Sport

POWIEDZIELI

◼ Wilfredo LEON ◼ Norbert HUBER ◼ Jakub KOCHANOWSKI ◼ Marcin KOMENDA ◼ Adrian ACIOBANITEI

◼ Wilfredo LEON: - Spotkania z Rumunią nie traktowałem jak debiut w mistrzostwach świata. Mam go już za sobą, w 2010 roku. Podchodzę do każdego meczu tak samo. Jestem na turnieju, trzeba dawać z siebie wszystko, wygrywać i iść do końca. Co do pierwszego seta, to tak po prostu jest w turniejach. Widzieliście wyniki innych meczów? Łatwo nie jest. Zawodziła czasem komunikacja, dużo było błędów w polu serwisowym. Każdy chciał coś dołożyć i to powodowało kolejne pomyłki. Zawsze decyduje dyspozycja dnia. Jak myślisz, że będzie łatwo, to ci się skomplikuje. Musimy robić swoje.

◼ Norbert HUBER: - Widzieliśmy zaskakujące wyniki innych spotkań i sami nie chcieliśmy tracić punktów. W pierwszym secie Rumuni grali odważnie, postawili się. Byli skuteczni, ale mieli też sporo szczęścia. W naszych szeregach było trochę nerwowości i trochę trwało zanim się rozkręciliśmy. Dobrze nam zrobił taki pierwszy set. Mieliśmy więcej... czasu, żeby zaaklimatyzować się w hali.

◼ Jakub KOCHANOWSKI: - Potrzebowaliśmy trochę czasu, by się przyzwyczaić do hali. Jedyne co w pierwszym secie faktycznie funkcjonowało dużo gorzej niż przez cały mecz, to zagrywka, bo musieliśmy się wstrzelić. To jest klasyczny pierwszy set w turnieju, jak jeszcze nie jesteśmy obyci z halą i zawsze tak jest, że w roli faworyta pierwsze sety są trudne. Potem gra toczy się już zazwyczaj pod dyktando drużyny, która teoretycznie powinna wygrać.

◼ Marcin KOMENDA: - Spodziewaliśmy się, że Rumuni pokażą dobrą siatkówkę. Duże słowa uznania dla nich. Ich postawa spowodowała, że była nerwówka w pierwszym secie i nie wszystko wyglądało tak, jak byśmy chcieli. To są mistrzostwa świata i widać po sobotnich wynikach, że różne rzeczy się dzieją i nie zawsze faworyci wygrywają. Ja się cieszę, że udźwignęliśmy rolę faworyta, mimo kłopotów w pierwszym secie potrafiliśmy na przewagi pokonać Rumunów i mamy 3:0, a na to wszyscy liczyliśmy.

◼ Adrian ACIOBANITEI: - Jesteśmy dumni z tego, że w ogóle możemy grać na mundialu. Rywalizacja z takimi drużynami, jak Polska, jest dla nas przyjemnością. Byliśmy bardzo podekscytowani i to było widać na boisku. Graliśmy na sto procent.