Sport

Ogromna ekscytacja

Zawodniczki GKS-u Katowice staną przed szansą na pierwszy w historii klubu awans do Ligi Mistrzyń.

Jagoda Cyraniak odlicza minuty do rozpoczęcia meczu. Fot. Sebastian Sienkiewicz/PressFocus

LIGA MISTRZYŃ

Dziś przy Nowej Bukowej, w ostatniej rundzie kwalifikacji europejskich zmagań, katowiczanki podejmą Twente. Żeby dojść do tego etapu, podopieczne Karoliny Koch najpierw musiały zdobyć oczywiście mistrzostwo Polski, a następnie wygrać turniej 2. rundy kwalifikacji. Pojechały do Słowenii, gdzie najpierw pokonały BIIK Szymkent (Kazachstan) 2:0, a następnie wygrały takim samym wynikiem z zespołem gospodarzy ZNK Mura. Jeśli dziś pokonają Twente, postawią kolejny krok na drodze do awansu. Następnym będzie mecz rewanżowy w Enschede, po którym faza kwalifikacyjna się zakończy.

- Czuję ogromną ekscytację. Już się nie mogę doczekać, a czekam tylko na ten mecz. Zagramy na Arenie Katowice, ranga spotkania jest ogromna i jest to coś niesamowitego. Już odliczam minuty. Nie chcę się oczywiście przemotywować, ale już chciałabym grać, już chciałbym wybiec na boisko! – mówiła wczoraj Jagoda Cyraniak, 19-letnia zawodniczka GieKSy, która na poprzednim etapie rywalizacji odegrała bardzo ważną rolę. To ona asystowała przy pierwszym trafieniu w finałowym starcu z ekipą ZNK Mura, gdy do siatki trafiła Klaudia Maciążka. To także dzięki niej katowiczanki już mogą być pewne gry w europejskich pucharach. Od bieżącego sezonu UEFA stworzyła Puchar Europy kobiet, który jest odpowiednikiem Ligi Europy mężczyzn. Po wygranym turnieju w Słowenii GieKSa już zapewniła sobie udział w tych zmaganiach, niezależnie od tego, jak potoczy się dwumecz z Twente. – W Słowenii chciałyśmy wygrać wszystkie mecze. Chciałyśmy zapewnić sobie miejsce w Pucharze Europy, co nam się udało, ale nie zadowalamy się tym. Nie jesteśmy minimalistkami. Chcemy się piąć! – podkreśliła Cyraniak.

Po nastawieniu piłkarek GKS-u widać, że chcą sprawić niespodziankę i pokonać holenderską ekipę. Będzie to jednak bardzo trudny do osiągnięcia cel. Twente w poprzednim sezonie dotarło do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Holandia w kobiecym rankingu UEFA znajduje się na 7. miejscu, a Polska dopiero na 31. miejscu. - Jest to niewątpliwie dużo lepszy zespół od wszystkich naszych ligowych rywalek. Występują w nim reprezentantki Holandii, zawodniczki, które grały w wielkich zespołach, jak Arsenal czy Wolfsburg. Są to bardzo dobre piłkarki, które tworzą dobrą drużynę, choć nie jest to poziom Barcelony. To drużyna dobrze zorganizowana i jesteśmy tego świadome. Nie chcemy jednak skupiać się na naszych rywalkach. Chcemy patrzeć na siebie, bo to my musimy zagrać jak najlepiej – wyjaśniła 19-latka. Fakt, że GieKSa nie jest faworytem, może paradoksalne zadziałać na jej korzyść. - Większość osób stawia nas w pozycji underdoga. To rywal „musi”, a my „możemy”. Wchodzimy jednak w mecz z podniesioną głową. Wiemy, że jest to przeciwnik w naszym zasięgu. Musimy być bardzo skoncentrowane i zdeterminowane. Od pierwszej do ostatniej minuty musimy realizować założenia. Każda z nas jest podekscytowana i wie, o co gra. Nasze marzenia stały się teraz naszymi celami – podkreśliła reprezentantka Polski U-20.

Podopieczne Karoliny Koch po raz drugi będą miały okazję zagrania na nowym stadionie w Katowicach. Wcześniej przy Nowej Bukowej wystąpiły pod koniec poprzedniego sezonu, gdy świętowały mistrzostwo kraju. W meczu ze Stomilankami Olsztyn wygrały 4:1. Czy Arena Katowice po raz kolejny będzie ich świątynią?

Kacper Janoszka


3. runda kwalifikacji Ligi Mistrzyń
Czwartek, 11 września, godz. 18.00
◼   GKS Katowice – Twente
Sędzia  Franziska Wildfeuer (Niemcy).
Stadion  Arena Katowice