Pokerzyści w akcji!
W nagrodę za konsekwentną grę zespół z Jastrzębia jest postrachem faworytów.
Jakub Ślusarczyk po świetnym rajdzie zdobył pierwszego gola. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus
TAURON HOKEJ LIGA
Któż mógł się spodziewać takiego rozwoju sytuacji? Na dłużej bezdomni hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie zadziwiają i są bez porażki. Na tę chwilę mają komplet zwycięstw, w tym dwa po dogrywce, i chcą tę passę podtrzymać. Najpierw w takich okolicznościach zwyciężyli GieKSę w Satelicie, zaś wczoraj skopiowali ten wyczyn w Oświęcimiu. Pokerzyści z Jastrzębia, bo tak ich śmiało można nazwać, są niewątpliwie postrachem faworytów. Co przygotowują na kolejne spotkanie? A kto to wie...
Obaj trenerzy, Robert Kalaber i Rafał Bernacki, doskonale się znają, wszak przepracowali ze sobą wiele lat. Ponadto kilku zawodników Unii grało w poprzednim sezonie w Jastrzębiu. Natomiast Peter Bezuška przez 10 lat reprezentował Unię i przed spotkaniem został owacyjnie powitany przez kibiców, zaś działacze obdarzyli go okolicznościowymi upominkami. Mecz rozpoczął się z nadzwyczajną ostrożnością ze strony gości. Owszem, gospodarze posiadali przewagę i mieli kilka sytuacji pod bramką Karolusa Kaarlehto, jednak Roman Rac i Martin Kasperlik (5 min), Radosław Galant (12), Mika Partanen (13), Ville Heikinen (14), Aleksander Peresunko (16) nie potrafili go pokonać. Najlepszą sytuację miał na 3 sek. przed syreną Nick Moutrey, który był tuż przed Finem, ale nie zdołał go pokonać. Oba zespoły grały w przewagach, ale były one zupełnie bezbarwne.
Podczas przerwy w szatni gospodarzy musiało być głośno, bo hokeiści Unii żwawo ruszyli do przodu, jednak kolejne strzały Raca (23), Partanena (25), Mathewsa (28) czy Reece Scarletta (29) stawały się łupem Kaarlehto. A goście? Mieli swój plan. Mocno schowani w obronie, szukali swojej szansy na jedną, jedyną akcję. Na 19 sek. przed końcem 2. tercji goście przeprowadzili wręcz wzorową kontrę Marek Charvat i Bartłomiej Stolarski, zaś krążek przejął Jakub Ślusarczyk, który wpadł w tercję gospodarzy i precyzyjnym strzałem pokonał Linusa Lundina. Sensacja? Nie! Bo hokeiści z Jastrzębia mają precyzyjny plan na grę z zespołem wyżej notowanym. Czekają na odpowiedni moment, by skontrować i tak właśnie było w potyczce z Unią. Nie widzieliśmy twarzy trenera Roberta Kalabera, ale pewnie była cała w pąsach! Przez wiele lat zespół z Jastrzębia miał swój styl, był strasznie niewygodny dla rywali. I z tej drogi nie zboczył.
Ostatnia odsłona była najciekawsza. Oczywiście, gospodarze mieli inicjatywę, ale nie potrafili pokonać Kaarlehto. Próbowali Galant (44), Ahopelto i Heikinen (53). W 57 min do boksu kar powędrował Szymon Kiełbicki za uderzanie, ale mocno protestował. Przewinienie zostało odgwizdane w strefie neutralnej i było, naszym zdaniem, dyskusyjne. To była świetna okazja dla gospodarzy i, ku uciesze zebranych kibiców, zdołali wyrównać po uderzeniu Joe Morrowa. Do gospodarzy uśmiechnęło się szczęście. Jednak słowa uznania należą się gościom za konsekwencję w grze. O wszystkim miała zadecydować dogrywka. Na 10 sek. przed zakończeniem regulaminowego czasu Kasperlik usiadł na ławce kar. Takiej okazji goście nie mogli zmarnować i Frederik Forsberg, niewątpliwie jeden z liderów zespołu, posłał krążek pod poprzeczkę. Lundin był bez szans! Sensacja? Nie, to była nagroda za szaloną konsekwencję w grze! Ekipy trenera Bernackiego strach się bać...
Włodzimierz Sowiński
◼ Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 1:2 (0:0, 0:1, 1:0, 0:1)
0:1 – Ślusarczyk – Stolarski – Charvat (49:41), 1:1 – Morrow - Peresunko – Moutrey (58:07, w przewadze), 1:2 - Forsberg – Bagin – Sihvonen (60:42).
Sędziowali: Mateusz Krzywda i Bartosz Kaczmarek – Maciej Byczkowski i Grzegorz Cytawa. Widzów 2500.
UNIA: Lundin; Söderberg – Morrow, Mäkelä – Florczak, Scarlett (2) – Mościcki, Matthews – Prokopiak; Moutrey (2) - Olsson Trkulja – Peresunko, Partanen – Heikkinen – Ahopelto (2), Petraš – Rac – Kasperlik (2), Ziober – Galant – Krzemień. Trener Robert KALABER.
JKH: Kaarlehto; Bagin – Alho, Onak – Bezuška, Adamek – Charvat, Moś – Wojciechowski; Forsberg (2) – Berzinš – Sihvonen, Ślusarczyk – Kiełbicki (2) – Urbanowicz, Nalewajka – Stolarski – R. Nalewajka, O. Laszkiewicz – Osiadły – W. Zając. Trener Rafał BERNACKI.
Kary: Unia – 8 min, JKH – 6 (2 tech.) min.
52 SEKUNDY były do końca kary Kasperlika gdy goście zdobyli zwycięską bramkę.
