Po raz pierwszy!
Kolejne spotkanie już niebawem 28 grudnia w Pucharze Polski.
Przed derbami wicemistrzowie kraju z Katowic przygotowali rywalom niespodziankę. Arkadiusz Kostek, reprezentacyjny obrońca, już od dłuższego czasu zmaga się chorobą i przebywał na zwolnieniu lekarskim. Ten sezon musi spisać na straty i w ważnym momencie sezonu działacze GieKSy stanęli na wysokości zadania. Podpisali kontrakt z 22-letni szwedzkim obrońcą Johanem Norbergiem, który ostatnie dwa sezony spędził w Vimmerby HC, ale był wypożyczony do Vasterviks IK i Tranas AIF. Norberg w Tychach pokazał się z niezłej strony, choć niewiele czasu spędził w nowym towarzystwie.
Od pierwszej chwili rozgorzała twarda walka, ale optyczną przewagę posiadali gospodarze i Mateusz Gościński (12 min), Olaf Bizacki (13) i Filip Komorski (16) mieli dobre sytuacje, ale nie pokonali Johna Murraya. Goście dość nieoczekiwanie za sprawą Igora Smala objęli prowadzenie. Środkowy 4. formacji wrzucił krążek, który – być może – odbił od jednego z zawodników i wpadł do siatki. Gdy na ławie kar przebywał Mateusz Bryk, goście podwyższyli prowadzenie. Tym razem swoich byłych kolegów skarcił Jean Dupuy.
Druga tercja była pod dyktando gospodarzy, ale do szatni zjeżdżali ze spuszczonymi głowami. Alan Łyszczarczyk zdobył kontaktowego gola zaledwie sekundę po wyjściu z boksu kar Aleksiego Varttinena. Dominik Paś (31) i Bartłomiej Jeziorski (34) mieli okazje doprowadzić do remisu. W końcu uczynił to pracowity jak Pszczółka Maja Rasmus Heljanko. Wydawało się, że po 40 min będzie remis, ale na 18 sek. przed końcem Bartosz Fraszko wepchnął krążek do siatki i był to zwycięski gol. W ostatniej odsłonie gospodarze z pasją atakowali, jednak w 48 min mógł ich ukarać Christian Mroczkowski, ale Tomas Fucik stanął na przeszkodzie. W 58:23 min bramkarz gospodarzy zjechał z lodu i Murray był w opałach. Jednak goście zdołali się obronić i zdobyli komplet punktów. To była przymiarka przed półfinałowym spotkaniem Pucharu Polski i zapowiadają się kolejne emocje.
(W. S.)
◾ GKS Tychy – GKS Katowice 2:3 (0:2, 2:1, 0:0)0:1 – Smal (17:45), 0:2 – Dupuy – Moczkowski (19:43, w przewadze), 1:2 – Łyszczarczyk – Komorski – Turkin (21:50), 2:2 – Heljanko – Łyszczarczyk – Ciura (38:37), 2:3 – Fraszko – Englund – Pasiut (39:42).
Sędziowali: Patryk Pryskała i Tomas Mejzik – Igor Dzięciołowski i Michał Gerne. Widzów 2418.
TYCHY: Fucik; Kakkonen – Viinikainen, Kaskinen – Bizacki, Pociecha – Ciura, Bryk (2) – Ahola; Jeziorski – Monto – Lehtonen, Heljanko – Komorski – Łyszczarczyk, Paś – Turkin – Viitanen, Gościński – Ubowski – Krzyżek. Trener Pekka TURKKINEN.
KATOWICE: Murray; Runesson – Englund, Verveda (2) – Norberg, Koponen – Varttinen (2), Maciaś; Wronka – Pasiut – Fraszko, Mroczkowski (2) – Sokay – Dupuy, Kallionkieli (2) – Anderson – Salituro, Michalski – Smal – Jakub Hofman. Trener Jacek PŁACHTA.
Kary: Tychy – 2 min, Katowice – 8 min.
25 SEKUND brakowało do końca kary Bryka, gdy Dupuy zdobył 2. bramkę dla GieKSy.