Sport

Punkt będzie cudem

Dziś w Gdańsku reprezentacja Polski rozegra trzecie spotkanie w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2026. Jej rywalem będzie czwarta na świecie Portugalia.

Po nieudanym mundialu Biało-czerwoni - w ataku Ariel Pietrasik - walczą o wyjazd na Euro. Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus.pl

W najbliższych dniach reprezentacja Polski mężczyzn rozegra dwa mecze z Portugalią w ramach kwalifikacji do Euro 2026. Pierwszy rozpocznie się w czwartek o 18.00 w gdańskiej Ergo Arenie (transmisja Super Polsat iPolsat Sport 2), a drugi w niedzielę o 18.30 w Odivelas pod Lizboną (transmisja Metro i Eurosport 1). Po domowym remisie (32:32) z Izraelem i wyjazdowym zwycięstwie (28:27) z Rumunią Biało-czerwoni mają 3 punkty, ustępując najbliższym rywalom, którzy pokonali Rumunów (37:30) i Izraelczyków (36:23). Dziś dojdzie więc do starcia na szczycie tabeli grupy 8, co zwiastuje ogromne emocje i ciekawe widowisko.

Syprzak niepowołany

Do eliminacyjnego dwumeczu obie ekipy przystąpią w odmiennych nastrojach. Polacy mają bowiem za sobą najsłabszy do dwóch dekad występ na mistrzostwach świata, w których zajęli 25. miejsce. W mundialowej grupie przegrali z Niemcami i Szwajcarią oraz zremisowała z Czechami, co dało jej 4. miejsce i prawo gry o… Puchar Prezydenta IHF. Zdobyli go dzięki pokonaniu Stanów Zjednoczonych po serii rzutów karnych (3:1, a w regulaminowym czasie było 21:21), ale tak słaba postawa drużyny doprowadziła do dymisji selekcjonera Marcina Lijewskiego. Imprezę kończyliśmy w bardzo złej atmosferze, bowiem obrotowy Kamil Syprzak opuścił zespół po jednym z meczów „turnieju pocieszenia” ze względu na kontuzję, tyle że bez zgody ówczesnego selekcjonera. „Sypa” tłumaczył potem, że wyjechał rehabilitować się do swojego Paris Saint-Germain, ale ZPRP nie wziął tego usprawiedliwienia za dobrą monetę. Za rejteradę zawodnik został ukarany, w kraju szeroko komentowano tę sytuację, a na spotkania z Portugalią jeden z najlepszych kołowych świata powołania nie otrzymał.

Debiut Skórskiego

W roli pierwszego trenera zadebiutuje dziś Michał Skórski, który do tej pory był asystentem „Lijka”. Ma poprowadzić zespół w meczach z Portugalią, ale nie ma pewności, czy na stałe będzie selekcjonerem.

Na arenie międzynarodowej Skórski nie ma doświadczenia. Wcześniej 45-latek był związany z Orlenem Wisłą Płock, gdzie prowadził drużynę rezerw i zespół juniorów, oraz z Azotami Puławy, gdzie pełnił zarówno rolę pierwszego, jak i drugiego trenera. - Okres, który za nami, dla budowania reprezentacji jest bardzo ważny. W krótkim odstępie zagraliśmy dwa mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy, potem trzy spotkania w ramach Four Nations Cup i siedem podczas mistrzostw świata. Nigdy tak wiele czasu już nie będzie. Mamy bardzo dużą grupę zawodników młodego pokolenia, którzy przy wsparciu doświadczonych zawodników, takich jak na przykład Arkadiusz Moryto, mogą stanowić o sile naszej kadry - mówił Skórki po nominacji na „pierwszego”.

Faworytami nie jesteśmy

Ważą się więc losy awansu na najbliższe Euro, żadna z drużyn nie może być pewna gry w finałach, ale zdecydowanym faworytem w polsko-portugalskim dwumeczu będą nasi rywale. Wystarczy wspomnieć, że Portugalczycy w tegorocznych mistrzostwach świata otarli się o brązowy medal, przegrywając „mały finał” z Francją 34:35. Portugalska piłka ręczna zanotowała w ostatnich latach bardzo duży postęp zarówno na płaszczyźnie reprezentacyjnej, jak i klubowej. Euro 2024 Portugalczycy zakończyli na 7. miejscu, a w 2020 roku uplasowali się pozycję wyżej. Benfica wygrała Ligę Europejską w sezonie 2021/22, a Sporting doskonale rozpoczął tegoroczną edycję Ligi Mistrzów, awansując do play offu. Objawieniami są Victor Iturriza, wybrany na najlepszego obrotowego tegorocznych MŚ, a także wielce utalentowani bracia Martim i Francisco Costa. Ten pierwszy w 9 meczach ostatniego mundialu zdobył 44 bramki, zanotował 19 asyst i został najlepszym środkowym rozgrywającym turnieju.

