Sport

Radość po lwowsku

Barkom Każany Lwów pozostaje w elicie. W decydującym meczu ograł ekipę z Nysy, co sprawiło, że ta została zdegradowana.

Lwowiacy stanęli na wysokości zadania i zostają w PlusLidze. Fot. PAP / Paweł Topolski

PLUSLIGA

Przed ostatnią kolejką sytuacja była prosta. Barkom Każany i PSG Stal w bezpośrednim starciu miały rozstrzygnąć, kto z nich utrzyma się w PlusLidze. W trudniejszym położeniu byli lwowiacy. Wprawdzie byli gospodarzami, ale potrzebowali zwycięstwa za trzy punkty, PSG Stali wystarczało natomiast wygranie dwóch setów.

Mimo wysokiej stawki zawodnicy nie wyglądali na zbyt zestresowanych. W środku musieli się jednak mocno „gotować”. Popełniali bowiem proste błędy i nie potrafili poradzić sobie nawet z prostymi piłkami. Nagle wpadali też w „dołek”, seryjnie tracąc punkty.

W pierwszym secie więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Wykorzystali błędy rywali i po bloku Marta Tammearu wygrywali 18:14. Nie wypuścili już zwycięstwa z rąk, choć za sprawą Remigiusza Kapicy i Michała Gierżota przyjezdni mocno naciskali.

Druga partia miała dziwny przebieg. PSG Stal prowadziła 13:7 i… straciła 10 punktów z rzędu! Goście kompletnie nie radzili sobie z przyjęciem serwisu Denissa Pertrovsa. Rozgrywający wcale nie zagrywał mocno. Celował jednak w Gierżota, próbując go wyeliminować z ataku. Taktyka była bardzo skuteczna, ale seta i tak wygrali przyjezdni.

W dwóch następnych partiach górą byli już gospodarze. Wykorzystali każdy błąd przeciwników, a tych było mnóstwo, bo po kolejnych straconych szansach ich gra się rozsypała. W czwartej odsłonie lwowiacy złamali nawet Gierżota. Lider PSG Stali po trzech błędach w przyjęciu zagrywki udał się do kwadratu dla rezerwowych. Jego koledzy też nie podjęli już walki.

Po drugiej stronie siatki natomiast było odliczanie do końca. Po ostatnim, zwycięskim punkcie zaczęło się świętowanie.

(mic)

◼  Barkom Każany Lwów – PSG Stal Nysa 3:1 (25:22, 24:26, 25:21, 25:14)

LWÓW: Petrovs (2), Kowalow (19), Fasteland (7), Tupczij (15), Tammearu (22), Rogożyn (10), Pampuszko (libero) oraz Pope, Smokało. Trener Ugis KRASTINS.

NYSA: Szczurek (3), El Graoui (2), Zerba (5), Kapica (15), Gierżot (20), Abramowicz (7), Szymura (libero) oraz Kosiba (10), Dulski (1), Kramczyński (1), Motta Paes. Trener Francesco PETRELLA.

Sędziowali: Paweł Burkiewicz i Maciej Kolendowski (obaj Kraków). Widzów 1302.

Przebieg meczu

I: 9:10, 15:14, 20:18, 25:22.

II: 7:10, 15:13, 20:18, 24:26.

III: 10:7, 15:10, 20:16, 25:21.

IV: 10:5, 15:9, 20:11, 25:14.

Bohater – Mart TAMMEARU.

1. Jastrzębie

29

75

24/5

80:28

2. Warszawa

29

69

25/4

78:33

3. Zawiercie

29

69

23/6

76:32

4. Lublin

29

60

20/9

71:42

5. Kędzierzyn-Koźle

29

59

20/9

67:46

6. Rzeszów

29

56

18/11

70:50

7. Bełchatów

29

48

16/13

60:54

8. Częstochowa

29

46

16/13

60:56

9. Suwałki

29

39

14/15

56:63

10. Olsztyn

29

37

11/18

49:60

11. Gdańsk

29

34

11/18

50:67

12. Gorzów

29

28

11/18

44:69

13. Lwów

30

26

9/21

46:73

----------------------------------------------------------------

14. Nysa

30

25

7/23

40:77

15. Katowice

29

15

5/24

33:78

16. Będzin

29

13

3/26

27:79

1-8 awans do play offu; 14-16 spadek do I ligi

Następne mecze: 21.03.: Katowice – Kędzierzyn-Koźle; 22.03.: Jastrzębie – Zawiercie, Częstochowa – Bełchatów, Warszawa – Suwałki; 23.03.: Gdańsk – Olsztyn, Rzeszów – Będzin; 24.03.: Lublin – Gorzów Wlkp.