Powrót legendy
W Zielonej Górze pojawiła się nadzieja, a w Gliwicach zbierają kolejne punkty.
ORLEN BASKET LIGA - WIELKIE EMOCJE
- Zastal Zielona Góra przegrał cztery kolejne mecze na starcie sezonu. Klub postanowił zadziałać. "Rozumiemy, że nasza gra nie spełnia oczekiwań, jakie wszyscy chcielibyśmy widzieć. Wiemy też, że drużyna potrzebuje silnego impulsu, aby sięgnąć po zwycięstwa – i właśnie taki impuls, mamy nadzieję, że zapewniliśmy. Drodzy Kibice, z radością ogłaszamy powrót legendy zielonogórskiej koszykówki. Walter Hodge ponownie w Zastalu Zielona Góra!" - tak zaprezentowano nowego zawodnika w mediach społecznościowych.
Hodge grał w ekipie z Zielonej Góry w latach 2010-13. Zdobywał z tym klubem brązowy medal w 2012 i złoty w 2013 roku. Dwa razy był wybierany MVP sezonu zasadniczego (w 2012 i 2013 roku), trzykrotnie uczestniczył w Meczu Gwiazd (w 2011, 2012 i 2013 roku). Jego nr 15 jest zastrzeżony w Zastalu. Po grze w Polsce Hodge grał m. in. w Hiszpanii (Baskonia, także w Eurolidze), Rosji (Zenit St. Petersburg), we Włoszech (Acqua San Bernardo Cantu), Francji (ASVEL). Ostatnio występował w lidze portorykańskiej, ale także w Libanie, Egipcie i Nikaragui.
- Po kilkumiesięcznych przepychankach na linii King Szczecin - Kacper Borowski i jego agent, FIBA zadecydowała, że Borowski jest wolnym graczem i może podpisać umowę z nowym pracodawcą. Niemal natychmiast po tym rozstrzygnięciu 30-letni podkoszowy podpisał kontrakt z PGE Spójnią Stargard. Już wcześniej trenował z tym zespołem. W niedzielnym meczu z Anwilem był w składzie Spójni, ale nie zagrał ani minuty. W poprzednich trzech sezonach występował w Kingu Szczecin, z którym wywalczył złoto i srebro mistrzostw Polski oraz Superpuchar Polski (został MVP tego spotkania).
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że King nie uważa sprawy za zakończoną i zamierza się odwołać do kolejnej instancji. "Decyzja ta jest nieprawomocna, a Klubowi przysługuje prawo wniesienia odwołania do Panelu Odwoławczego FIBA, z czego Klub zamierza skorzystać. W ocenie Klubu przy wydaniu decyzji FIBA pominęła kwestie mające kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia powstałego sporu. Równocześnie Klub będzie wnioskował o wstrzymanie wykonania tej decyzji. Od decyzji podjętej w ramach postępowania prowadzonego w drugiej instancji przed Panelem Odwoławczym FIBA przysługuje również prawo wniesienia odwołania do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS)" - czytamy w oświadczeniu Kinga.
- Największe sensacje początku rozgrywek? Górnik oraz GTK. Beniaminek z Wałbrzycha ma na koncie 3 wygrane w 4 meczach. To samo ekipa z Gliwic, która w poprzednim sezonie była dostarczycielem punktów.
- Stąpamy twardo po ziemi. Cieszymy się, że udało nam się tak zacząć sezon, natomiast wiemy jak dużo ciężkiej pracy nas czeka. Jestem dumny z chłopaków, bo włożyli w mecz z Lublinem dużo serca. Kibice też dopisują, a to jest dla nas ważne - mówi trener GTK Paweł Turkiewicz. GTK ma szansę umocnić się w czołówce, bo w czwartek gliwiczan czeka wyjazd do Zielonej Góry i spotkanie z Zastalem, który nie wygrał jeszcze meczu.
- Wielu ekspertów do spadku typowało MKS Dąbrowa Górnicza, ale po czterech kolejkach zespół trenera Borisa Balibrei jest w środku tabeli. W minionej kolejce dąbrowianie po ofensywnym meczu pokonali Arkę Gdynia. O sukcesie gospodarzy przesądził tercet Souley Boum (32 punkty, 5 zbiorek, 7 asyst) - Marcin Piechowicz (20 punktów, 6 trójek) - Raymond Cowels (20 punktów, 6 zbiórek, 4 trójki).
- Cieszę się, bo to bardzo ważna dla nas wygrana. Przegraliśmy dwa poprzednie mecze i teraz bardzo potrzebowaliśmy sukcesu. Dedykuję to zwycięstwo wszystkim, którzy wspierają nasz klub. Pokazaliśmy dziś charakter, nasze dna, to jak chcemy grać w tym sezonie. Naszym bohaterem był dziś Marcin Piechowicz, dobrze go było widzieć w takiej dyspozycji - mówił po spotkaniu trener Balibrea.
(p)