Popis debiutantki
Kobiecy Superpuchar stał na dobrym poziomie: wicemistrzynie Polski nie dały szans mistrzyniom, a na parkiecie rządziła nastolatka.
Drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego sięgnęła po Superpuchar Polski po raz pierwszy w historii! Fot. Facebook Orlen Basket Liga Kobiet
Polski Związek Koszykówki zdecydował się na raczej niecodzienny eksperyment. W jednym dniu rozgrywane są finałowe mecze Superpucharu Polski zarówno kobiet, jak i mężczyzn. I niespodziewanie frekwencyjnie wygrały panie. W Gorzowie Wielkopolskim na trybunach zobaczyliśmy blisko cztery tysiące kibiców! Hala na Bemowie, gdzie wieczorem rywalizowali mężczyźni, mogła pomieścić maksymalnie połowę tego.
W Arena Gorzów przeciw sobie stanęły dwie najlepsze drużyny minionego sezonu. Gospodynie to wszak wicemistrzynie Polski oraz aktualne posiadaczki krajowego pucharu, z kolei VBW Gdynia trzyma tytuł mistrzyń Polski. Starcie zapowiadało się niezwykle emocjonująco - oba kluby jasno deklarują, że w tym sezonie mierzą w najwyższe cele, a dzisiejszy pojedynek to dla nich okazja, by rozpocząć rozgrywki mocnym akcentem.
W pierwszej kwarcie gorzowianki pokazały fantastyczną dyspozycję w rzutach za trzy punkty (6 z 9 rzutów, 66 procent!). Australijka Stephanie Reid i Amerykanka Courtney Hurt na przemian bombardowały kosz, a Magdalena Kloska i Magdalena Szymkiewicz jeszcze dołożyły po trafieniu. W 16 minucie po akcji młodziutkiej Kloski (rocznik 2007) miejscowe prowadziły już 14 oczkami (41:27). W przerwie kibice z Gorzowa mogli być zadowoleni, bo ich zawodniczki wypracowały sobie bardzo solidną zaliczkę. Mistrzynie kraju poza rewelacyjną Karoliną Ułan (12 punktów do przerwy) oraz solidną Anną Jakubiuk zawodziły. Pod tablicami w pierwszej połowie dominowały miejscowe (26-17 w zbiórkach), równie miażdżąca była przewaga w rzutach z dystansu (7-1 w trójkach).
Po przerwie lepiej zagrał zespół z Gdyni. Przypomniała o sobie Stephanie Jones, kilkoma akcjami błysnęła Ruth Hebard (dołączyła do zespołu niemal prosto z lotniska, bo w USA zatrzymały ją sprawy rodzinne i nie trenowała z VBW w okresie przygotowawczym) i prowadzenie AJP zmniejszyło się do ledwie 6 oczek (55:49). Przed czwartą kwartą nic nie było jeszcze przesądzone. Ale gospodynie nie pozwoliły sobie wydrzeć wygranej. Znakomity występ ukoronowała w tej części Kloska, która ku zaskoczeniu widzów i rywalek bezlitośnie dorzucała kolejne punkty. Debiutantka w sumie uzbierała ich tego popołudnia aż 20, w tym 6 trafień zza łuku! Ponadto zaliczyła jeszcze 3 asysty. Po raz pierwszy w historii drużyna z Gorzowa sięgnęła po to prestiżowe trofeum.
Nie było wątpliwości kto otrzyma tytuł MVP. Uśmiechnięta od ucha do ucha Kloska statuetkę oraz zegarek odebrała z rąk Elżbiety Nowak, wiceprezeski PZKosz. - Madzia stworzyła historię. Wyszła na boisko jak rasowa, doświadczona zawodniczka. Zagrała naprawdę świetne zawody! - chwaliła komentująca mecz w Polsat Sport Ewelina Kobryn, była reprezentantka Polski oraz mistrzyni WNBA.
Kloska w poprzednim sezonie grała w pierwszej lidze w Akademii Gortata Gdańsk, a teraz rządzi i dzieli na parkiecie ekstraklasy.
◼ KSSSE Enea AJP Gorzów Wielkopolski - VBW Gdynia 78:69 (24:20, 23:13, 14:20, 17:16).
GORZÓW: Hurt 16 (2x3), Telenga 13, Reid 12 (2x3), Owusu 8, Stasiak - Kloska 20 (6x3), Szymkiewicz 7 (1x3), Gertchen 2, Kuczyńska. Trener Dariusz MACIEJEWSKI.
GDYNIA: Jones 18 (2x3), Ułan 16, Jakubiuk 13, Wrzesiński 6, Banaszak 4 - Hebard 6, Pawłowska 4, Gilmajster 2, Ekh, Wysocka. Trener Martins ZIBARTS.
(pp)
