Potrzebne odświeżenie

Wielu fanów gliwiczan wybrało się na mecz z Koroną w Wielką Sobotę z nadzieją, że po dobrej grze i niespodziewanym zwycięstwie z Pogonią przed tygodniem zespół trenera Aleksandara Vukovicia pójdzie za ciosem...

Nudy w Wielką Sobotę

Zamiast tego zobaczyli słaby mecz, nawiązując do świąt – trochę bezjajeczny. Piast nie przypominał zespołu sprzed tygodnia, gdy prezentował pressing, szybkie wyjścia do kontr i pewność siebie. Korona była lepsza, zwłaszcza w pierwszej połowie. Gliwiczanie uratowali sobie i kibicom święta za sprawą gola Tomasza Mokwy w doliczonym czasie. Rezerwowy obrońca to symbol lojalności, bo piłkarzem Piasta jest od jedenastu lat, a ostatni raz z gola w lidze cieszył się… 15 października 2016 roku, w derbach z Ruchem Chorzów. Po niemal dziewięciu latach jego trafienie dało remis i utrzymanie w tym sezonie. Bramka i szczęśliwy podział punktów nie zamazały jednak tego, jak zaprezentował się zespół w sobotnim meczu. – Kontaktów z piłką nie było zbyt wiele. Cieszę się, że trafiłem do siatki. Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Przeciwnik przeważał, źle weszliśmy w mecz i daliśmy się zdominować. Było dużo niedokładności. Na szczęście potrafiliśmy wyjść obronną ręką, nawet w meczu, który się nie układał – powiedział Tomasz Mokwa.

Jeden z najsłabszych meczów

Gołym okiem widać, że na zmianie szkoleniowca latem przy Okrzei się nie skończy. Aleksandar Vuković wycisnął w określonych warunkach maksimum. Zespół złożony z wielu doświadczonych zawodników, którzy sporo osiągnęli w przeszłości, potrzebuje nowego bodźca. Choć wciąż nie wiadomo jeszcze, kto obejmie stanowisko nowego szkoleniowca, to wiadomo, że kadra też potrzebuje zmian. Świeża krew, piłkarze, którzy mają coś do udowodnienia, to powinien być kierunkowskaz dla dyrektora sportowego. Bo w tym sezonie tak nudnych meczów, jak ten ostatni z Koroną, gliwiczanie mieli więcej. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak całościowo zaprezentowaliśmy się w tym spotkaniu. Jeżeli chodzi o poziom gry, to na pewno był to jeden z naszych słabszych meczów. Tym bardziej wartość tego punktu jest w tym momencie bardzo duża, bo jestem przekonany, że stać nas na o wiele lepszą grę w piłkę – przyznał trener Piasta, a jego podopieczni uważali podobnie. – Graliśmy po prostu źle. Traciliśmy łatwo piłkę, więc ta część meczu jest do zapomnienia – stwierdził Jorge Felix. – W kolejnych 45 minutach pokazaliśmy charakter, zmieniliśmy podejście, nabraliśmy pewności siebie i prezentowaliśmy się dobrze jako drużyna – dodał Hiszpan, który na pewno w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy Piasta, bo przedłużył umowę do lata 2026. Znak zapytania dotyczy jednak znacznie szerszej grupy piłkarzy. Większość z nich zarabia godziwe pensje. Czy rewolucja kadrowa połączona z zaciskaniem pasa i zmianą szkoleniowca okaże się dobrą receptą dlaklubu z Okrzei? Wszystko zależy od letnich wyborów…

(KRIS

TO NAM SIĘ NIE PODOBAŁO

Piast w tym sezonie wielokrotnie rozgrywał mecze, które były trudne w odbiorze. Starcie z Koroną tylko potwierdziło, że zespół Aleksandara Vukovicia nie jest najlepiej funkcjonującym organizmem.

OCENA MECZU ⭐ ⭐ 

◼  Piast Gliwice – Korona Kielce 1:1 (0:1)

0:1 – Resta, 45+1 min (głową, asysta Błanik), 1:1 – Mokwa, 90+1 min (głową, asysta Kostadinow)

PIAST: Plach 4 – Zedadka 5, Czerwiński 5, Munoz 6, Drapiński 3 – Dziczek 5, Kostadinow 5 – Felix 5, Chrapek 5, Rosołek 4 – Gale 4. Trener Aleksandar VUKOVIĆ. Rezerwowi: Szymański, Pitan, Karbowy, Tomasiewicz, Kirejczyk.

KORONA: Mamla 6 – Kamiński 5, Sotiriou 6, Resta 7 – Długosz 4, Remacle 5, Nono 4, Matuszewski 5 – Błanik 6, Szikawka 4, Fornalczyk 4. Trener Jacek ZIELIŃSKI. Rezerwowi:  Dziekoński, Zator, Strzeboński, Godinho.

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz) – 6. Asystenci: Dawid Golis (Skierniewice) i Jakub Jankowski (Łódź). Czas gry 100 min (48+52). Widzów 4620. Żółte kartki: Czerwiński (11. faul), Drapiński (20. faul), Szymański (80. poza boiskiem) – Długosz (15. faul).

Piłkarz meczu – Pau RESTA