Prevc znaczy mistrz
Nika zdobyła dwa złote medale, teraz w jej ślady poszedł brat Domen. Polacy w normie, czyli słabo.
Domen Prevc na rękach swoich kolegów. Jak mistrzowi przystało... Fot. PAP/EPA
Domen Prevc powtórzył osiągnięcie z piątku swojej siostry Niki. Łącznie słoweńskie rodzeństwo w Trondheim pięć razy stało na podium. Nika najlepszą była także na skoczni normalnej, a Domen triumfował z kolegami w drużynie. Razem natomiast wywalczyli srebro w rywalizacji zespołów mieszanych.
Paweł Wąsek pierwszym skokiem na 129,5 m dał nadzieję na dobry wynik, bo zajmował po pierwszej serii 9. miejsce. W drugiej miał 130,5 m, ale spadł na 13. lokatę. Ostatecznie, po dyskwalifikacjach, zajął 11. miejsce. Jego koledzy w komplecie awansowali do finałowej serii, ale nie odegrali w niej czołowych ról. Dawid Kubacki był 15. (126 i 127,5 m), Aleksander Zniszczoł 22. (122 i 122 m), a Jakub Wolny 27. (123,5 i 120 m). Smutne jest to, że nie zdobyli medalu MŚ po raz pierwszy od 2009 roku.
- Na pewno były to słabe mistrzostwa - przyznał Adam Małysz. Za przyczyny takiego stanu wymienił zmianę pokoleniową w polskiej kadrze oraz zaniedbania w szkoleniu następców. Czy trener biało-czerwonych Thomas Thurnbichler pozostanie na stanowisku? - Najpierw chcę porozmawiać z zawodnikami i trenerami. To nie jest tylko moja decyzja - podkreślił.
Skoki mężczyzn na dużej skoczni
2. Jan Hoerl (Austria) 286,6 (134,0/137,0)
3. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 284,7 (135,5/137,0)
4. Anże Laniszek (Słowenia) 276,4 (132,5/136,0)
5. Philipp Raimund (Niemcy) 274,1 (137,5/133,0)
6. Maximilian Ortner (Austria) 268,5 (128,5/136,0)
...
11. Paweł Wąsek 256,8 (129,5/130,5)
15. Dawid Kubacki 245,9 (126,0/127,5)
22. Aleksander Zniszczoł (Polska) 233,2 (122,0/122,0)
27. Jakub Wolny (Polska) 230,0 (123,5/120,0)