Polak - Węgier nie (!) bratanki

Fot. Wiola Ufland/Pogoń Szczecin, 

Podobno potrzebujemy 1/10 sekundy, aby wyrobić sobie wstępną opinię o nowo poznanej osobie, a zaledwie 7 sekund wystarczy, by ta opinia się utrwaliła. Nowemu napastnikowi Dumy Pomorza Rajmundowi Molnarowi wystarczyły dwa mecze, raptem 102 minuty i jedna bramka – za to jaka, przewrotką lub nożycami, jak kto woli – by cała ekstraklasa koronowała 23-letniego Węgra na następcę Efthymisa Koulourisa, greckiego króla strzelców minionych rozgrywek.

Gol-marzenie na powitanie

Opinia jak najbardziej zasłużona, bo trafienie było przedniej jakości, natychmiast kandydujące do gola rundy jesiennej, a może i sezonu. Nie przyćmiła go nawet finalnie porażka szczecinian z Lechią. - Cieszę się, że takim golem przywitałem się z kibicami. Rzadko zdobywa się takie bramki. Fantastyczny moment – przyznawał po meczu Molnar, o którego starała się także Cracovia i Korona. Alex Haditaghi przebił jednak Pasy i Scyzoryki spełnieniem finansowych oczekiwań szybkiej, dynamicznej, rosłej i podobno skutecznej – to jeszcze do weryfikacji - dziewiątki, którą selekcjoner Madziarów Marco Rossi zapraszał już na zgrupowanie kadry. Jeśli w Polsce pokaże się z dobrej strony, będzie strzelał bramki, powinien zadebiutować w reprezentacji bratanków.

Najpierw Legia, potem reprezentacja

Okazja do sprawdzenia jego dyspozycji i możliwości będzie wyborna już w najbliższej kolejce, ponieważ defensywą Legii, najbliższego rywala Pogoni, kieruje blondwłodsy defensor, sprowadzony w letnim oknie transferowym z Red Bull Salzburg. Kamil Piątkowski, zdobywca Pucharu Polski i Pucharu Austrii oraz dwukrotny mistrz tego kraju, który w CV ma także kluby z Hiszpanii, Belgii i Turcji, dołączył do ekipy z Łazienkowskiej, by ustabilizować tyły wojskowych. Mocny jak tur środkowy defensor myśli także o powrocie do reprezentacji Polski, w której wystąpił ośmiokrotnie i strzelił jedną bramkę. Na razie „Piątek” z każdym ligowym meczem potwierdza, że jego ambicje mają solidne podstawy podtrzymujące jego dobre notowania u Jana Urbana.

Zbigniew Cieńciała

Kontrakt do: 30 czerwca 2009

Fot. Tomasz Jastrzębowski / Press Focus.  Fot. Legia Warszawa