Odwrócone losy

Nie raz w ostatnich tygodniach wspominaliśmy o tym, że Sebastian Bergier z GKS-u Katowice jest najskuteczniejszą polską „dziewiątką” w ekstraklasie. W sobotę, w starciu z Puszczą Niepołomice zdobył ósmego i dziewiątego gola w sezonie, celebrując po zdobyciu bramek narodziny córki. Po raz drugi, odkąd dołączył do katowickiego klubu w 2023 roku ustrzelił dublet. Co ciekawe, powtórzył ten wyczyn niemal po równych dwóch latach – pierwszy dublet zdobył 15 kwietnia 2023 roku w 1. lidze. Najważniejsze dla niego i dla GieKSy jest to, że jego dwa gole pozwoliły zespołowi Rafała Góraka cieszyć się z trzech punktów. A to wcale nie było takie oczywiste, ponieważ GKS przegrywał z Puszczą po pierwszej połowie 0:1.

Katowiczanie mieli jednak doskonały plan na mecz i patrząc na rywalizację z trybun, można było odnieść wrażenie, że pomimo straty gola gospodarze kontrolują wydarzenia na boisku. Puszcza znana jest z niezwykle skutecznych stałych fragmentów, więc GieKSa ograniczyła pole manewru rywali do minimum, przez 90 minut faulując tylko dwa razy! Pomysł ten był genialny, bo niepołomiczanie nie mieli wielu okazji na gola, a z kolei GKS konsekwentnie starał się przedostać pod bramkę Kevina Komara. Drużyna skutecznością wykazała się trzykrotnie, choć poza dwoma golami Bergiera, na listę strzelców wpisał się także… Michal Siplak, który zdobył niecodziennego gola samobójczego w ostatnich minutach meczu. W ten sposób GKS Katowice po raz pierwszy wygrał w tym sezonie po tym, jak pierwszy stracił bramkę.

Kacper Janoszka

TO NAM SIĘ PODOBAŁO

Trener GKS-u Rafał Górak, który znany jest z pokonywania sporych dystansów przy linii bocznej podczas meczów, wykonał 9800 kroków w trakcie starcia z Puszczą. Tym samym akcja charytatywna #KrokiGóraka zakończyła się wpłatą 9800 złotych na rzecz fundacji Oko w Oko z Rakiem. Smartwatch firmy Aztorin, który mierzył kroki szkoleniowca, trafił na charytatywną licytację.

OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐ ⭐

◼  GKS Katowice – Puszcza Niepołomice 3:1 (0:1)

0:1 – Barkowskij, 10 min (asysta Stępień), 1:1 – Bergier, 59 min (asysta Czerwiński), 2:1 – Bergier, 80 min (asysta Nowak), 3:1 – Siplak, 90+4 min (samobójcza)

GKS: Kudła 5 – Czerwiński 7 (89. Kuusk niesklas.), Jędrych 6, Klemenz 4 – Galan 6, Nowak 7, Repka 6 (90+7. Jaroszek niesklas.), Wasielewski 5 – Drachal 6 (84. Gruszkowski niesklas.), Bergier 8 (88. Marzec niesklas.), Błąd 6 (84. Szymczak niesklas.). Trener Rafał GÓRAK. Rezerwowi: Strączek, Mak, Komor, Baranowicz.

PUSZCZA: Komar 5 – Mroziński 4 (79. Siplak niesklas.), Jakuba 3, Szymonowicz 2, Craciun 3 (46. Abramowicz 3) – Serafin 4 (87. Siemaszko niesklas.), Atanasov 4 – Cholewiak 4, Tomalski 3 (58. Zhukov 3), Stępień 5 – Barkowskij 6 (57. Kossidis 3). Trener Tomasz TUŁACZ. Rezerwowi: Perchel, Klimek, Blagaić, Sołowiej.

Sędziował Piotr Rzucidło (Warszawa) – 7. Asystenci: Marcin Lisowski (Warszawa) i Tomasz Niemirowski (Warszawa). Czas gry 98 min (46+52). Widzów 12132. Żółta kartka Craciun (25. faul).

Piłkarz meczu – Sebastian BERGIER

GŁOS TRENERÓW

Tomasz TUŁACZ: - Do momentu, kiedy taktyczne założenia funkcjonowały, mogliśmy powalczyć o lepszy rezultat. Niestety, po strzeleniu gola miałem wrażenie, że z minuty na minutę cofaliśmy się, oddaliśmy rywalom pole, nie asekurowaliśmy przestrzeni i GKS to wykorzystał. Przy stanie 1:1 wyszliśmy – nie wiadomo dlaczego – frajersko na przeciwnika, który potrafi wykorzystać szybki atak. Przegraliśmy mecz, który nam się dobrze ułożył.

Rafał GÓRAK: - Graliśmy bardzo cierpliwie, tak jak ustaliliśmy przed meczem. To zadecydowało, że w drugiej połowie strzeliliśmy trzy gole i wygraliśmy ważne spotkanie. W ekstraklasie odwrócenie wyniku jest bardzo trudne. Jestem niezmiernie zadowolony, że wyszliśmy spod prowadzenia przeciwnika. Dla nas to nowe doświadczenie w tej lidze, które sprawia, że będziemy mocniejsi.