Pół setki Hardena

Zwycięski marsz kontynuują Cavaliers. W środę „Kawalerzyści” po zaciętym spotkaniu pokonali we własnej hali Miami. To 12. kolejna wygrana Cavs, którzy są liderami całej ligi. Donovan Mitchell zdobył 26 punktów, miał 7 zbiórek i 5 asyst, a double double zanotowali Evan Mobley (16 punktów, 13 zbiórek) oraz Darius Garland (15 punktów, 10 asyst). Ta wygrana oznacza, że drużyna z Cleveland jako pierwsza zagwarantowała sobie udział w fazie play off. Ma już 52 wygrane, a w tabeli Wschodu wyprzedza aktualnych mistrzów z Bostonu. Celtics po niełatwym dla nich starciu wygrali z Portland Trail Blazers. Gospodarzy uratował duet Payton Pritchard i Derrick White. Ten pierwszy, choć rezerwowy, zdobył aż 43 punkty i trafił 10 trójek! White natomiast zdobył 41 „oczek”, co jest jego nowym rekordem kariery. Miał aż 9 celnych rzutów zza łuku. Po raz pierwszy w historii NBA zdarzyło się, że dwóch zawodników w jednym zespole skończyło mecz z minimum 9 trójkami.

Do ciekawego pojedynku doszło w Intuit Dome w Inglewood, gdzie mocne w tym sezonie Detroit przyjechało do LA Clippers. Kluczowy moment spotkania to seria 10:0 w wykonaniu gospodarzy w czwartej kwarcie. Od tego momentu Pistons już się nie podnieśli. Bohaterem meczu był James Harden, który zdobył pół setki punktów! Doświadczony rozgrywający w samej tylko pierwszej kwarcie zaliczył 24 „oczka”. W środę grał na bardzo wysokiej skuteczności (58 procent z gry), trafił 6 trójek. Miał też 4 zbiórki i 5 asyst. To pierwsza „50” Hardena, odkąd gra on w koszulce Los Angeles Clippers. W karierze Harden aż 24 razy przekraczał granicę 50 punktów (po raz pierwszy 10 lat temu jak zawodnik Houston), a rekord kariery „Brodacza” to 61 punktów (dwukrotnie w 2019 roku).

Wyniki: Washington - Utah 125:122, Cleveland - Miami 112:107, Charlotte - Minnesota 110:125, Boston - Portland 128:118, Milwaukee - Dallas 137:107, Denver - Sacramento 116:110, Memphis - Oklahoma City 103:120, LA Clippers - Detroit 123:115.

(p)