Tkaczyk realistą

Grzegorz Tkaczyk, były kapitan reprezentacji, w rozmowie z polsatsport.pl przekonywał, że nie ma co nastawiać się na korzystny wynik, choć nie wykluczył niespodzianki. - Nawet urwanie punktu Portugalii będzie cudem, zwłaszcza po tym, co widzieliśmy na ostatnich mistrzostwach świata. Wiemy, jak oni grali i wiemy, w jakim miejscu jesteśmy my. Będzie nam bardzo trudno o jakąkolwiek zdobycz, ale sport lubi niespodzianki - podkreślił wicemistrz świata z 2007 roku. - Pojawiło się kilka nowych twarzy. Dla nich to szansa, żeby na dłużej zagościć w kadrze. Może ich ambicja i chęć pokazania dadzą naszej reprezentacji dość siły, by zrobić psikusa Portugalii... - podsumował niegdyś jeden z najlepszych środkowych rozgrywających globu.

Zbigniew Cieńciała

14 MECZÓW z Portugalczykami rozegrali Polacy. Zanotowali 6 zwycięstw, 5 porażek, a trzykrotnie padł remis. Ostanie, towarzyskie starcie miało miejsce w styczniu 2020 roku w hiszpańskim Santander. Wygrali nasi rywale 34:27.


CZY WIESZ, ŻE...

◾  17. mistrzostwa Europy mężczyzn odbędą się od 15 stycznia do 1 lutego 2026 roku w Danii, Norwegii i Szwecji. Wezmą w niuch udział 24 zespoły. Pewne miejsce w turnieju - oprócz gospodarzy - mają Francuzi, mistrzowie Europy z 2024 roku.

◾  System kwalifikacji jest taki sam jak do poprzedniej edycji czempionatu. Biorą w nich udział 32 państwa podzielone na 8 grup. 28 drużyn automatycznie uzyskało prawo gry na tym etapie, natomiast 4 - Kosowo, Luksemburg, Belgia i Cypr - wywalczyły je w preeliminacjach.

◾  Do turnieju finałowego awansują po dwie ekipy z każdej grupy oraz cztery najlepsze z trzecich miejsc.

◾  W ostatnim Euro Portugalczykom przypadła 7., a Biało-czerwonym 16. pozycja.

◾  Po raz ostatni w Ergo Arenie szczypiorniści gościli w maju 2024 roku. W ramach baraży do MŚ 2025 zmierzyli się ze Słowakami, przegrywając 28:29. Na trybunach zasiadło wtedy 7000 widzów. Teraz frekwencja będzie jeszcze większa, bo sprzedano już 10000 biletów.

◾  W zespole naszych rywali nie wystąpią Francisco Costa, najlepszy strzelec drużyny na ostatnich MŚ, Victor Iturriza, najlepszy obrotowy, a także Salvador Salvador i Fabio Magalhaes. W ich miejsce selekcjoner Paulo Pereira powołał Joaquima Nazare (Skjern), Gabriela Cavalcantiego (Benfica Lizbona), Gilberto Duarte (AEK Ateny, a niegdyś Orlen Wisła Płock), Fabio Silvę (Benfica), Daymaro Salinę (Porto) i Miguela Martinsa (Aalborg).

◾  Tuż przed zgrupowaniem w naszym zespole nastąpiła zmiana wśród obrotowych - miejsce Łukasza Rogulskiego z Industrii Kielce zajął Wiktor Jankowski z Energi MMTS Kwidzyn.

◾  Mecz z Portugalią będzie okazją do oficjalnego pożegnania Piotra Chrapkowskiego. Brązowy medalista MŚ z 2015 roku, były kapitan narodowego zespołu, specjalizujący się w obronie, w koszulce z orzełkiem wystąpił 148 razy i zdobył 175 bramek. Ostatni raz założył ją podczas MŚ 2023. Od 2017 roku zawodnikSC Magdeburg, z którym triumfował m.in. w Lidze Mistrzów, Klubowych Mistrzostwach Świata i Lidze Europejskiej.


KADRA NA PORTUGALIĘ

Bramkarze: Marcel Jastrzębski (Orlen Wisła Płock), Kacper Ligarzewski (Górnik Zabrze), Mateusz Zembrzycki (PGE Wybrzeże Gdańsk); skrzydłowi: Mikołaj Czapliński (Wybrzeże), Filip Michałowicz, Marcel Sroczyk (obaj Wisła), Marek Marciniak (Azoty Puławy), Mateusz Wojdan (Corotop Gwardia Opole); rozgrywający: Jakub Będzikowski (Wybrzeże), Piotr Jędraszczyk, Andrzej Widomski (obaj Gwardia), Michał Olejniczak (Industria Kielce), Paweł Paterek (Chrobry Głogów), Ariel Pietrasik (Kadetten Schaffhausen), Damian Przytuła (Tatabanya Kezilabda); obrotowi: Bartłomiej Bis (HSC 2000 Coburg), Maciej Gębala (HC Erlangen), Wiktor Jankowski (Energa MMTS Kwidzyn).


GRUPA 8

1. Portugalia

2

4

73:53

2. Polska

2

3

60:59

3. Izrael

2

1

55:68

4. Rumunia

2

0

57:65

Dziś grają: Polska - Portugalia (18.00), Izrael - Rumunia (21.00).