Sport

Przewaga udokumentowana

Artur Skowronek podkreślił, że w zwycięstwie ze Stalą Rzeszów tyskim zawodnikom pomogli kibice.

Obrońca Jakub Budnicki zdobył w tym sezonie już sześć bramek. Fot. Łukasz Sobala / Press Focus

GKS TYCHY 

Do 90 minuty na tablicy wyników widniał rezultat 0:0 i zanosiło się na to, że GKS Tychy pierwszy raz od 17 listopada zremisuje. Wtedy jednak do piłki ustawionej w narożniku boiska podszedł Julian Keiblinger.

Przewaga w liczbach

Austriak precyzyjnie wykonał rzut rożny, posyłając piłkę w pole bramkowe Stali Rzeszów, a tam najsprytniejszy okazał się tyski stoper Jakub Budnicki. Urodzony w Warszawie wychowanek SMP UKS Bródno w 36 sekundzie doliczonego czasu gry strzelił swojego szóstego gola w sezonie i zapewnił drużynie 10. zwycięstwo w 11. kolejce rundy rewanżowej, która w I lidze rozgrywana jest pod dyktando tyszan.

– Musieliśmy bardzo długo czekać na tego gola – stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Artur Skowronek. – Na pewno drużyna pokazała olbrzymią determinację, żeby wygrać ten mecz. Zwycięstwo w nim było dla nas bardzo ważne, żeby cały czas grać o nasze cele w tym sezonie. I tę charyzmę, determinację i taką odwagę chcę bardzo mocno pochwalić i docenić, bo piłkarze byli naprawdę bardzo konsekwentni w dążeniu do zwycięstwa.

To, że zwycięska bramka tym razem została zdobyta późno, nie zmienia faktu, że GKS Tychy w pełni zasłużył na kolejne trzy punkty. Świadczą o tym statystyki: 59 procent posiadania piłki oraz duża przewaga (21:10) w strzałach, w tym 6:2 w celnych i 10:4 w rzutach rożnych. Oczywiście, nie zapominamy, że pomimo tej wygranej i znakomitej postawy wiosną tyszanie ciągle są „pod kreską”, bo zajmują ósme miejsce, a do strefy barażowej mają pięć punktów straty. Do podsumowania zmagań ligowych pozostało jednak jeszcze sześć kolejek, więc kibice klubu, który może pochwalić się wicemistrzostwem Polski w 1976 roku, mają prawo wierzyć, że na przełomie maja i czerwca będą się emocjonować walką o ekstraklasę.

Napędzeni na finisz

– Uważam, że mecz był niezły pomimo tego, że nie było tylu stuprocentowych sytuacji, jak byśmy chcieli. Obie drużyny pokazały dobry futbol – dodał trener tyszan. – To drużyna, która bardzo dobrze się rozwija. Świetnie wygląda młodzież. Dużo biegania, dużo jakości. I z tej perspektywy tym bardziej doceniamy zdobyte punkty. To na pewno nas napędza na finisz tego sezonu. Nikt z góry tabeli nie chce przegrywać, dlatego naprawdę to zwycięstwo jest megacenne, żeby dalej z takim nastawieniem i z takim zdecydowaniem punktować w kolejnych meczach.

Warto też podkreślić, że choć mecz ze Stalą tyszanie rozgrywali w poniedziałek o godzinie 19.00, a więc w nietypowym dla kibiców terminie, na trybunach Stadionu Miejskiego zasiadło 3886 widzów. Oczywiście do rekordu frekwencji z tego sezonu, czyli 9020 fanów na wrześniowym meczu z Ruchem Chorzów, jeszcze daleko, ale więcej miłośników piłki nożnej na tyskich trybunach w tym roku jeszcze nie było. To czwarta frekwencja w Tychach w tym sezonie. Jak więc widać, dobra gra przyciąga kibiców, a ich doping dodaje energii zawodnikom.

Szacunek dla kibiców

– Dziękuję bardzo mocno kibicom – powiedział szkoleniowiec GKS-u Tychy. – Cieszę się, jest nas coraz więcej, dostajemy naprawdę niesamowitą energię. Ta końcówka to oczywiście bardzo dobre przygotowanie piłkarzy do tego sezonu. Ich jakość piłkarska i właśnie taki mental, ale myślę, że bez kibiców tej energii mogłoby trochę zabraknąć. A więc duży szacunek dla was za to, że popchnęliście nas do tego, żeby wygrać ze Stalą Rzeszów – podkreślił trener Skowronek.

Jerzy Dusik