Sport

Pomarańczowe podium we Włoszech

Holenderski sprinter Olav Kooij wygrał czwarty etap wyścigu Tirreno-Adriatico. Liderem pozostał Włoch Filippo Ganna.

Olav Kooij nie dał szans rywalom. Fot. Facebook Tirreno Adriatico

KOLARSTWO

Czwartkowe ściganie w środkowej części Półwyspu Apenińskiego obfitowało w odjazdy. I choć w większości mocno pofałdowany, liczący 190 km odcinek z miejscowości Norcia do Trasacco niedaleko Rzymu ostatecznie zakończył się sprintem z dużej grupy, to niewiele brakło, żeby tym razem zwycięzcą został jeden ze śmiałków. 

W płaskiej końcówce z pięcioosobowej ucieczki dnia pozostało tylko dwóch kolarzy,Włoch Mirco Maestri (Polti) i Duńczyk William Blume Levy (Uno-X Mobility), do których po ataku z peletonu dołączył Irlandczyk Ben Healy (EF Education). Pogoń w dużej grupie długo się nie układała, ale drużyny sprinterów w ostatniej chwili wzięły się jednak do roboty i uciekinierów udało się dojść niecałe pół kilometra przed metą. Najszybciej finiszował Kooij (Visma), który wyprzedził swoich rodaków, Ricka Pluimersa (Tudor) i Mathieu van der Poela (Alpecin). Na ostatniej prostej swoich sił spróbował też Ganna (Ineos-Grenadiers), który również wcześniej pokazał moc, odjeżdżając od peletonu. Włoch ostatecznie zajął siódme miejsce i utrzymał przodownictwo w klasyfikacji generalnej.

W peletonie przyjechał tylko jeden Polak, Filip Maciejuk (Red Bull-Bora-hansgrohe). Pozostałych dwóch, którzy uczestniczą we włoskiej imprezie, także wczoraj poniosło spore straty. Rafał Majka (UAE Team Emirates) przyjechał sześć i pół minuty po zwycięzcy, a Michał Kwiatkowski (Ineos-Grenadiers) stracił do Holendra ponad 10 minut.

(gak)