Od jutra o czwórkę

MISTRZOSTWA ŚWIATA ELITY

Finisz pierwszej części 88. mistrzostw świata elity w Sztokholmie i Herning był niezwykle emocjonujący i trzymający w napięciu. Czesi, obrońcy tytułu mistrzowskiego, kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa i wydawało się, że nikt im nie może zagrozić. Tymczasem młody amerykański zespół sprawił im poważnego psikusa i wygrywając 5:2, zepchnął rywali na trzecie miejsce. Z kolei Szwajcarzy, ubiegłoroczni wicemistrzowie świata, byli dla nas tak „łaskawi”, że przydzielili nam rywala w przyszłorocznym turnieju Dywizji 1A. Helweci wygrali z Kazachami 4:1 i zdegradowali ich do niższej grupy.

Hokeiści Kanady i Finlandii w poniedziałkowy wieczór stworzyli świetne widowisko i fani byli pod wrażeniem postawy obu zespołów, a zwłaszcza bramkarzy. Stąd też wszystko się rozstrzygnęło w serii karnych 2:1 dla Suomi. Ich bramkarz Jusse Saros, na co dzień „strażnik” Nashville, obronił 37 strzałów i miał udane parady w serii najazdów. Marc-Andre Fleury, jego vis-a-vis, miał 21 udanych interwencji. Partik Puistola i Eeli Tolvanen pokonali go w karnych, zaś Sarosa jedynie Kent Johnson.

Zespół Finlandii do meczu z Klonowym Liściem nie błyszczał, ale grę obronną opanował do perfekcji, a ona jest najważniejsza. Obie drużyny prezentowały zdyscyplinowaną grę, ale również stworzyły kilka okazji do strzelenia decydującego gola. Skończyło się jednak karnymi. Najazdów nie wykorzystali Ryan O'Reilly, Sidney Crosby, Nathan MacKinnon i Adam Fantilli.

Norwegia od 20 lat występuje w elicie, ale mocno odmłodzona jej reprezentacja w tym turnieju znalazła się w poważnych opałach. Na inaugurację przegrała z Kazachstanem i Czechami po 1:2, nieco później z USA 5:6, ale po dogrywce. Po kolejnych porażkach widmo spadku zajrzało w oczy Norwegów. Odetchnęli z ulgą po skromnej wygranej z Węgrami 1:0 i akcji 20-latków: Michaela Brandsegga-Nygarda i Noaha Steena. Również młody, 24-letni bramkarz Tobias Norman zachował czyste konto, zaliczając 17 obron. Tym samym Norwegowie zachowali miejsce w elicie. Andrea Martinsen, 34-letni reprezentacyjny weteran, po tej emocjonującej potyczce odetchnął z ulgą i stwierdził, że teraz może wyjechać spokojnie na urlop. W norweskiej ekipie jest wielu młodych, zdolnych zawodników i z każdym turniejem powinno być coraz lepiej.

Losy hokeistów Kazachstanu były w rękach wicemistrzów świata, Szwajcarów. Kazachów przed spadkiem po 9 latach mogło uchronić zwycięstwo, zaś w najgorszym przypadku zdobycie jednego punktu. I trzeba przyznać, że wyjechali na taflę szalenie zmotywowani i grali z niesłychaną determinacją. W 16 min Arkadij Szestakow pokonał Stephane'a Charlina. Owszem, Helweci mieli przewagę, sporo strzelali, ale Maksim Pawlenko bronił z wyczuciem i szczęściem. Na 4 sekundy przed końcem drugiej tercji Szwajcarzy w przewadze dość przypadkowo doprowadzili do remisu. Denis Malgin uderzał z połowy tercji i nadjeżdżającego pod bramkę Kewina Fialę krążek trafił w łyżwę. Kazachowie zakwestionowali gola, ale sędziowie po analizie wideo go uznali, bowiem szwajcarski napastnik nie wykonał ruchu nogą. Kolejną bramkę Sven Andrighetto również zdobył w przewadze i gra zmęczonych Kazachów się zupełnie rozsypała, a ich spadek stał się faktem.

Na mecz Czechów z Amerykanami oczekiwano z zainteresowaniem, acz wszystkie atuty były po stronie obrońców tytułu. Mecz był emocjonujący i Karel Vejmelka dwoił się i troił w bramce (56-27 w strzałach dla USA) i trzymał swój zespół w ryzach. Po dwóch tercjach Czesi prowadzili po „filmowych” golach Davida Pastrnaka i Martina Necasa. Jednak ostatnia odsłona była wręcz koncertowa w wykonaniu Amerykanów, którzy zdobyli cztery gole. Czesi byli mocno niepocieszeni, bo liczyli na łatwy łup. Amerykanie mają swoje marzenia i chcą je zrealizować.

Już jutro nowe rozdanie, ćwierćfinały, a o wejściu do strefy medalowej decyduje jedno spotkanie!

Grupa A

1:0 – O'Reilly – Dobson (37:57), 1:1 – Puistola – Matinpalo – Bjorninen (47:01), 1:2 – Tolvanen (karny)

Kary: Kanada – 8 min, Finlandia – 4 min.

0:1 – Zwerger – Thaler (17:08), 0:2 – Baumgartner – Kasper – Heinrich (23:57, w przewadze), 0:3 – Rohrer (25:38), 1:3 – Tralmaks – Locmelis – Rawinskis (28:03), 1:4 – Raffl – Schneider (44:28), 1:5 – Zwerger – Schneider – Kasper (52:29), 1:6 – Rohrer (57:18, w osłabieniu, do pustej)

Kary: Łotwa – 6 min, Austria – 8 min.

0:1 – Puistola – Saarijarvi – Passinen (5:18), 0:2 – Merela – Jarvinen – Rissanen (38:17), 1:2 – Lantosi – Regenda – Sukel (54:42, w przewadze).

Kary: Słowacja – 8 min, Finlandia – 6 min.

Grupa B

0:1 – Steen – Brandsegg-Nygard (6:28).

Kary: Węgry – 8 min, Norwegia – 12 min.

0:1 – Szestakow – Beketajew – Michailis (15:17), 1:1 – Fiala – Malgin – Kukan (39:55, w przewadze), 2:1 – Andrighetto – Malgin – Moser (47:15, w przewadze), 3:1 – Ambuhl – Niederreiter – Fiala (57:06), 4:1 – Riat – Knak (57:44).

Kary: Szwajcaria – 4 min, Kazachstan – 6 min

0:1 – Doan – Peeke – Pinto (9:25), 1:1 – Pastrnak – Cervenka (20:41), 2:1 – Necas – Pastrnak – Sedlak (28:33), 2:2 – Nazar – Buium – Beniers (41:35, w przewadze), 2:3 – Nazar – Gauthier – Beniers (47:01, w przewadze), 2:4 – Cooley – Keller – Werenski (53:29), 2:5 – Peeke – O'Connor (57:06, do pustej).

Kary: Czechy – 22 min, USA – 18 min.

Dzisiaj dzień wolny. 

(sow)