Pani Grażyna wierzy
Pia Skrzyszowska, Maria Żodzik, a także Margarita Koczanowa i Patryk Sieradzki wystąpią w niedzielnej Diamentowej Lidze w Sztokholmie.
Rekord Polski majaczy na horyzoncie Pii Skrzyszowskiej, ale jeszcze pewnie nie w tym momencie sezonu… Fot. Grzegorz Krajewski/PressFocus
Bauhaus Galan w stolicy Szwecji to już siódmy przystanek lukratywnego cyklu, w którym zaprezentuje się czwórka polskich lekkoatletów. Największe nadzieje na dobry wynik wiążemy z Pią Skrzyszowską, która w tym sezonie zanotowała już 12,69.
24-letnia warszawianka, która w poprzednim sezonie zbliżyła się na 1 setną sekundy do rekordu Polski Grażyny Rabsztyn z 13 czerwca 1980 roku (12,36), celuje z najwyższą formą na wrześniowe mistrzostwa świata w Tokio, co nie znaczy, że po drodze nie może zdobyć się na imponujący rezultat.
- Myślałam, iż Pia poprawi mój rekord już w zeszłym roku. Miała pecha, bo zabrakło jeden setnej. Ma wszystko, co potrzebne do biegania płotków. Wrodzoną szybkość, jest utalentowana i ma cierpliwość. Ta ostatnia cecha jest niebywale ważna, bo w płotkach nie da się tak nagle przeskoczyć jakiegoś etapu treningu, czy rozwoju. To bardzo trudna konkurencja. Pia jest też niezwykle szybka i ma rekord życiowy na poziomie nieco ponad 11 sekund w biegu na 100 metrów. Jestem pewna, że pobiegnie szybciej niż 12,36. Bardzo mocno jej tego życzę! - mówi Rabsztyn, cytowana przez serwis pzla.pl w 45. rocznicę rekordowego biegu.
Doborowa stawka
W Oslo w blokach obok Polki staną m.in. najszybsza na świecie w zeszłym roku Jamajka Ackera Nugent, była rekordzistka świata Amerykanka Kendra Harrison czy dwukrotna halowa mistrzyni świata Devynne Charlton z Bahamów.
W Sztokholmie na listach startowych biegów na 800 metrów są także Margarita Koczanowa i Patryk Sieradzki, a w skoku wzwyż Maria Żodzik. Pochodząca z Białorusi reprezentantka Polski w maju w Doha uzyskała 1,96 m, ale przed tygodniem z powodu niedyspozycji zabrakło jej podczas Festiwalu Skoków w Opolu. Ciekawe, jak wypadnie na tle medalistek olimpijskich z Paryża na czele z rekordzistką świata (2,10) Ukrainką Jarosławą Mahuczich.
Przygrywka przed niedzielą
Podobnie jak w Oslo zawody zwieńczy koncert trzech tenorów na płotkach. W czwartek Karsten Warholm po raz drugi w tym roku poprawił rekord świata na nieolimpijskim dystansie 300 metrów przez płotki. Norweg jako pierwszy w historii zszedł poniżej 33 sekund (32,67), za nim finiszowali Amerykanin Rai Benjamin i Brazylijczyk Alison dos Santos. Benjamin prowadził aż do ostatniej przeszkody, ale zahaczył o płotek i stracił impet, kończąc mimo to z rekordem USA 33,22.
- Bieg poszedł dobrze, chociaż byłem zaniepokojony tym, jak bardzo Rai mnie dogania. Ale wiedziałem, że mogę przebić się przez ostatnią przeszkodę do mety. Zazwyczaj słabnę pod koniec biegu na 400 metrów, więc dystans 300 do pewnego stopnia mi odpowiada, ale w niedzielę wrócę silny na 400 metrów - zapowiedział 29-letni Warholm, wyraźnie podrażniony faktem, że w Paryżu ustąpił Benjaminowi na stanowisku mistrza olimpijskiego i dał sygnał, że 2025 będzie należał do niego.
Pierwszy od Paryża
Wymieniona trójka od kilku sezonów toczy ze sobą arcyciekawe boje na 400 m ppł. - zdobyli łącznie 6 ostatnich tytułów i zapisali 18 najszybszych czasów w historii, wznosząc tę konkurencję na nowe wyżyny. Niedzielny wyścig będzie pierwszym starciem tego tria w biegu na 400 m przez płotki od igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie zajęli trzy pierwsze miejsca. Liderem tegorocznych tabel jest Warholm (47,28 w kwietniu w DL w chińskim w Keqiao), ale Dos Santos - mistrz świata 2022 i posiadacz rekordu mityngu w Sztokholmie (46,80) - jest niepokonany na 400 m ppł. w tym roku, wygrywając w Kingston, Miami i Filadelfii.
Wcześniej na tym samym dystansie ciekawie zapowiada się pojedynek srebrnej medalistki olimpijskiej Holenderki Femke Bol z kończącą w tym sezonie karierę byłą rekordzistką świata Amerykanką Dalilah Muhammad.
Tomasz Mucha
Ben Hlima blisko „Korzenia”
Trzy zwycięstwa odnieśli polscy chodziarze startujący w w 51. edycji festiwalu chodziarskiego w Olicie. W zaliczanych do cyklu World Athletics Race Walking Tour Silver zawodach na Litwie formą zaimponował Maher Ben Hlima. Po znakomitym marszu pochodzący z Tunezji reprezentant Polski wygrał zmagania na dystansie 20 kilometrów. Na mecie uzyskał czas 1:20:05, czyli rekord życiowy. Tym samym umocnił się na drugim miejscu w polskich tabelach historycznych. Żaden polski chodziarz nie pokonał 20 km w takim tempie od ponad dwóch dekad i startu Roberta Korzeniowskiego na zawodach w hiszpańskim mieście A Coruña (1:18:22).
