Sport

Odrabianie zaległości

Zespoły, które grały w Superpucharze rozegrają zaległą kolejkę w lidze.

Sergio Conceicao nie mógł być zadowolony ze swojej drużyny. Fot. Spada/LaPresse/SIPA USA/PressFocus

WŁOCHY

Pierwszy będzie pojedynek Milanu z Como. Oba zespoły w weekend zremisowały, ale zdobyte punkty przyjmują z innym nastawieniem. Choć wydawało się, że drużyna Sergio Conceicao pobudowała się zwycięstwem w Superpucharze, gdzie pokonała Juventus i Inter, to „Rossoneri” pokazali jednak po raz kolejny, że nie radzą sobie z teoretycznie słabszą drużyną i było tylko 1:1 z Cagliari. O skali tego rozczarowującego wyniku może świadczyć wypowiedź portugalskiego trenera: - Spodziewałem się czegoś więcej na każdym poziomie. Od 13 lat jestem trenerem i gdyby porównać skalę talentu tego zespołu do tego, co zobaczyliśmy na boisku, to była najsłabsza pierwsza połowa meczu, odkąd pracuję jako trener. Brakowało rytmu, jakości, rywale bronili się całym zespołem.

Takim samym wynikiem zakończył się mecz Como, ale drużyna Cesca Fabregasa może być bardziej zadowolona, ponieważ grała z Lazio. „Biancocelesti” nie zdołali się podnieść po przegranych derbach Rzymu, chociaż prowadzili z beniaminkiem 1:0. Biorąc pod uwagę, że Como w tym sezonie sprawiało już trudności silniejszym rywalom, szczególnie na swoim stadionie, możemy mieć bardzo interesujące spotkanie drużyn, które walczą o zupełnie inne cele.

Atalanta i Juventus to zespoły, które w ostatnich tygodniach... przyhamowały. Nieudane występy w Superpucharze to jedno, ale brak zwycięstw w Serie A to drugie. Ostatnie dwa mecze ligowe obu drużyn to remisy. Atalanta podzieliła się punktami z Lazio i Udinese, a „Bianconeri” z Fiorentiną i Torino. Drużyna Gian Piero Gaspariniego straciła przez to pozycję lidera na rzecz Napoli i nawet jeśli wygra zaległe spotkanie, to będzie miała stratę 2 punktów. Juventus z kolei nie wykorzystał szansy i nie zbliżył się do TOP 4. Ostatnim pojedynkiem pomiędzy obiema drużynami był finał Pucharu Włoch w maju tamtego roku, wygrany 1:0 przez „Juve”, ale to był jeszcze mecz za kadencji Massimiliano Allegriego.

Trzecią zaległością będzie pojedynek Interu z Bolonią. Każdy z tych trzech pojedynków zapowiada się niezwykle ciekawie, ale z tych wszystkich zespołów, które rozegrają zaległą kolejkę, tylko Inter wygrał swoje spotkanie w weekend. „Nerazzurri” wygrali 1:0 na wyjeździe z Venezią, ale samo spotkanie nie należało do najłatwiejszych. - Dzisiaj nie było nam łatwo po przegranym Superpucharze. Chłopcy spisali się bardzo dobrze, ponieważ przyjechaliśmy tutaj zmęczeni i osłabieni, a zagraliśmy dobry mecz. W drugiej połowie wszystkie nasze akcje mogły doprowadzić do drugiego gola, ale trafiliśmy na bardzo dobrego Stankovicia. To nie był łatwy mecz i odnieśliśmy ważne zwycięstwo – powiedział na konferencji pomeczowej Simone Inzaghi.

Inter nie doznał porażki w lidze od września, więc przed Bolonią stoi trudne zadanie, tym bardziej że w ostatniej kolejce zespół Vincenzo Italiano stracił 3 punkty po golu Dovbyka z rzutu karnego w... 97 minucie. Długo prowadzili 2:1, ale ostatecznie nie udało się dowieźć tego wyniku do końca. Teraz liczą na lepszy rezultat.

Miłosz Cebo

Dzisiejszy mecz Monza – Fiorentina zakończył się po zamknięciu numeru.

Wtorek: Como – Milan (18.30), Atalanta – Juventus (20.45).  
Środa: Inter – Bolonia (20.45)