Powrót kapitana
Marc-Andre ter Stegen wrócił na chwilę do bramki Barcelony, ale to Wojciech Szczęsny pozostaje numerem 1.
Po 223 dniach Marc-Andre ter Stegen wrócił do pełnej sprawności. Fot PAP/EPA
Po zeszłotygodniowym meczu z Interem bramkarz Barcelony Wojciech Szczęsny musiał zmierzyć się z krytyką ze strony hiszpańskich mediów. Polak stracił trzy gole (mecz zakończył się wynikiem 3:3), a przy ostatniej nie zachował się najlepiej, wychodząc do dośrodkowania, którego nie był w stanie złapać. To wykorzystali przeciwnicy trafiając do siatki. Fakt ten mógł być traktowany jako powód, przez który Wojciech Szczęsny usiadł na ławce w sobotnim starciu z Realem Valladolid. Między słupki wrócił natomiast Marc-Andre ter Stegen, który pauzował przez 223 dni z powodu urazu kolana. Niemiec już w 6 minucie musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Wydaje się, że mógł lepiej zareagować przy strzale Ivana Sancheza. Po uderzeniu 32-latka piłka odbiła się od nogi Ansu Fatiego i wylądowała w siatce, lobując golkipera. Poza tym ter Stegen nie wyglądał pewnie przy pozostałych interwencjach. Po prostu było widać, że bardzo dawno nie był na boisku, a to znacząco odróżnia go od Szczęsnego, który – aż do soboty – grał w każdym meczu Primera Division i Ligi Mistrzów począwszy od 21 stycznia bieżącego roku.
Szczęsny w Lidze Mistrzów
Niepewność ter Stegena nie wpłynęła negatywnie na wynik „Blaugrany”. Choć piłkarze Hansiego Flicka pierwszą połowę zakończyli z jednobramkową stratą, po zmianie stron ruszyli do ataku, dzięki czemu Raphinha i Fermin Lopez zdobyli gole. „Duma Katalonii” mogła więc cieszyć się ze zdobycia trzech punktów i umocnienia się na pozycji lidera. Mimo tego, że kapitan ter Stegen wrócił do pełni sił, trener Barcelony po meczu oficjalnie potwierdził, że nie ma to wpływu na aktualną hierarchię bramkarzy. – Wojtek zagra w Lidze Mistrzów przeciwko Interowi i później w niedzielę w La Lidze przeciwko Realowi Madryt. Taki jest nasz plan – przekazał niemiecki szkoleniowiec. Tym samym wyjaśnił, że występ ter Stegena nie był karą dla Szczęsnego, a symbolicznym pokazem tego, że kapitan jest w pełni sił. Teraz Barcelona po prostu nie może pozwolić sobie na ryzyko, które związane byłoby z powrotem Niemca do bramki. Nie jest on jeszcze w pełni gotowy, a Szczęsny gwarantuje stabilność. A jest to o tyle ważne, że jesteśmy w kluczowej fazie sezonu, w której każda porażka, niezależnie od rozgrywek, może być bardzo bolesna.
W starciu z Realem Valladolid nie zagrał jeszcze Robert Lewandowski, który od 19 kwietnia pozostaje kontuzjowany. Dzień po meczu potwierdzono jednak, że Polak wrócił do treningów z drużyną i ma zostać powołany na mecz z Interem, który odbędzie się we wtorkowy wieczór.
Trzeba wygrać!
Nie powinno zabraknąć emocji na finiszu rozgrywek Primera Division. Zależeć to będzie jednak tylko i wyłącznie od Realu Madryt. „Królewscy” wygrali w miniony weekend z Celtą Vigo po bardzo ładnych golach Ardy Guelera i Kyliana Mbappe. Co prawda z czasem opadli z sił i rywale zagrozili im, strzelając dwa gole. Mecz zakończył się mimo tego zwycięstwem „Los Blancos” 3:2, dzięki czemu do „Blaugrany” tracą cztery punkty. Żeby marzyć o jej wyprzedzeniu, Real musi z nią wygrać w nadchodzącą niedzielę. Nadzieja w madryckim obozie jeszcze nie umarła. – Staniemy przed wielką szansą i dobrze się do niej przygotujemy. Stawimy czoła wyzwaniu. Niedzielny mecz może jednym z kluczowych momentów w walce o mistrzostwo – powiedział Carlo Ancelotti, który jednak zaznacza, że jest daleki od bycia pewnym mistrzostwa. – Nawet jeśli wygramy z Barceloną, będziemy mieć punkt straty. Jeśli jednak zwyciężymy, będzie ciekawie, bo nasze szanse znacząco się zwiększą.
