Sport

Odkurzony napastnik

Przedstawicielowi ekstraklasy zwycięstwo w Kołobrzegu zapewnił Artur Siemaszko, który w tym sezonie zagrał w lidze... 7 minut!

Napastnik Artur Siemaszko w Kołobrzegu zapewnił Puszczy przepustkę do dalszej fazy Pucharu Polski. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Trener pierwszoligowca z Kołobrzegu, Ryszard Tarasiewicz, w pucharowej potyczce wystawił, poza drobnymi wyjątkami, praktycznie najsilniejszy skład. W porównaniu do ostatniego meczu ligowego z Chrobrym Głogów w podstawowej jedenastce gospodarzy nie zmieścili się bramkarz Marek Kozioł oraz portugalski pomocnik Filipe Oliveira. Ich miejsce zajęli Kacper Krzepisz oraz Ukrainiec Wołodymyr Kostewycz.

Z kolei szkoleniowiec „czerwonej latarni” ekstraklasy, Tomasz Tułacz, dokonał nieco większych roszad. Między słupkami bramki pojawił się 17-letni Michał Perchel, który został powołany na zgrupowanie reprezentacji Polski U-18, które od 11 do 19 listopada odbędzie się w Hiszpanii w miejscowości Oliva. Poza nim w podstawowej jedenastce wybiegło na boisko kilku zawodników, z których usług opiekun „Żubrów” do tej pory korzystał rzadko. W tej grupie byli 36-letni Łukasz Sołowiej (w rundzie jesiennej wystąpił tylko w dwóch meczach ekstraklasy), Artur Siemaszko (1 mecz, 7 minut) czy Hubert Tomalski (7 meczów).

Do przerwy goście wypracowali sobie dwie dogodne okazje do zdobycia bramki (Koreańczyk Lee Jin-hyun i Tomalski), lecz nie potrafili ich zdyskontować i na przerwę schodzili wyraźnie niepocieszeni i zapewne także zdenerwowani. Przedstawiciel ekstraklasy jedynego gola w tym spotkaniu zdobył w 54 minucie, a sposób na Krzepisza znalazł Siemaszko. Przy tej okazji wypada przypomnieć, że w poprzednim sezonie 27-letni napastnik rozegrał w ekstraklasie 29 meczów, w których zdobył pięć goli. Po raz ostatni wpisał się na listę zdobywców bramek 16 grudnia ubiegłego roku w spotkaniu z Jagiellonią Białystok (3:3). 

Ciekawie wyglądały statystyki w tym spotkaniu: posiadanie piłki 48-52 proc., strzały celne 4:3, strzały niecelne 8:2, rzuty wolne 34:12, rzuty rożne 3:8, spalone 0:3, faule 11:30.

Wygrana z Kotwicą to pierwszy triumf „Żubrów” w tym sezonie w spotkaniu wyjazdowym. Do tej pory podopiecznym trenera Tułacza taka sztuka się nie udała, ich dorobek na obcych boiskach to dwa remisy i pięć porażek. W najbliższą sobotę, 2 listopada, poprzeczka powędruje zdecydowanie w górę, ponieważ do Krakowa (na stadionie Cracovii honory gospodarza pełni Puszcza) przyjedzie aktualny lider PKO BP Ekstraklasy, Lech Poznań.

Bogdan Nather