Sport

„Pomarańczowi” wyrzucają wielkich

Hubert Hurkacz pokonał Hugo Gastona i o najlepszą „szesnastkę” w Indian Wells zagra z Alexem de Minaurem. Szybko odpadli Novak Djoković i rozstawiony z „jedynką” Alexander Zverev.

Novak Djoković dopiero drugi raz w karierze od 2008 roku przegrał trzy mecze z rzędu. Fot. PAP/EPA

Hubert Hurkacz jeszcze w piątek awansował do 3. rundy turnieju ATP 1000 w kalifornijskim Indian Wells. Rozstawiony z numerem 21. Polak, który na otwarcie miał wolny los, pokonał Hugo Gastona 7:5, 6:3. Pierwszy pojedynek 28-letniego wrocławianina z 93. na światowej liście i młodszym o prawie 4 lata kwalifikantem z Francji, który był ich pierwszą konfrontacją w historii, trwał półtorej godziny.

„Kangur” będzie wyzwaniem

Mecz był dość wyrównany, ale to Hurkacz wygrywał najważniejsze wymiany. Polak ani razu nie dał się przełamać znacznie niższemu rywalowi, grającemu szybki i urozmaicony tenis, choć kilka razy musiał bronić break pointów. Wówczas wykorzystywał swój największy atut, czyli serwis. Łącznie popisał się w tym pojedynku 13 asami (przy 1 podwójnym błędzie), w tym przy piłce meczowej, a Gaston zrewanżował się jednym.

W poniedziałek w 3. rundzie (1/16 finału) rywalem „Hubiego” będzie rozstawiony z „dziewiątką” Alex de Minaur. Australijczyk gładko pokonał Belga Davida Goffina 6:2, 6:2 i będzie faworytem. Panowie dotąd mierzyli się dwukrotnie, ale dawno temu - w 2018 roku w Atlancie wygrał o 2 lata młodszy tenisista z Sydney, rok później na mączce w Madrycie wrocławianin wziął rewanż.

Sinner może spać

W Kalifornii nie gra zawieszony na 3 miesiące za naruszenie przepisów antydopingowych lider rankingu Jannik Sinner, ale Włoch może spać spokojnie. Mający go ścigać Alexander Zverev odpadł już w 2. rundzie - Niemiec obronił 5 meczboli, ale i tak przegrał z Holendrem Tallonem Griekspoorem (43. ATP)6:4, 6:7 (5-7), 6:7 (4-7). Po nieudanym finale w Australian Open (z Sinnerem) Zverev ma kiepską passę - odpadał we wczesnej fazie w Buenos Aires, Rio de Janeiro, Acapulco i teraz w Indian Wells.

Jeszcze gorzej wiedzie się 24-krotnemu mistrzowi Wielkiego Szlema Novakovi Djokoviciowi. 37-letni Serb, rozstawiony z „6”, sensacyjnie przegrał również pierwszy mecz w turnieju, z innym Holendrem, 85. w rankingu ATP Botikiem van de Zandschulpem 2:6, 6:3, 1:6. 30-letni van de Zandschulp przegrał w ostatniej rundzie eliminacji i już pakował się do Miami, ale po rezygnacji innego tenisisty został „lucky looserem” i już jest w 3. rundzie. Przed meczem z „Djoko” też miał szczęście, bo mierzył się z kruchym Nickiem Kyrgiosem, i Australijczyk z powodu urazu nadgarstka skreczował w drugim secie.

Wygrał tylko raz

A Djoković? Gdy w styczniu w Melbourne poddał z powodu kontuzji półfinał ze Zverevem, a potem w Doha uległ Matteo Berrettiniemu, po raz drugi w karierze od 2008 roku ma na koncie trzy porażki z rzędu (poprzednio w 2018). Po znakomitym sezonie 2023 (7 tytułów), w ciągu ostatnich 16 miesięcy Serb wygrał tylko jeden turniej - olimpijski w Paryżu.

- Od czasu do czasu mam kilka dobrych turniejów, ale przeważnie to dla mnie naprawdę wyzwanie, prawdziwa walka o grę na pożądanym poziomie. Myślę, że nic nie może cię przygotować na ten moment. Musisz go doświadczyć i spróbować sobie z nim poradzić w najlepszy możliwy sposób - skomentował „Nole”.

Nie dogonił Nadala

Djoković stracił szansę na zrównanie się z rekordzistą Rafaelem Nadalem pod względem liczby zwycięstw (410) w turniejach ATP Masters 1000; pozostaje rekordzistą pod względem liczby tytułów (40) i finałów (59).

Odpadł także w 2. rundzie rozstawiony z „czwórką” Norweg Casper Ruud, przegrywając z Chilijczykiem Marcosem Gironem.

W Indian Wells kwalifikacje przebrnął Kamil Majchrzak, ale z powodu kontuzji szyi wycofał się tuż przed meczem 1. rundy z Chińczykiem Zhizhen Zhangiem.

(t)