Sport

Prezent urodzinowy

Widmo spadku znów się przybliżyło do beniaminka z Będzina.

Damian Schulz nie miał w ataku wsparcia kolegów i stąd też kolejna porażka. Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus

Wyprawa do Olsztyna miała dla zespołu Nowak-Mosty MKS-u Będzin szczególne znacznie i odpowiedni ciężar gatunkowy. Wszyscy skupieni wokół drużyny zdawali sobie sprawę, że po ewentualnej wygranej otrzymają dawkę tlenu i zwiększą szansę na utrzymanie się w PlusLidze. Beniaminek dzielnie stawiał czoło, ale ostatecznie wyjechał z Warmii i Mazur bez punktów i jest w coraz trudniejszej sytuacji.

Cudze chwalicie, swego nie znacie – to porzekadło pasuje jak ulał do ekipy z Olsztyna. Przed sezonem zaangażowano argentyńskiego szkoleniowca, Juana Manuela Barriala, i szybko okazało się, że to był spory niewypał. Akademicy pod jego kierunkiem przegrywali mecz za meczem. Po pięciu porażkach Argentyńczykowi podziękowano i jego miejsce zajął 2. trener Marcin Mierzejewski, który jest wychowankiem klubu. Opanował trudną sytuację, wyprowadził zespół z kryzysu i teraz pozycja akademików w PlusLidze wydaje się niezagrożona. Zwłaszcza po zwycięstwie nad MKS-em, czym sprawili trenerowi prezent z okazji 42. urodzin.

Pierwszy set, jak się potem okazało, miał kluczowe znacznie dla tej potyczki. Początek był wyrównany, a wynik długo remisowy (11:11 i 16:16). Przyjezdni dobrze czytali grę i po zablokowaniu Szymona Jakubiszaka objęli prowadzenie 20:18, ale to roztrwonili. Doszło do gry na przewagi i przyjezdni mieli dwie piłki setowe, jednak ich nie wykorzystali i atakujący gospodarzy, Jan Hadrava, dwoma śmiałymi akcjami zapewnił drużynie wygraną. W kolejnej odsłonie początek był udany dla gości, ale potem nastąpił popis serwisowy gospodarzy. Zapoczątkował go Hadrava, potem dwa punkt zaliczył Jakubiszak, a zakończył Eemi Tervaportti. Gospodarze objęli prowadzenie 12:8 i systematycznie je powiększali. Siatkarze z Będzina mieli problemy z przyjęciem, zaś Moritz Karlitzek raz po raz punktował. Wygrana w tej partii ani przez chwilę nie podlegała dyskusji, a w kolejnej do połowy znów trwała wyrównana gra (14:14), potem zarysowała się przewaga gospodarzy (20:16). Końcowe fragmenty znów były emocjonujące (23:22), ale Hadrava, jak zwykle niezawodny w trudnych momentach, ponownie zdobył decydujące punkty.

Owszem, zespołowi z Będzina nie można odmówić ambicji, ale w decydujących momentach brakuje mu stabilnej gry, precyzji oraz odporności psychicznej.

◾  Indykpol AZS Olsztyn – Nowak-Mosty MKS Będzin 3:0 (31:29, 25:17, 25:23)

OLSZTYN: Tervaportti, Karlitzek (13), Jakubiszak (9), Hadrava (15), Szerszeń (15), Siwczyk (5), Hawryluk (libero) oraz Janikowski, Gąsior, Jankiewicz. Trener Marcin MIERZEJEWSKI.
BĘDZIN: Szpernalowski, Depowski (9), Todua (3), Schulz (14), Koppers (10), Siwicki (7), Olenderek (libero) oraz Tadić (1), Szwaradzki (1), Ratajczak, Wójcik. Trener Radosław KOLANEK.

Sędziowali: Bartłomiej Adamczyk i Szymon Pindral (obaj Kielce). Widzów 4030.

Przebieg meczu

I: 10:8, 15:13, 18:20, 24:25, 31:29.

II: 10:7, 15:9, 20:14, 25:17.

III: 10:9, 15:14, 20:16, 25:23.

Bohater – Nicolas SZERSZEŃ.

(sow)