Sport

Próba generalna

Po dzisiejszym meczu w Mariborze ze Słowenią jeden z napastników kadry wróci do kraju.

Łukasz Krzemień ciągle nie jest pewny miejsca w reprezentacji - zadecyduje dzisiejszy mecz ze Słowenią. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

REPREZENTACJA POLSKI

Biało-czerwoni w drodze na mistrzostwa świata Dywizji 1A w rumuńskim Sfantu Gheorghe zatrzymali się w Mariborze, by rozegrać ostatni mecz towarzyski ze Słowenią, przygotowującą się do turnieju elity w Sztokholmie. Ta próba generalna nie była do końca pewna. To widniała w kalendarzu reprezentacji, to zaś spadała z niego. Dwa tygodnie temu okazało się, że mecz dojdzie do skutku i dla naszych rywali będzie to też okazja do sprawdzenia formy przed występami w elicie. Trener Robert Kalaber będzie zapewne chciał sprawdzić takie formacje, jakie wystąpią podczas inauguracyjnego, niedzielnego spotkania z gospodarzami MŚ, Rumunami.

Trzecia potyczka

W tym sezonie nasi hokeiści mierzyli się ze Słoweńcami już dwa razy. Najpierw, w listopadowym turnieju EIHC w Budapeszcie, Biało-czerwoni wygrali 2:1 po karnych (gole: Michalskiego i Sytego). Nad Dunajem Polacy pojawili się w iście eksperymentalnym składzie i tylko 7 zawodników z obecnej reprezentacji miało okazję stawić czoło rywalom. Do rewanżu doszło w lutym na imprezie tej samej rangi w Sosnowcu i podopieczni trenera Kalabera wygrali 3:1 (gole: Paś, Biłas i Zygmunt). Reprezentacja wystąpiła już w silniejszym składzie - znalazło się w nim 13 aktualnych reprezentantów z John Murrayem w bramce.

Czterech debiutantów

I właśnie „Janek Murarz" powinien zainaugurować turniej mistrzowski - nic nie ujmując Tomašowi Fučikowi, który zapewne też będzie miał okazję zaprezentowania swoich umiejętności.

O pechu Bartosza Florczaka już mieliśmy okazję informować. Sanocki obrońca podczas treningu w „lany poniedziałek" złamał żebra i sytuacja personalna tej formacji już się wyjaśniła. Jego miejsce zajmie Michał Naróg, który w dwumeczu z Włochami nie był testowany, bo chorował. Dopiero teraz w Mariborze będzie miał okazję wyjechać na lód i sprawdzić swoje umiejętności z trudnym rywalem. Szkoleniowcy będą chcieli tak zestawić defensywę, by obok doświadczonego stanął debiutant, a jest ich czterech.

Jeden z trzynastu napastników wróci z Mariboru, a reszta poleci z Grazu do Rumunii. Trener Kalaber lubi mieć wszystko poukładane i wydaje się, że tylko on wie, kto będzie wracał. Być może ktoś z dwójki Łukasz Krzemień – Damian Tyczyński. Więcej szans na pozostanie w zespole przyznajemy „Tyczce”, ale to tylko nasze przypuszczenia. Trenerzy pewnie mają przemyślenia, jak powinny wyglądać poszczególne formacje, niemniej dzisiejszy mecz rozwieje wszelkie wątpliwości.

Korespondencyjna potyczka

Słoweńcy mają jeszcze trochę czasu do inauguracji MŚ (9 maja) i teraz wykorzystują czas na wypracowanie optymalnej formy. W ekipie słoweńskiej, podobnie jak w naszej, nastąpiła zmiana pokoleniowa. Edo Terglav, selekcjoner reprezentacji, w trakcie sezonu międzynarodowego sporo eksperymentował, jednak już powoli tworzy poszczególne formacje. Słoweńcy we wtorek mieli okazję spotkać się z Włochami, z którymi graliśmy w miniony piątek (2:3) i w sobotę (3:1). Reprezentacja Italii przegrała ze Słoweńcami 2:4 (1:1, 0:1, 1:2), ale mecz był niezwykle twardy i jego losy ważyły się do samego końca. Filip Sitara swoją debiutancką bramkę zdobył na zaledwie kilka sekund przed końcową syreną.

„Rysie”, bo tak nazywana jest reprezentacja tego kraju, po starciu z Polską jeszcze pod koniec kwietnia rozegrają mecz towarzyski z Danią.

(sow)

Reprezentacja Biało-czerwonych

Bramkarze: Tomaš Fučik (GKS Tychy), Maciej Miarka (JKH GKS Jastrzębie), John Murray (GKS Katowice).

Obrońcy: Karol Biłas (Texom STS Sanok), Olaf Bizacki, Mateusz Bryk i Bartosz Ciura (wszyscy GKS Tychy), Kamil Górny (JKH GKS), Michał Naróg (ECB Zagłębie Sosnowiec), Jakub Wanacki (Comarch Cracovia), Mateusz Zieliński (Energa Toruń).

Napastnicy: Krystian Dziubiński, Łukasz Krzemień i Kamil Sadłocha (wszyscy Re-Plast Unia Oświęcim), Mateusz Gościński, Bartłomiej Jeziorski, Filip Komorski, Alan Łyszczarczyk i Dominik Paś (wszyscy GKS Tychy), Patryk Krężołek (Banik Sokolow, 1. liga Czechy), Krzysztof Maciaś (Witkowice, Czechy), Mikołaj Syty (Energa), Damian Tyczyński (bez klubu), Paweł Zygmunt (Verva Litwinów, Czechy).


29 MECZÓW rozegrali Biało-czerwoni ze Słowenią, w tym zaliczyli 11 zwycięstw i 18 porażek; bramki 64:78.