Sport

Powrót po latach

David Moyes po 11 latach ponownie został trenerem Evertonu, który w przeszłości prowadził ponad 500 razy. Stanie teraz przed bardzo ważnym zadaniem.

Czy 61-letni Szkot utrzyma Everton w Premier League? Fot. Joshua Smith/UKSPORTS/SIPA/PressFocus

ANGLIA

Niebieska część Liverpoolu otrzymała wczoraj dwie informacje. Pierwsza dotyczyła terminu rozegrania zaległych derbów z „The Reds”, który wyznaczono na środę 12 lutego. Druga była związana z nowym szkoleniowcem Evertonu, którym został doskonale tam znany Szkot – David Moyes.

Złapał bumerang

Kiedy „The Toffees” zwolnili Seana Dyche'a, nazwisko Moyesa natychmiast zaczęło krążyć w eterze. Wczoraj 61-latek pochodzący z Glasgow wrócił na Goodison Park po rozstaniu, które nastąpiło latem 2013 roku. W niedzielę stuknęło Moyesowi 27 lat w trenerskim fachu i kolejna rocznica objęcia Preston North End. Po czterech latach, w marcu 2002 roku, przeniósł się do Evertonu, który poprowadził aż w 518 spotkaniach, co... nie daje mu nawet miejsca na klubowym podium! Przed nim są bowiem jeszcze Will Cuff (577 gier, 1901-18), Harry Catterick (594, 1961-73) oraz niedościgniony Thomas H. McIntosh (719, 1919-35). Latem 2013 roku Moyes został zatrudniony w miejsce legendarnego sir Alexa Fergusona w Manchesterze United, ale zupełnie sobie nie poradził. Pracował potem w Realu Sociedad, Sunderlandzie i West Hamie, gdzie posadę otrzymał... dwukrotnie – za tym drugim razem na 3,5 roku. Od końca poprzedniego sezonu pozostawał na bezrobociu, a temat Evertonu wracał do niego jak bumerang. W końcu udało mu się go złapać. Obustronna tęsknota dobiegła końca.

Chodzi o stadion

– Znakomicie, że znowu mogę tutaj być – powiedział David Moyes. – Kiedy dostałem tę ofertę, nie wahałem się ani przez chwilę. Nie mogę się doczekać odbudowy klubu. Potrzebujemy Goodison Park i wszystkich „Evertonians”, aby odegrali swoją rolę i stanęli za piłkarzami w tym niezwykle ważnym sezonie, dzięki czemu będziemy mogli przenieść się na nowy stadion wciąż jako zespół Premier League – zapowiedział Szkot. „The Toffees” rozgrywają bowiem swoją ostatnią kampanię na słynnym Goodison, otwartym w 1892 roku. Od nowego sezonu przeniosą się na Everton Stadium, który pomieści o 12 tys. więcej fanów (prawie 53 tys.), a kosztował ok. 760 mln funtów.

Moyes nie ukrywa, że klubowe szefostwo postawiło mu za cel utrzymanie w elicie. Obecnie jego nowa-stara drużyna zajmuje bezpieczne 16. miejsce, ale znajdujące się w strefie spadkowej Ipswich ma tylko punkt mniej. Everton za kadencji Dyche'a słynął przede wszystkim z solidnej obrony, która rekompensowała niemrawy atak. Ostatnio zaś nawet ona coraz częściej zawodziła, a ofensywne pazury były coraz mniej ostre. „Zespół popadł w stagnację” – pisze w swoim komentarzu dziennikarz BBC Shamoon Hafez. „Moyes jest bezpieczną parą rąk. Wraca do znajomego otoczenia, a szefostwo zapewnia kogoś, kogo chciało wielu kibiców. Ich zadaniem jest teraz stać u boku nowego menadżera”.

Piotr Tubacki

PROGRAM 21. KOLEJKI

Wtorek: Brentford – Man. City, Chelsea – Bournemouth, West Ham – Fulham (wszystkie 20.30), Nottingham – Liverpool (21.00) .
Środa: Everton – Aston Villa, Leicester – Crystal Palace, Newcastle – Wolverhampton (wszystkie 20.30), Arsenal – Tottenham (21.00).

Czwartek: Ipswich – Brighton (20.30), Man. Utd – Southampton (21.00).


1. Liverpool

19

46

47:19

2. Arsenal

20

40

39:18

3. Nottingham

20

40

29:19

4. Chelsea

20

36

39:24

5. Newcastle

20

35

34:22

6. Man. City

20

34

36:27

7. Bournemouth

20

33

30:23

8. Aston Villa

20

32

30:32

9. Fulham

20

30

30:27

10. Brighton

20

28

30:29

11. Brentford

20

27

38:35

12. Tottenham

20

24

42:30

13. Man. Utd

20

23

23:28

14. West Ham

20

23

24:39

15. Crystal Palace

20

21

21:28

16. Everton

19

17

15:25

17. Wolverhampton

20

16

31:45

18. Ipswich

20

16

20:35

19. Leicester

20

14

23:44

20. Southampton

20

6

12:44

1-4 – LM, 5 – LE, 18-20 – spadek

STRZELCY

18 – Salah (Liverpool)
16 – Haaland (Man. City)
13 – Palmer (Chelsea), Mbeumo (Brentford), Isak (Newcastle)