Sport

Problem w środku

Od badań kardiologicznych i zajęć na boisku rozpoczął się okres przygotowawczy piłkarzy „Białej gwiazdy”.

Trudno powiedzieć, kiedy razem zagrają Marc Carbo (z lewej) i James Igbekeme (z prawej).

WISŁA KRAKÓW

Podopieczni Mariusza Jopa przez półtora tygodnia będą przygotowywać się w kraju. W pierwszych dniach treningi w siłowni i na boisku są przeplatane kompleksowymi badaniami i testami. Wczoraj zawodnicy „Białej gwiazdy” mieli konsultacje lekarskie w Krakowie i ćwiczyli na podgrzewanej murawie ośrodka w Myślenicach, z którym niedawno klub przedłużył umowę o kolejne 10 lat. Możliwe, że w przyszłości baza zostanie rozbudowana o dodatkowe obiekty, bo po 11 latach mocno odstaje od nowoczesnych ośrodków, które powstały w ostatnim czasie.

Trzech nieobecnych

Trenerzy nie mają do dyspozycji trzech zawodników, w tym dwóch, którzy odgrywali jedne z ważniejszych ról. Kolejne badania potwierdziły, że złamanie kości w obrębie stawu skokowego przez Marca Carbo nie wymaga operacji, a przerwa potrwa około trzech miesięcy. Hiszpan powinien być dostępny w połowie marca. Przez większość rundy jesiennej jego partnerem w środku pola był James Igbekeme, sprowadzony w związku z urazem Kacpra Dudy. Nigeryjczyk też ma problemy. Wyszły one na jaw między grudniowymi meczami z Polonią Warszawa, gdy trafił do szpitala na badania kardiologiczne. Piłkarz wciąż przechodzi konsultacje lekarskie, by do końca wyjaśnić, skąd wzięły się jego dolegliwości. Kontuzje Carbo i Igbekeme mocno skomplikowały sytuację w środku pola, dlatego pojawił się temat powrotu do Wisły Marka Poletanovicia, o czym jako pierwszy poinformował Piotr Koźmiński z portalu „goal.pl”. Serb, obecnie gracz Vojvodiny Nowy Sad, reprezentował klub z ulicy Reymonta w rundzie wiosennej sezonu 2021/22, kiedy ten spadł z ekstraklasy. W Polsce grał także dla Jagiellonii Białystok, Rakowa Częstochowa i Zagłębia Lubin. Sytuację może poprawić także powrót Bartosza Talara, którego przerwa z powodu kontuzji trwała niemal rok, ale po tak długiej przerwie na pewno od razu nie wskoczy na najwyższe obroty. Przygotowań z zespołem nie wznowił także środkowy obrońca Igor Łasicki, który jeszcze w grudniu przeszedł zabieg łąkotki i też ma pauzować trzy miesiące. Wtedy w pełni z zespołem może już ćwiczyć Joseph Colley, czyli kolejny z rekonwalescentów.

Porządki wśród skrzydłowych

Zimą kluby mają zmienić Mateusz Młyński i Piotr Starzyński. Obaj nie spełnili oczekiwań i choć po powrocie z wypożyczenia do Górnika Łęczna w poprzednim sezonie obaj dawali sygnały, że może być lepiej (Młyński na początku przygotowań pod wodzą Kazimierza Moskala, a Starzyński także w meczach ligowych), to potem wszystko wróciło do „normy” i rok kończyli w rezerwach. Umowa „Młynka” wygasa 30 czerwca, a „Starzyka” za półtora roku. W klubie nie spodziewają się, by z ich listy płac miał zniknąć Enis Fazlagić, który raczej do końca czerwca 2026 roku będzie pobierał wysokie wynagrodzenie, choć kolejni trenerzy nie widzą go w składzie.

Na koniec dodajmy, że nową pracę ma hiszpański trener Albert Rude, który z Wisłą nie awansował do ekstraklasy, ale zdobył Puchar Polski. Objął Kolding IF z II ligi duńskiej, który w obecnych rozgrywkach nie liczy się w walce o najwyższą klasę rozgrywkową.

Michał Knura