Sport

Peszko awansu nie zrobi

Dla byłego reprezentanta Polski czwartkowy mecz ze Świtem Szczecin był ostatnim w roli trenera drugoligowca.

Sławomir Peszko pożegnał się wczoraj z krakowskim zespołem. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

WIECZYSTA KRAKÓW

Szczególnie pierwsza połowa pokazała, jak nie grać w piłkę nożną. Jeśli nie biegasz, nie masz determinacji, nie masz dokładności podań, nie wygrywasz pojedynków, to nie masz prawa nawet remisować - tak mniej więcej brzmiały słowa Sławomira Peszki po czwartkowym spotkaniu ze Świtem. Gdy je wypowiadał, nie mógł przewidzieć, co się dzieje w gabinecie, a przede wszystkim w głowie właściciela Wieczystej, Wojciecha Kwietnia.

Wyjście awaryjne

rakowianie do przerwy przegrywali 0:2, a mogli 0:3 (rywale nie wykorzystali karnego) i przy sporej dozie szczęścia zdołali doprowadzić do remisu. Wobec niespodziewanej porażki (0:2) niepokonanej w tym roku Polonii Bytom z rezerwami ŁKS-u, krakowianie wrócili na pozycję wicelidera i gdyby sezon kończył się dziś, świętowaliby awans na zaplecze ekstraklasy, czyli zrealizowaliby cel. Problem w tym, że sezon trwa i walka o premiowane miejsca się nie skończyła, a zdaniem szefa klubu spod Wawelu, jego przyjaciel nie jest gwarantem sukcesu, a drużyna - mimo zimowych wzmocnień i dwóch zgrupowań w Turcji - nie prezentuje się najlepiej, a na pewno słabiej niż w rundzie jesiennej; w tym roku 4 razy wygrała, raz zremisowała i trzy razy przegrała. Kwiecień podjął więc decyzję o rozstaniu z „Peszkinem”, powierzając zespół dotychczasowemu asystentowi, Rafałowi Jędrszczykowi. Wiadomo jednak, że jest to rozwiązanie tymczasowe, tym bardziej że związany z klubem od lipca 2020 roku trener legitymuje się licencją UEFA A, a gdy przejmował drużynę po takich szkoleniowcach jak Przemysław Cecherz, Franciszek Smuda, Dariusz Marzec, Filip Łobodziński oraz Maciej Musiał, to jedynie w trybie „awaryjnym” i poprowadził ją w zaledwie dwóch spotkaniach. Teraz pewnie będzie podobnie, bo właściciel krakowskiego klubu - nic nie ujmując związanemu głównie z Małopolską 47-latkowi - szuka trenera z wyższej półki. Należy się więc spodziewać, że do zaplanowanego w przyszły piątek meczu ze Skrą Częstochowa znane będzie nazwisko następcy Peszki, a możliwości finansowe właściciela są nieograniczone. Giełda ruszy pewnie jeszcze w Wielkanoc.

Miał być na chwilę

Informacja o rozstaniu z byłym reprezentantem Polski obiegła praktycznie wszystkie serwisy. Nie ma się co dziwić, gdyż „Peszkin” to rozpoznawalna i raczej lubiana postać. Po latach występów w kraju i za granicą (261 występów i 31 bramek w naszej ekstraklasie) w połowie 2020 roku zakotwiczył w Wieczystej, notując awanse jako zawodnik, a później trener. Na tym stanowisku przetrwał od września 2023 roku, awansował do 2. ligi, a charyzmą i wiedzą przekonał działaczy, choć początkowo mówiono, że to chwilowe rozwiązanie. Ta „chwila” trwała do wczoraj, ale już po porażkach z Pogonią Grodzisk Mazowiecki i Podbeskidziem nie brakowało opinii, że rozstanie z nim to kwestia czasu. Przed meczem w Jastrzębiu Peszko otrzymał pełne wsparcie od zarządu i „przepchnął” skromne 1:0, ale wspomniany remis ze Świtem przelał czarę goryczy.

Emocjonalny „Góral”

Poza klubem, który w oficjalnym komunikacie podziękował byłemu już trenerowi za „zaangażowanie, wkład w rozwój zespołu i wspólne sukcesy”, na emocjonalny wpis zdobył się Jacek Góralski, również były reprezentant, a obecnie zawodnik drugoligowca. „Dzięki za wszystko trenerze! Współpraca z Tobą była ogromną przyjemnością. Dzięki Tobie znalazłem się na Wieczystej, zachęciliście mnie, byśmy wspólnie podjęli się realizacji ciekawego projektu. Napisałeś piękny rozdział w historii Wieczystej. Przedstawiłeś nasz klub szerokiej publice, zbudowałeś interesujący zespół, który - w co głęboko wierzę - zrobi kolejny krok i wywalczy historyczny awans do 1. ligi. Nie mam wątpliwości, że będzie on również Twoją zasługą. Byłeś świetnym piłkarzem, jesteś dobrym szkoleniowcem, ale przede wszystkim pozostajesz dobrym i szczerym człowiekiem! Jeszcze raz dziękuję i życzę Ci powodzenia” - napisał „Góral” w mediach społecznościowych.

Marek Hajkowski

CZY WIESZ, ŻE...

Sławomir Peszko debiutował w Wieczystej jako trener, gdy z końcem sezonu 2022/23 podjął decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej. „Żółto-czarnych” poprowadził w 54 meczach, notując 38 zwycięstw, 7 remisów i 9 porażek.