Sport

Polak przegrał z bólem

Wiktor Przyjemski nie obronił tytułu mistrza świata juniorów. Pierwsze mistrzostwo świata dla Ukrainy na żużlu zdobył Nazar Parnicki.

Młody Ukrainiec w piątek sięgnął po mistrzostwo świata juniorów, w niedzielę będzie chciał awansować do ekstraligi z Unią Leszno. Fot. Marcin Kubiak/PressFocus

MISTRZOSTWA ŚWIATA JUNIORÓW

Ze względu na tradycyjnie niepewne warunki pogodowe i padający raz po raz deszcz, zawody toczyły się w zawrotnym tempie. Na rozegranie trzech serii gospodarze potrzebowali zaledwie 45 minut, 16-sty wyścig zakończył się przed upływem godziny!

Kłopoty Przyjemskiego

O tym, że aktualny mistrz świata i lider klasyfikacji przejściowej może mieć problemy na trudnym torze w Vojens, widać było już przed prezentacją. Junior Motoru Lublin podążał na nią kulejąc i nawet nie próbował ukrywać, że kontuzjowana kostka wciąż mu doskwiera.

Ból dał znać o sobie już w pierwszym wyścigu. Polak po przegranym starcie nie był w stanie dokończyć biegu. W tym momencie mogło się nawet wydawać, że to jego koniec marzeń o medalu i konieczność wycofania z zawodów, a powrót na tor nastąpił za wcześnie. Na szczęście w drugiej serii po wygranym starcie z czwartego pola, wychowanek bydgoskiej Polonii dowiózł trzy punkty do mety, potem kolejne oczka przychodziły mu już z wielkim trudem. Szanse na tytuł pogrzebał definitywnie w wyścigu 18., gdy przyjechał za plecami Mathiasa Pollestada. - To były trudne dwa tygodnie, odjechałem dwa treningi, ale były takie raczej średnie i zastanawiałem się czy jest sens tu przyjeżdżać, ale wiedziałem o co walczę. Jedną nogę miałem operowaną, drugą zwichniętą, więc naprawdę nie było łatwo. To srebro w tym roku było trudniej wywalczyć niż złoto przed rokiem. Obok medalu położę sobie chyba na półce śruby, które wyciągną mi z nogi - powiedział po zawodach Wiktor Przyjemski.

Pierwszy raz

Tymczasem tracący do niego cztery punkty Nazar Parnicki czuł się na trudnej nawierzchni jak ryba w wodzie. Od początku nadawał ton rywalizacji wspólnie z bratankiem Nickiego Pedersena, a synem Ronniego - Bastianem.

Gospodarze wiedzieli co robią, śpiesząc się z takim tempem zawodów, bo przed półfinałami rozpętała się już prawdziwa ulewa, która uniemożliwiła rozegranie trzech decydujących wyścigów, a punkty zostały przyznane na podstawie części zasadniczej. To oznaczało pierwszy w historii medal dla ukraińskiego zawodnika. - Fajnie, że udało się w ogóle objechać te zawody. Bardzo szkoda tych opadów, bo przez to kibice nie zobaczyli najważniejszych biegów. W takich warunkach na pewno nie jedzie się łatwo. Podchodzę do tego sukcesu z dużą pokorą, bo wiem, że jeszcze bardzo dużo przede mną. Skupiam się na tym, aby się cały czas rozwijać - powiedział nam po zawodach Nazar Parnicki. Zwycięzca zgodził się, że kontuzja Przyjemskiego pomogła mu w odniesieniu sukcesu. - Na pewna ta kostka przeszkodziła Wiktorowi, ale taki jest speedway, każdemu się to może przytrafić - przyznał Ukrainiec.

Czy liczy na to, że w najbliższym czasie uda mu się pojechać w międzynarodowych zawodach w swojej ojczyźnie? - W Ukrainie jest całkiem sporo kibiców żużla i ten mój sukces ich cieszy. Mam nadzieję, że wrócimy u nas do poważnego ścigania, zawody nawet teraz się odbywają, ale z bardzo ograniczoną publicznością oraz jedynie w krajowej obsadzie. Mam nadzieję, że wojna się niedługo skończy i wrócą normalne zawody choćby do Równego - dodał zawodnik Unii Leszno.

Pozostali Polacy w Vojens radzili sobie bardzo przeciętnie, by nie powiedzieć słabo. Do półfinału awansował jedynie Antoni Mencel, kompletnie zawiodła dwójka z GKM-u Grudziądz. Jan Przanowski na torze nie wywalczył żadnego punktu, a Kevin Małkiewicz był niewiele lepszy, plasując się na trzeciej pozycji od końca. Na trudnym torze brakowało niestety mijanek. Pod znakiem zapytania stoi sobotnia runda "dorosłego" Grand Prix, ponieważ opady mają być jeszcze bardziej intensywne.

Mariusz Rajek

SGP2 – Dania

1. Parnicki (Ukraina) 15 (3, 3, 3, 3, 3) 
2. B. Pedersen (Dania) 12 (3, 3, 3, 2, 1)
3. Andersen (Dania)12 (2, 2, 2, 3, 3) 
4. Thompson (Australia) 10 (3, 2, 2, 1, 2) 
5. Bloedorn (Niemcy) 9 (d, 2, 3, 3, 1) 
6. Bednar (Czechy) 9 (1, 3, 1, 2, 2) 
7. Henriksson (Szwecja) 8 (1, 0, 3, 1, 3) 
8. Pollestad (Norwegia) 8 (2, 1, d, 2, 3) 
9. Mencel 8 (3, 1, 1, 2, 1) 
10. Drejer (Dania) 7 (2, 0, 2, 3, 0) 
11. Przyjemski 7 (d, 3, 1, 1, 2) 
12. Nagel (Dania) 6 (2, 1, 2, 0, 1) 
13. McDiarmid (Australia) 5 (0, 2, 0, 1, 2) 
14. Małkiewicz 3 (1, 1, 1, 0, 0) 
15. Mulford (W. Brytania) 1 (1, d, d, 0, 0) 
16. Przanowski 0 (0, 0, 0, u, 0)

Klasyfikacja generalna SGP2

1. Parnicki 52 
2. Przyjemski 42
3. Andersen 36
4. Bednar 35
5. Drejer 33 
6. Pollestad 33 
7. Bloedorn 31
8. Thompson 27 
9. Mencel 26 
10. Małkiewicz 25 
11. Henriksson 23 
12. Przanowski 20 
13. B. Pedersen 18 
14. McDiarmid 17
15. Nagel 5 
16. Kaulins (Łotwa) 4