Sport

Polka wróciła na szczyt

Zaczęła od prowadzenia, na moment je straciła, by ponownie wrócić na szczyt. Dorota Zalewska w piątek wykręciła swoją najlepszą rundę w kwalifikacjach Ladies European Tour. W sobotę rozstrzygnięcia.

Dorota Zalewska radzi sobie całkiem dobrze w Marrakeszu. Zdjęcia: Tristan Jones/ LET

Polka świetnie radzi sobie w Lalla Aicha Q-School. Na wystrzałową piątkową rundę 66 złożyło się siedem skwierczących birdie i jeden zagubiony bogey. Dzień zaczęła z przytupem, rozgrywając pierwsze pięć dołków na -4! Tylko jedna zawodniczka zdołała tego dnia zanotować niższą rundę od Polki.

„Dzień był całkiem interesujący” – powiedziała „Doris”, która dwa lata temu zdobyła pełną kartę LET w Q-School. „Zaczęłam dość mocno, miałam kilka birdie na początku. Potem trochę się wyciszyłam przez kilka dołków. Zaliczyłam jednego bogeya, a potem udało mi się złapać kilka kolejnych birdie. Q-School to zupełnie inny rodzaj turnieju. Wszyscy zaczynają tu od zera, niezależnie od tego, czy grasz już na LET, czy jesteś debiutantką. Dziś wieczorem po prostu się zrelaksuję i porozciągam. Zjem coś i pewnie obejrzę Grę o Tron, bo zaczęłam ten serial i po prostu go uwielbiam”.

Z wynikiem -13 na szczycie tabeli wyników oprócz szczecinianki znalazły się jeszcze, Francuzka Agathe Laisne i Amerykanka Anna Morgan.

Francuzka, która zdobyła pełny status Ladies European Tour w Q-School w ostatnich dwóch latach, w piątek wróciła do swojej najlepszej formy, wykręcając rundę dnia 65. „Od samego początku moja siódemka iron była naprawdę świetna” – wyjaśniła Agatka, która przez całą rundę unikała patrzenia na tablicę wyników. „Uderzyłam na trzy stopy na pierwszym dołku, a potem tym samym kijem na pięć na drugim. Na dołkach par 5 udało mi się trafić putta na eagle'a praktycznie na każdym z nich. To było miłe i trochę odstresowało, bo wiedziałam, że to będzie dobry dzień. To jak rytuał, zawsze wracam tu na Q-School! Zawsze chcę spróbować zdobyć kartę. Jest tu przyjemnie i świeci słońce. Podoba mi się to.”

Z kolei Amerykanka, mimo że debiutuje na Q-School, wwydaje się niewzruszona. W piątek zaliczyła swoją najlepszą rundę tygodnia, 67, dołączając do grupy liderek. „Wtoczyłam dużo puttów i wykorzystałam dołki par 5” – powiedziała Morgan. „Było bardzo stabilnie i nie popełniłam zbyt wielu błędów. Szczerze mówiąc, czuję, że dziś trafiałam w piłkę najgorzej z trzech rund, ale zaliczyłam najlepszy wynik! Do każdego turnieju podchodzę z chęcią wygranej. To był cel na ten tydzień. Grać agresywnie, grać swoją zwykłą taktykę, walczyć o pierwsze miejsce. Nie tylko o to, żeby dobrze wypaść. Chcę wygrać. Jutro niczego nie zmienię”.

Z jednym uderzeniem straty do liderek miejsce czwarte okupuje Alexandra Swayne z Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych, a tuż za nią czai się Hiszpanka Marta Sanz Barrio z nigeryjską koleżanką - Georgią Iziemgbe Oboh. Tajka Napat "Jenny" Lertsadwattana z łoskotem spadła z pozycji samodzielnej liderki na miejsce 25!

Nawigowana przez Alejandro Pedryca Chiara Horder każdego dnia gra lepszą rundę od poprzedniej. Wyniki 75-72-70 plasują ją na pozycji 68, dwa uderzenia od miejsca w TOP 50, dającego kategorię szesnastą LET. Pełną kartę - kategorię dwunastą, otrzymają zawodniczki z TOP 20. Aż 43 z nich  znajduje się zaledwie 5 uderzeń od tego celu.

Sobotnia runda finałowa zapowiada się pasjonująco. Dorota zagra w ostatniej grupie od godziny 11.30, wraz z Martą Sanz Barrio i Alexandrą Swayne. Chiara i Alejandro powalczą od 9.30. Trzymamy kciuki!

Kasia Nieciak

WYNIKI


Panowie też chyba zadowoleni z wyników

Alexandra Swayne tuż za prowadzeniem

"Jenny" nie grała w piątek najlepiej