Sport

Remis na wodzie

Linus Ronnberg kolejny raz w tej rundzie zapewnił Podbeskidziu cenny punkt.

Linus Ronnberg (z lewej) strzelił wczoraj 6. gola w tym sezonie. Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus

Z obecnych zawodników Podbeskidzia barw Chojniczanki bronili: Maciej Górski, Marcin Biernat, Paweł Czajkowski oraz Wojciech Szumilas, a zapominać nie można o trenerze Krzysztofie Brede, który w Chojnicach pracował dwukrotnie i stamtąd latem zeszłego roku ponownie trafił pod Klimczok. W zespole gości bielscy kibice zobaczyli Valerijsa Szabalę, który w sezonie 2018/19 w barwach „Górali” sięgnął po koronę króla strzelców zaplecza ekstraklasy.

Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem dużej przewagi gospodarzy, którzy najlepszą okazję stworzyli po kilkudziesięciometrowym rajdzie Górskiego. Wypychany z pola karnego zawodnik płaskim podaniem szukał partnerów i w ten sposób piłka trafiła na 8 metr do nadbiegającego Bartosza Florka, ale jego strzał ofiarnie zablokował Maksymilian Tkocz. Z upływem minut napór Podbeskidzia słabł, a kontrolę nad meczem przejmowała Chojniczanka. Bardzo wysoko ustawiona linia obrony gospodarzy w 23 minucie została zaskoczona szybkim podaniem do Szabali i tylko dalekie wyjście Konrada Forenca uchroniło bielski zespół przed utratą gola. Trzy minuty później obrona „Górali” znów zaspała i tym razem piłka znalazła się w siatce. Piłkę z prawej strony płasko w pole karne dograł Daniel Kamiński, a ustawieni na 5 metrze obrońcy nie zdołali doskoczyć do nadbiegającego Jakuba Żywickiego, który otworzył wynik. Podbeskidzie powinno wyrównać 3 minuty przed przerwą, gdy z lewej strony na 5 metr dośrodkował Kacper Gach, a zmierzającą do siatki „główkę” Lucjana Klisiewicza z dużym trudem zdołał obronić Damian Primel.

Poziom gry i tempo w drugiej połowie były zgoła odmienne. Nie bez wpływu na obraz meczu miała ulewa, a trwające od początku spotkania opady spowodowały powstawanie sporych kałuż. Jedyną wartą odnotowania akcję w pierwszych dwóch kwadransach stworzył Florek, którego szarża w pole karne i groźne podaniebnie przyniosło zmiany rezultatu. Rosnący napór gospodarzy przyniósł zmianę wyniku dopiero w 77 minucie. Z narożnika pola karnego w kierunku dalszego słupka dośrodkował Matej Mrsić, a walkę w powietrzu wygrał Linus Ronnberg, który głową doprowadził do remisu. Fiński pomocnik w 86 minucie miał świetną okazję na drugiego gola, ale jego strzał z 9 metrów zablokowali obrońcy.


OCENA MECZU ⭐ ⭐ 

◼  Podbeskidzie Bielsko-Biała - Chojniczanka 1:1 (0:1)

0:1 - Żywicki, 26 min, 1:1 - Ronnberg, 77 min (głową)

PODBESKIDZIE: Forenc - Willmann, Biernat, Osyra (34. Ściuk), Gach (66. Dziwniel) - Ronnberg, Czajkowski (56. Bednarski), Urynowicz (46. Szumilas), Florek (66. Mrsić), Górski - Klisiewicz. Trener Krzysztof BREDE.

CHOJNICZANKA: Primel - Bąkowicz, Goliński, Juchymowycz (57. Czajka), Tkocz - Kamiński (80. Kacerik), Nowacki (80. Zylla), Szczepanek, Żywicki (66. Romanik), Kozina - Szabala (66. Branecki). Trener Damian NOWAK.

Sędziował Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Widzów 700. Żółte kartki: Urynowicz - Bąkowicz.

Piłkarz meczu - Linus RONNBERG