2 w strzałach, 7-0 w celnych, ani jednego rzutu rożnego - mówiły wszystko. Na szczęście dla lubinian gospodarze przewagę udokumentowali tylko jedną bramką. W 31 min Bartłomiej Kłudka kopnął w głowę w polu karnym Krystiana Getingera i sędzia Dominik Kos, przy wsparciu VAR-u, wskazał na „wapno". Winowajca ukarany został żółtą kartką, a pewnym egzekutorem karnego okazał się Piotr Wlazło.

Po przerwie mecz nabrał rumieńców, głównie za sprawą Zagłębia, które cieszyło się z wyrównania. Po wrzutce Damiana Dąbrowskiego z rzutu wolnego Aleks Ławniczak główkował w słupek, a dobitka Mateusza Wdowiaka znalazła już drogę do siatki. Radość gości nie trwała długo, gdyż pięknym strzałem z 25 m popisał się Marvin Senger. W 75 min Jakub Mądrzyk wyszedł za daleko z bramki, a wychodzącego na czystą pozycję Mateusza Grzybka powalił na murawę Wlazło i z czerwoną kartką opuścił boisko. I trudno się dziwić, iż grający w osłabieniu mielczanie nie utrzymali prowadzenia. Po wrzutce Dąbrowskiego na szósty metr Wdowiak głową zdobył swoją drugą bramkę w sezonie.

Zbigniew Cieńciała


GŁOS TRENERÓW

Janusz NIEDŹWIEDŹ: - Czuję niedosyt. Byliśmy zespołem, który bardziej zasługiwał na zwycięstwo. Nie postawiliśmy jednak "kropki nad i”. Wydaje mi się, że przede wszystkim zabrakło gola na 2:0 w pierwszej połowie. Mieliśmy wówczas tyle sytuacji, że powinniśmy zdobyć co najmniej jedną bramkę więcej. Jednak trzeba docenić zespół, że wyciągnął lekcję z poprzedniego spotkania. Dziś zagraliśmy mocno obie połowy, chociaż w drugiej Zagłębie bardziej doszło do głosu. Żal jednak, że nie mamy trzech „oczek”.

Marcin WŁODARSKI: - Nie mogę powiedzieć, że źle weszliśmy w mecz. Jednak między 20 a 45 minutą, tak samo jak z Jagiellonią, oddaliśmy pole przeciwnikowi. Ten stworzył sobie kilka sytuacji. Dobrze że do przerwy było tylko 0:1. Nie wiem, czy lepiej weszliśmy w drugą połowię, czy Stal się cofnęła. Zdobyliśmy gola na 1:1, po czym znowu się cofnęliśmy. Rywal zdobył gola na 2:1, a następnie mieliśmy sytuację, w której gdyby nie faul obrońcy rywala, padłaby bramka. Wyrównaliśmy, a potem jeszcze oba zespoły miały okazje do zdobycia gola. Remis na tym trudnym terenie jest dla nas dobrym wynikiem.

MÓWIĄ LICZBY
STAL ZAGŁĘBIE
46 posiadanie piłki 54
11 strzały celne 5
11 strzały niecelne 5
12 rzuty rożne 0
16 faule 10
2 spalone 2
1 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 1