Sport

Podbeskidzie czeka na szefa

Do połowy listopada przyjmowane będą aplikacje kandydatów na stanowisko prezesa bielskiego klubu. Walkę o stanowisko zadeklarował Bartosz Sarnowski, kojarzony z Górnikiem Zabrze czy Lechią Gdańsk.

Niezależnie do tego, kto stanie na czele klubu, „Górale” (z lewej Bartosz Florek) muszą przeskakiwać kolejne przeszkody. Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus

Warunki konkursu na nieobsadzone stanowisko prezesa drugoligowca ogłosiła rada nadzorcza spółki, w której większościowym akcjonariuszem jest miasto Bielsko-Biała. Kandydaci będą musieli m.in. legitymować się wykształceniem wyższym, kilkuletnim doświadczeniem zawodowym, znajomością podstawowych przepisów PZPN, FIFA, prawa cywilnego, handlowego czy języka angielskiego na poziomie umożliwiającym podpisywanie dokumentów. W wymaganiach zastrzeżono, że przyszły prezes nie może: pełnić funkcji społecznego współpracownika albo być zatrudnionym w biurze poselskim, senatorskim lub posła do Parlamentu Europejskiego, a także wchodzić w skład organu partii politycznej, prowadzić aktywności społecznej lub zarobkowej, rodzącej konflikt interesów wobec działalności spółki. Osoby aplikujące na stanowisko będą zobowiązane złożyć m.in. informacje na temat planów i wizji działalności spółki do końca roku finansowego 2024/25 oraz rozwoju i organizacji klubu w perspektywie co najmniej dwóch kolejnych lat. Osoby startujące w konkursie będą podpisywać oświadczenie o zachowaniu w poufności informacji uzyskanych przez kandydata w trakcie postępowania konkursowego, w tym danych zawartych w otrzymanych dokumentach. Czas na zgłaszanie się w konkursie upływa 15 listopada. W dniach 19-28 listopada rada nadzorcza prowadzić ma rozmowy z kandydatami. Nowy prezes ma objąć funkcję 1 grudnia.

Walkę o fotel prezesa Podbeskidzia zapowiedział już Bartosz Sarnowski. - Potwierdzam gotowość do wystartowania w konkursie - mówi krótko. 51-latek jest radcą prawnym. W przeszłości pełnił funkcję szefa Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk, którą w latach 2012-14 łączył z kierowaniem klubem. Jako prezes Lechii zasiadał także w radzie nadzorczej Ekstraklasy SA jako delegat klubów. W maju 2016 roku stanął na czele Górnika Zabrze, który spadł z ekstraklasy. Już w pierwszym sezonie 14-krotny mistrz Polski wrócił do elity, a w kolejnym grał w europejskich pucharach. Sarnowski pożegnał się z klubem w 2019 roku. W tym roku starał się o powrót na stanowisko prezesa Górnika i został zakwalifikowany do drugiego etapu rozmów, podobnie jak Bogdan Kłys, zwolniony w grudniu 2023 roku ze stanowiska prezesa Podbeskidzia (konkurs w Zabrzu nie został rozstrzygnięty). Sarnowski związany jest z agencją menadżerską One Hundred Sports i pełni funkcję prezesa. Jednym z jej współwłaścicieli jest Paweł Ossowski. To prezes spółki Zarys, o której kilka miesięcy temu mówiło się, że jest gotowa przejąć pakiet większościowy Górnika. Właścicielem firmy Zarys jest z kolei Jacek Ossowski, ojciec Pawła, który mieszka w Bielsku-Białej. W poprzednim sezonie nazwa innej spółki Ossowskiego - Timago, widoczna była na koszulkach meczowych... Podbeskidzia. Wiosną 2022 roku - w kontekście rodziny Ossowskich - mówiło się, że za 5 milionów złotych jest gotowa odkupić 35 procent akcji bielskiego klubu, należących do Edwarda Łukosza. Do transakcji z nie do końca jasnych powodów jednak nie doszło.

(gru)