Sport

Przed historyczną szansą

Rusza decydująca rozgrywka o awans do Final Four. Szansę gry w nim mają trzy polskie ekipy!

Karol Butryn gwarantuje zawiercianom wysoki poziom w ataku. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

LIGA MISTRZÓW 

JSW Jastrzębski Węgiel, Aluron CMC Warta Zawiercie i PGE Projekt Warszawa w fazie eliminacyjnej nie miały sobie równych. Wygrały swoje grupy i od razu zameldowały się w ćwierćfinałach. Są o krok od awansu do turnieju finałowego, który odbędzie się w Łodzi 16-18 maja. Gdyby wszystkim udało się awansować, po raz pierwszy w historii trzy polskie zespoły wzięłyby udział w decydującej rozgrywce.

Jako pierwsi do walki przystąpią „Jurajscy rycerze”. Zmierzą się z niemieckim SVG Lueneburg. Są zdecydowanymi faworytami, choć akcja „Final Four” rozpoczęła się z problemami. Do Niemiec mieli lecieć samolotem, ale strajk na lotniskach u naszego zachodniego sąsiada spowodował, że w podróż udali się autokarem. Nie wyszedł im także ostatni mecz ligowy. Wygrali wprawdzie z Nowak-Mosty MKS Będzin, ale stracili punkt i drugie miejsce w tabeli na rzecz ekipy z Warszawy. Jeśli zawiercianie zagrają na swoim normalnym poziomie, Lueneburg nie powinien stanowić dla nich zbyt wielkiego wyzwania. W fazie grupowej walczył z JSW Jastrzębskim Węglem i dwukrotnie przegrał, u siebie 1:3, w Jastrzębiu-Zdroju 0:3. W barażach o ćwierćfinał w niemieckim starciu, po dramatycznych spotkaniach (3:2 i 2:3) zakończonych „złotym setem” wyeliminował RV Berlin. W jego kadrze brak wielkich nazwisk. W większości grają w nim młodzi zawodnicy, na dorobku, których największymi atutami są entuzjazm i żywiołowość.

Trudniejsze zadanie czeka mistrza Polski z Jastrzębia-Zdroju. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza rywalizują bowiem z Olympiakosem Pireus, który w barażach uporał się z mistrzem Francji Saint-Nazaire VB Atlantique (3:1, 3:1). Grecką drużyną z ławki trenerskiej dowodzi Andrea Gardini, który w 2021 roku wywalczył z Jastrzębskim Węglem mistrzostwo Polski. W jego zespole nie brakuje gwiazd, choć już schodzących ze sceny, jak Dragan Travica, Alen Pajenk, Aleksandar Atanasijević czy John Gordon Perrin. 

– Będzie trudno. Spodziewamy się „gęstej” atmosfery, w małej hali, z dużą liczbą kibiców, do tego naprawdę głośnej. Więc łatwo nie będzie, bo rywal jest bardzo doświadczony – ocenił Benjamin Toniutti, kapitan JSW Jastrzębskiego Węgla.

Najtrudniejsze zadanie paradoksalnie czeka PGE Projekt, który... okazał się najlepszą drużyną po fazie grupowej. Warszawianie trafili na wymagający Halkbank Ankara. Rywalizację rozpoczną na trudnym tureckim terenie. O sile Halbanku stanowią: środkowy Marko Marić, dwójka przyjmujących - Mirza Lagumdzija i Dick Kooy, oraz rozgrywający Micah Ma’a, a przede wszystkim Yoandry Leal. Urodzony na Kubie reprezentant Brazylii to absolutny światowy top. Z reprezentacją Kuby sięgnął po wicemistrzostwo świata (2010), a z kadrą Brazylii wygrywał Puchar Świata (2019), Ligę Narodów (2021) oraz wywalczył brąz mistrzostw świata (2022).

(mic)

MECZE POLSKICH DRUŻYN

Wtorek, 11 marca

◼  LUENEBURG, 19.00: SVG – Aluron CMC Warta Zawiercie

Środa, 12 marca

◼  ANKARA, 16.00: Halbank – PGE Projekt Warszawa

◼  PIREUS, 18.00: Olympiakos – JSW Jastrzębski Węgiel


Klucz w zagrywce i przyjęciu

Asseco Resovia, obrońca trofeum, w półfinale Pucharu CEV we wtorek (godz. 17.30) podejmie francuski Tours VB. Jest faworytem, bo ostatnio prezentuje znakomitą formę. Rzeszowianie wygrali dziewięć kolejnych meczów, a wliczając Puchar CEV – 13. 

– Nie liczę wygranych i staram się o tym nie myśleć. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu i chcemy go po prostu wygrać. Tylko podchodząc do tego w ten sposób nie stracimy koncentracji i głowy – stwierdził Klemen Cebulj, przyjmujący rzeszowskiej ekipy w rozmowie z portalem Plusliga.pl Słoweniec spodziewa się trudnej przeprawy. – Tours gra bardzo szybko, kombinacyjnie i jest techniczną drużyną. Czeka nas podobnie trudny mecz jak ostatni w lidze ze Ślepskiem Malow Suwałki (3:1 - red.). Musimy uważać zwłaszcza na przyjęcie zagrywki i nasz serwis, bo to będą kluczowe elementy, które mogą w tym meczu zrobić różnicę. Jesteśmy gotowi do walki i oczekujemy ze swojej strony dobrej gry – podkreślił Cebulj.