Ostatni taniec Deschampsa

KWALIFIKACJE MŚ

Francja dopiero rozpoczyna zmagania w kwalifikacjach mistrzostw świata, ale w środowisku trójkolorowego futbolu już myślą o tym, co będzie za rok. W styczniu oficjalnie ogłoszono, że selekcjoner Didier Deschamps po mundialu w Ameryce Północnej pożegna się ze swoją posadą. Start kwalifikacji jest więc dla niego początkiem końca bardzo długiej kadencji. Francuz jest aktualnie drugim najdłużej pracującym opiekunem reprezentacji narodowej. Związany jest z rodzimym związkiem piłkarskim od 2012 roku, zastępując Laurenta Blanca po Euro w Polsce i na Ukrainie, w którym Francuzi odpadli w ćwierćfinale. Pod względem stażu pracy wyprzedza go tylko trener Koldo Alvarez, który rozpoczął pracę w reprezentacji Andory w 2010 roku.

Didier Deschamps podczas konferencji prasowej przed najbliższym meczem z Ukrainą, który dziś odbędzie się na stadionie we Wrocławiu, musiał zmagać się z pytaniami o zakończenie swojej wieloletniej przygody z francuską kadrą. - Już wiem, co będę robił we wrześniu 2026 roku, wszystko jak zwykle mam zaplanowane. Na razie jednak celem jest awans na mundial. Później, po mundialu, już mnie tu nie będzie. Czuję, że się żegnam, ale pozostał jeszcze rok! - powiedział 56-letni szkoleniowiec.

Deschamps przyznał, że dzisiejszy mecz z Ukrainą będzie najbardziej wymagającym podczas kwalifikacji. Poza tym, że Ukraińcy są obiektywnie najsilniejszym rywalem w grupie D (grają w niej też reprezentacje Islandii i Azerbejdżanu), to na dodatek selekcjoner Francuzów boryka się z niepewną sytuacją kadrową. Nie mógł powołać Rayana Cherkiego (Manchester City) oraz Williama Saliby (Arsenal), którzy na początku sezonu Premier League doznali kontuzji. Ponadto w trakcie zgrupowania badania medyczne przechodzili Ousmane Dembele (PSG) i Ibrahima Konate (Liverpool). Ukraiński napastnik, który latem przeniósł się z Dynama Kijów do Girony, Władysław Wanat podkreślił jednak, że ewentualne absencje w obozie rywali nie będą miały żadnego znaczenia. - To najlepsza reprezentacja pod względem szerokości kadry - stwierdził snajper.

Co więcej, Ukraina do dzisiejszego meczu też przystąpi w osłabieniu. Najpierw ze zgrupowania reprezentacji wyjechał Andrij Łunin. Bramkarz Realu Madryt 2 września spakował torbę i wrócił do stolicy Hiszpanii. Awaryjnie zastąpił go Georgij Buszczan. Dzień później obóz ukraiński poinformował o kontuzji Witalija Mykołenki, zawodnika Evertonu. O sprawie wypowiedział się ukraiński lekarz sportowy Dmytro Babeliuk, który znalazł winowajcę kontuzji mięśniowej lewego obrońcy. - Wielkie „podziękowania” należą się Evertonowi, który pozwolił zawodnikowi wyjść na boisko 18. dnia po doznaniu kontuzji mięśniowej i od razu pozwolił mu zagrać dwa mecze w ciągu trzech dni! (Mykolenko nie wystąpił 24 sierpnia w meczu z Brighton, za to 3 dni później zagrał niemal cały mecz w Pucharze Ligi z Mansfield Town, a następnie 30 sierpnia wystąpił przez 90 minut w meczu Premier League z Wolverhamptonem – przyp. red.) - grzmiał lekarz, który do niedawna pracował w Ruchu Lwów jako szef sztabu medycznego.

Kacper Janoszka

Piątek, 5 września

GRUPA B

◾  Szwajcaria – Kosowo (20.45)

GRUPA C

◾  Grecja – Białoruś (20.45)

GRUPA D

◾  Ukraina – Francja (20.45)

GRUPA I

◾  Włochy – Estonia (20.45)

GRUPA L

◾  Wyspy Owcze – Chorwacja (20.45)