Sport

Pomóc sobie i… wam

Porażką z Polską na Stadionie Śląskim reprezentacja Finlandii skomplikowała sobie sytuację w grupie G, ale dalej walczy, o czym „Sport” zapewnia selekcjoner Jacob Friis.

Finowie jeszcze nie złożyli broni. Od lewej Benjamin Kallman (nr 19), Ville Koski i Robert Ivanov. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

FINLANDIA

W czerwcu Suomi pokonali nas w Helsinkach 2:1. Tym razem nie mieli wiele do powiedzenia, przegrywając już na początku drugiej połowy trzema bramkami. 

Gramy dalej 

Podczas pomeczowej konferencji Jacob Friis wypowiedział ledwie kilka zdań, a jako że nie było żadnych pytań, to szybko opuścił swoje miejsce. Już po meczu na Superauto.pl Stadionie Śląskim można było z nim porozmawiać w mix zonie, czyli w miejscu, gdzie po meczu dziennikarze rozmawiają z zawodnikami. Odpowiadał na pytania zaledwie kilku dziennikarzy z Finlandii obecnych w Chorzowie, jak i „Sportu”.

 Czy pomożemy wam w październiku? Przede wszystkim sami sobie musimy pomóc meczem z Holandią. Sytuacja w grupie jest taka, że jeszcze sporo może się zdarzyć, nic nie jest jeszcze przesądzone. My będziemy się chcieli koncentrować na każdym kolejnym spotkaniu, chcemy wygrywać – mówił nam Jacob Friis.

Duńskiego szkoleniowca reprezentacji Finlandii zapytaliśmy, w czym Biało-czerwoni zaskoczyli jego zespół. – Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to arogancko, ale... w niczym. Wiedzieliśmy czego oczekiwać, czego się spodziewać, Polacy byli na pewno lepsi w indywidualnym aspekcie, pod względem wysokich umiejętności, które posiadają. To zdecydowało, no i ukarali nas za popełnione przez nas błędy. Na tym poziomie, grając przeciwko tak dobrym piłkarzom, nie można ich popełniać – odpowiedział selekcjoner Friis, który rozbitą fatalnymi wynikami, porażkami i spadkiem do Dywizji C Ligi Narodów Finlandię przejął w styczniu tego roku, podpisując 3-letni kontrakt.        

Pokonać Holandię!

W październiku Finowie najpierw zagrają w Helsinkach z Litwą, a potem w Amsterdamie z Pomarańczowymi, z którymi na początek rozgrywek przegrali 0:2. Na razie w pięciu eliminacyjnych spotkaniach dwa razy wygrali, raz zremisowali i zanotowali dwie przegrane.

Kiedy grasz taki mecz, jak ten z Polską, to nie można popełniać takich prostych błędów, jakie my popełniliśmy. Były jednak w tym spotkaniu pozytywne aspekty z naszej strony, jak pressing, jak podejście taktyczne. Gdyby nie te błędy, to różnie to mogło się potoczyć. Patrzymy do przodu, chcemy wygrać następny mecz i zobaczymy, jak się to dalej będzie układało. Eliminacje wciąż trwają i jeszcze wiele może się wydarzyć. Na pewno wyciągniemy wnioski z porażki z Polską – podkreślał, a na nasze pytanie, czy w meczu 12 października jego drużyna pomoże Polsce w rywalizacji z Oranje, odpowiedział: – Zamierzam pomóc Finlandii, chcemy pokonać Holandię i zameldować się na drugim miejscu w grupie – rzuciłz uśmiechem.

Michał Zichlarz