Sport

Pachnie awansem

Po wygranej w Kaliszu Polonia ma już 6 pkt przewagi nad Wieczystą, którą podejmie w niedzielę w „meczu sezonu”.

Patryk Stefański (przodem) i jego koledzy podziękowali za wsparcie w Kaliszu sporej grupie uradowanych kibiców. Fot. Facebook/BS Polonia Bytom

Wicelider z Bytomia udźwignął w sobotę presję, wiedząc już o porażce drużyny z Krakowa w Puławach. Niebiesko-czerwoni wydarli kolejne 3 punkty w Kaliszu, gdzie niespełna rok temu przegrali półfinał barażu o 1. ligę. Jeżeli w niedzielę pokonają „milionerów” z Wieczystej, żadnymi barażami nie będą się raczej musieli przejmować, bo bezpośredni awans będą mieli na wyciągnięcie ręki!

O zwycięstwo nie było łatwo, choć po pierwszych 45 minutach wydawało się, że bytomianie mają wszystko pod kontrolą. Optyczną przewagę posiadali gospodarze, którzy kilka razy „straszyli” Axela Holewińskiego, ale znacznie skuteczniejsi byli Poloniści. Pierwszy gol to „zasługa” pressingu gości oraz… bramkarza i zarazem kapitana kaliszan Macieja Krakowiaka, który nieporadnie wybił piłkę wprost pod nogi Kamila Wojtyry - bytomski snajper nie zmarnował prezentu i trafił po raz 17. w sezonie. Niespełna 10 minut później koronkową akcję przyjezdnych strzałem do pustej bramki wykończył Konrad Andrzejczak, a maczali w niej nogi Mikołaj Łabojko, Norbert Barczak i Wojtyra, który „związał” bramkarza.

Dwubramkowe prowadzenie w meczach Polonii jeszcze nic nie oznacza, ale tym razem, to ona je straciła. Ambitni gospodarze wrócili z szatni z nową energią i w 70 minucie był remis. Najpierw Kacper Janiak włączył turbo, uciekł Dominikowi Koniecznemu i Oskarowi Krzyżakowi, ubiegł Holewińskiego i trafił do „pustaka”. A potem się rozpadało, a goście nie upilnowali przy rzucie rożnym Mateusza Wypycha, który główkował z pola bramkowego.

Na ostatni kwadrans wszedł Oliwier Kwiatkowski i to młodzieżowiec przechylił szalę na korzyść gości. Najpierw przytomnie podał w polu karnym do Jakuba Araka, który wybiegł zza obrońcy i zaskoczył Krakowiaka, a już w doliczonym czasie postawił pieczęć na zwycięstwie, ładując z boku pola karnego bramkę typu „stadiony świata”.

- Bardzo się cieszymy, bo to był trudny mecz. O tej porze w tej lidze każdy chce punktować, a moja drużyna to dźwignęła. Takimi meczami budujemy pewność siebie, na lata. Zapinamy pasy i czekamy na Wieczystą - podsumował trener Polonii, Łukasz Tomczyk.

Tomasz Mucha

OCENA MECZU ⭐

◼  KKS 1925 Kalisz - Polonia Bytom 2:4 (0:2)

0:1 - Wojtyra, 23 min, 0:2 - Andrzejczak, 32 min, 1:2 - Janiak, 61 min., 2:2 - Wypych, 70 min (głową), 2:3 – Arak 83 min, 2:4 - Kwiatkowski, 90+3 min

KALISZ: Krakowiak - Głaz (60. Toporkiewicz), Smoliński (78. Flisiuk), Wypych, Gawlik - J. Staszak, Putno, Cierpka, Andruszko (74. W. Staszak) - Janiak (78. Białczyk), Gordillo. Trener Michał GOŚCINIAK.

POLONIA: Holewiński - Szymusik, Krzyżak, Konieczny (67. Szywacz) - Barczak, Łabojko (76. Ściślak), Gajda, Wypart (46. Stefański) - Arak, Wojtyra (76. Kwiatkowski), Andrzejczak (67. Sarmiento). Trener Łukasz TOMCZYK.

Sędziował Mateusz Jenda (Warszawa). Widzów 800. Żółte kartki: Gawlik, Białczyk, Toporkiewicz -Stefański, Arak.

Piłkarz meczu - Oliwier KWIATKOWSKI