Piękno El Clasico
Poprzednie El Clasico odbyło się… nieco ponad tydzień temu w finale Pucharu Króla. Spotkanie zakończyło się wygraną „Blaugrany” 3:2. Mecz ten, choć przegrany przez Real, sprawia, że włoski szkoleniowiec czuje, że po raz pierwszy w tym sezonie wygra z Barceloną (przegrywał w lidze jesienią, w Superpucharze Hiszpanii i w Copa del Rey). – Ostatni nasz mecz był wyrównany. Byliśmy blisko wygranej. Nie musimy wymyślać niczego specjalnego na niedzielne El Clasico. Trzeba rozegrać poważne spotkanie, być pewnym siebie. Pomimo wszelkich trudności możliwość walki w takim meczu, na tym etapie sezonu, jest czymś pięknym.
Kacper Janoszka
◾ Rayo – Getafe 1:0 (1:0)1:0 – Lejeune (7)
◾ Alaves – Atletico 0:0
◾ Villarreal – Osasuna 4:2 (3:0)1:0 – A. Perez (2), 2:0 – Barry (33), 3:0 – A. Perez (39), 3:1 – R. Garcia (66), 4:1 – Pepe (71), 4:2 – Oroz (81, karny)
◾ Las Palmas – Valencia 2:3 (1:1)0:1 – Duro (22), 1:1 – S. Ramirez (45+2, karny), 1:2 – Duro (58), 1:3 – A. Suarez (75, samobójcza), 2:3 – McBurnie (83)
◾ Valladolid – Barcelona 1:2 (1:0)1:0 – I. Sanchez (6), 1:1 – Raphinha (54), 1:2 – F. Lopez (60)
◾ Real Madryt – Celta 3:2 (2:0)1:0 – Gueler (33), 2:0 – Mbappe (39), 3:0 – Mbappe (48), 3:1 – J. Rodriguez (69), 3:2 – Swedberg (76)
◾ Sevilla – Leganes 2:2 (1:1)0:1 – El Haddadi (7), 1:1 – Salas (21), 2:1 – Romero (70), 2:2 – Hernandez (73)
◾ Espanyol – Betis 1:2 (1:0)1:0 – R. Fernandez (28), 1:1 – Lo Celso (85), 1:2 – Antony (90+1)
1. Barcelona |
34 |
79 |
91:33 |
2. Real M. |
34 |
75 |
69:33 |
3. Atletico |
34 |
67 |
56:27 |
4. Athletic |
33 |
60 |
50:26 |
5. Villarreal |
34 |
58 |
60:47 |
6. Betis |
34 |
57 |
52:42 |
7. Celta |
34 |
46 |
52:52 |
8. Rayo |
34 |
44 |
36:42 |
9. Mallorca |
33 |
44 |
31:38 |
10. Osasuna |
34 |
44 |
42:50 |
11. Sociedad |
33 |
42 |
32:37 |
12. Valencia |
34 |
42 |
40:51 |
13. Getafe |
34 |
39 |
31:31 |
14. Espanyol |
34 |
39 |
36:44 |
15. Sevilla |
34 |
38 |
37:46 |
16. Alaves |
34 |
35 |
35:46 |
17. Girona |
33 |
35 |
40:52 |
18. Las Palmas |
34 |
32 |
40:56 |
19. Leganes |
34 |
31 |
32:51 |
20. Valladolid |
34 |
16 |
25:83 |
1-5 – LM, 6-7 – LE, 8 – elim. LK, 18-20 – spadek
Czołówka strzelców25 – Lewandowski (Barcelona)
24 – Mbappe (Real M.)
18 – Budimir (Osasuna)
Polka wyróżniona
LIGA F
Ewa Pajor została wybrana najlepszą piłkarką damskiej Primera Division w kwietniu. Stała się trzecią zawodniczką Barcelony, której udało się to osiągnąć w tym sezonie. Wcześniej wygrywały też Alexia Putellas oraz Patri Guijarro. W kwietniu Polka zdobyła dwa gole w meczu z Sevillą, który był jednym z dwóch ligowych starć Barcelony w ocenianym okresie. Co ciekawe, maj Pajor rozpoczęła z przytupem, bo w niedzielę zdobyła dwa gole meczu z Deportivo La Coruna i zaliczyła asystę.